Szczyt emocji, tak można napisać o ostatniej rundzie Mistrzostw Polski w Supermoto , która miała miejsce w Gostyniu. Walka do ostatnich sekund, bez pardonu.

Broniący tytułu Mistrza Polski Marcin Kołoczek z teamu LL.PL, przyzwyczaił nas do wykręcania najlepszego czasu, w Gostyniu wykręcił 3 czas na 14 zawodników. Na szczęście startował z pierwszej linii. W pierwszym biegu nasz zawodnik od startu wychodzi na prowadzenie i nie oddaje go do końca. Drugi bieg, to kiepski start. Marcin musi odzyskiwać pozycję, jednak zostaje umiejętnie zablokowany na 3 miejscu przez jadącego wolniej przeciwnika, który taktycznie broni się w zakrętach. Pod koniec wyścigu udaje się wskoczyć na drugie miejsce, wygrywa kolega Rybski który ewidentnie ma ochotę na tytuł Mistrza w tym roku.

Bieg trzeci zaczyna się od dużej kraksy w pierwszym zakręcie. Leży parę maszyn, również nasz zawodnik. Z toru karetka zabiera Radłowskiego z kontuzją nogi, to jego drugi upadek tego dnia. Po restarcie trzeci bieg rusza ponownie... Marcin toczy zacięty bój do samego końca z Rybskim to wyprzedając go, to tracąc prowadzenie. Emocje były niesamowite. Rybski dobrze broni się w zakrętach. W odcinku terenowym, to Marcin jedzie odważniej i na końcu wyścigu właśnie tu maszyny obu zawodniku zderzają się bokami w powietrzu. Obaj zawodnicy cało lądują, ale tylko nasz zawodnik utrzymuje równowagę i wygrywa wyścig. Kolega Rybski po podniesieniu maszyny dojeżdża w środku pierwszej dziesiątki.

Takie wyścigi kochamy oglądać - walka do końca.