Mandat z fotoradaru... w trakcie szlifa!
Dookoła szwajcarskiej policji krąży wiele legend, a jedna z nich dotyczy fotoradarów - trzeba na nie uważać, bo nie przebaczają. 38-letni motocyklista przekonał się o tym na własnej skórze.
Rzecz działa się pod Cibourg niedaleko francuskiej granicy. Kierowca został sfotografowany przy prędkości przekraczającej 100 km/h. Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tuż po glebie. Spadł z motocykla i szlifując po asfalcie przemknął obok fotoradaru. Można by zastanawiać się, czy w tym przypadku należy mierzyć prędkość samego motocyklisty, czy samego jednośladu, albo wziąć pod uwagę fakt, że osoba na zdjęciu przecież nie jest już kierowcą. Dla szwajcarskiego kodeksu drogowego to jednak nieistotne.
Jak ustaliła policja, 38-latek odniósł niewielkie obrażenia. Sam wypadek był skutkiem nagłego hamowania, gdy poszkodowany zobaczył fotoradar. Nietrudno więc domyślić się, że wcześniej jechał jeszcze szybciej. Zgodnie z taryfikatorem, jego prawo jazdy zostało odebrane na trzy miesiące.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeI oczywiście fotoradary zmniejszają ilość wypadków. Ile razy sie zdarza hamować awaryjnie przed radiowozem, radarem id...., ale wszyscy jednoglosnie będą mówić że to dzięki radarom jest bezpieczniej.
Odpowiedzdobrze, a kto zapier*alal? fotoradar, czy on? Kto ostro hamował? Winę w takich przypadkach ponosi KIEROWCA a jego przewinieniem jest PRĘDKOŚĆ a nie fotoradar! wkurzają mnie tacy (nie powstrzymam się!) IDIOCI, co twierdzą, że fotoradary "zagrażają" bezpieczeństwu! Czasem myślę, że może powinni tak na rok, dwa znieść wszelkie ograniczenia w ruchu drogowym - populacja by się nam mocno przerzedziła i większość jełopów poznikała by z dróg. Tylko jak przez te dwa lata wytrzymać bez wyjeżdżania na drogi, żeby nie trafić na takiego idiotę?
OdpowiedzJakieś pytania?;>
Odpowiedz