Marco Bezzecchi najwa¿niejszy w roszadach Ducati. Co mo¿e wybraæ zawodnik Mooney VR46?
Cykl MotoGP powrócił po wakacyjnej przerwie i choć Marco Bezzecchi nie dojechał do mety głównego wyścigu, to pokazał, że może być groźnym konkurentem dla obrońcy tytułu mistrzowskiego. Właśnie dlatego Ducati Corse chce dać mu pierwszeństwo wyboru zespołu i maszyny na sezon 2024.
Po rundzie w Silverstone Bezzecchi otwarcie powiedział, że jego zdaniem zasługuje na fabryczny motocykl Ducati i byłby szczęśliwy, jeśli dostanie go reprezentując barwy zespołu VR46. Jeżeli to się nie uda, to jest otwarty na transfer do innego teamu, by osiągnąć swój cel. Ducati natomiast chętnie mu w tym pomoże, co potwierdził Paolo Ciabatti.
- Zasługuje na to, żebyśmy znaleźli dla niego odpowiednie rozwiązanie, zanim pomyślimy i Zarco i Morbidellim. Wszystko może się zmienić, ale na ten moment Marco musiałby przenieść się do zespołu Pramac, jeśli chce motocykl GP24. Jeżeli zechce zostać w VR46, to zrobimy wszystko, co możliwe, żeby dostał jak najlepszą maszynę - powiedział Ciabatti cytowany przez niemiecki Speedweek.
Podczas pierwszej powakacyjnej rundy tego sezonu Bezzecchi zdobył pole position w kwalifikacjach, a wyścig Sprint ukończył na 2. miejscu. Nieco mniej łaskawa była niedziela, kiedy Bezzecchi wypadł z toru będąc tuż za ubiegłorocznym mistrzem świata. To sprawiło, że Bagnaia ma nad nim 41 punktów przewagi. Po drodze do pokonania jest jeszcze Jorge Martin. Pomimo tego Bezzecchi odważnie mówi o swoich planach.
- Teraz chcę zapomnieć o tym, co się stało w niedzielę i jak wrócę do domu, to pewnie porozmawiam z moimi managerami i zobaczymy, jaka jest sytuacja. Najważniejszym dla mnie jest pozostać pozytywnym pomimo złego dnia i wrócić do Austrii w takim stylu, jaki prezentowałem w piątek na Silverstone - mówił Bezzecchi po wyścigu.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze