MV Agusta F3 - Massimo's Secret
„Uwaga. Niniejszy tekst zawiera porównania, metafory i hiperbole o zabarwieniu mocno erotycznym w ilościach niezgodnych ze zdrowym rozsądkiem i poprawnością polityczną. Osoby poniżej 18 roku życia uprasza się o zaprzestanie czytania”
Dokładnie rok temu, po targach EICMA w Mediolanie spodnie dziennikarzy motoryzacyjnych stanęły w płomieniach. Powód był prosty (złe słowo, zbyt „się kojarzy”). Nowa MV Agusta F4, która stała na piedestale i pachniała. Jak kobieta. Włoskie sprzęty tej marki od zarania dziejów były ucieleśnieniem wspaniałego wzornictwa przemysłowego i sztuki. W 2009 roku F4 na nowo zdefiniowała jej pojęcie ze swoimi doskonałymi liniami, muskularną, jednak seksowną budową i fenomenalnymi prostokątnymi, poczwórnymi wydechami. Wydawało się nam, że MV Agusta osiągnęła zenit swoich możliwości stylistycznych i że spod ołówka projektantów tej marki nie wyjdzie już nic lepiej wyglądającego. To, co się teraz wydarzyło Zbigniew Hajzer określiłby jako „zonk”.
Agusta – rozpusta
Nie ma na to innych słów. MV Agusta F3 wygląda jak modelka ubrana jedynie w stringi. Szczerze mówiąc, MV Agusta F3 sama wygląda jak stringi. Gdzie nie spojrzeć, tam znajduje się jakiś detal, który u miłośnika motocykli płci męskiej powoduje specyficzne ukierunkowanie przepływu krwi. F3 ma być najmniejszą sportową sześćsetką w historii i z samych zdjęć studyjnych można przyjąć, że może być to prawda. Zwarta konstrukcja wygląda, jakby nad jej projektem pracowano przez dziesięciolecia, tysiąckrotnie zmieniając, poprawiając, dopieszczając, aby w finalnym rezultacie nadać jej pożądaną formę. Być może zostanę posądzony o bluźnierstwo, ale malowanie czerwono-srebrne wydaje się już nieco nudne. Tak, wiem, że to tradycyjne, historyczne barwy firmy, swoista wizytówka, ale wyobraźcie sobie F3 w czerwieni albo bieli. Ogólny efekt wizualny jest porażający, ale całe piękno tego motocykla zaklęte jest w jego detalach.
Zmysłowe fatałaszki
Każdy poszczególny element MV Agusty F3 jest piękny. Spójrzcie na sposób, w jaki boczna owiewka wchodzi w zbiornik paliwa przez kratownicową ramę. Sama konstrukcja kombinowanej ramy z aluminiowymi profilami jest wzrokowiskiem samym w sobie. Podobnie monowahacz. Patrząc na pokrywę sprzęgła zastanawiamy się, dlaczego nie jest to konstytucyjnie wymagane rozwiązanie. Sam zadupek jest oczywiście olśniewająco wykonany, ale zaskakuje mnie w nim inna rzecz, mianowicie siedzenie pasażera. Patrząc na motocykl z relatywnie niewielkiej odległości, można przysiąc, że ma na sobie tuningową nakładkę. Otóż nie, to fabryczne siedzisko pasażera, pokryte skórą w kolorze nadwozia. Nawet cyfry wygrawerowane na pokrętłach do regulacji klamek wyglądają jakoś lepiej. Zdecydowanie najlepszym elementem tego motocykla jest jego wydech. To najbardziej szokująco piękna rzecz, jaką pokazano publice od czasu debiutu Yasmine Bleeth w 1989 roku w „Słonecznym Patrolu”. Chciałbym, aby wszystkie motocykle miały dokładnie taki układ wydechowy, bez względu na ilość cylindrów. Jednocylindrowe Husqvarny? Widlaste choppery? Trzy polerowane rury proszę.
Technika – nadal znak zapytania
Producent nie ujawnił jeszcze danych technicznych, tak więc wszelkie rozważania w tym temacie będą czystymi domysłami. Powszechnie już wiadomo, że F3 ma mieć silnik 3-cylindrowy (co potwierdza napis „tre cilindri” na zadupku). Pojemność nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale ma wynieść 675 cm3 (tak, to tyle samo, co w Triumphie Daytona 675). Do tego rozrząd DOHC, 4 zawory na cylinder i moc rzędu 140 KM. Jeśli w oficjalnych danych w rubryce „power” faktycznie będzie figurowała taka liczba, to MV Agusta F3 ma szanse być nie tylko najpiękniejszą, ale i najszybszą sześćsetką.
Honda CBR600RR, czyli waga piórkowa wśród supersportów, waży na sucho 156 kg przy mocy 120 KM. Jeśli F3 przynajmniej utrzyma taki poziom masy, to może być interesująco. Rama kratownicowa jest połączona z bocznymi elementami z aluminium. Nie ma często pożądanego w sprzętach z Włoch zawieszenia Ohlinsa, ale F3 nie ma być stroikiem wystawianym do okna na święta, ale motocyklem zdolnym konkurować, także cenowo, z rywalami z Anglii i Japonii. Mimo tego, hamulce są sygnowane logiem Brembo.
Ogniem i portfelem
Gdyby MV Agusta F3 pojawiła się na rynku z ceną rzędu 50 – 55 tys. zł oznaczałoby to jej marketingowe fiasko. Plotka głosi, że F3 ma w podstawowej wersji kosztować 9000 Euro. Jeśli faktycznie cena do chwili debiutu nie zmieni się, Włoszka może nieźle narozrabiać. Chyba, że podczas procesu wypuszczania motocykla na rynek będą miały miejsce czary mary zwiększające cenę. Bądźmy jednak optymistami. Jeżeli za cenę każdej japońskiej sześćsetki będzie można mieć spektakularnie piękny motocykl, zaprojektowany przez Erica Claptona ołówka, Massimo Tamburiniego i z „MV Agusta” wypisanym na owiewkach to serca i garaże licznego grona motocyklistów mogą być zdobyte.
Pozwalając dojść do głosu zdrowemu rozsądkowi (tak bardzo przeszkadzającemu w przypadku włoskich motocykli) dochodzimy do wniosku, że przecież to już któryś sprzęt MV Agusty, który ma w zasadzie taki sam design. To prawda, ale na tej samej zasadzie można stwierdzić, że kolejnych filmów z roznegliżowaną Jessicą Albą, Megan Fox czy Salmą Hayek mamy już po dziurki w nosie. Za każdym razem design MV Agusty zdaje się być ciut lepszy od poprzedniego, bardziej dopracowany, seksowniejszy. F3 jest najlepszym tego potwierdzeniem.
Dane techniczne:
Silnik – 3 cylindrowy, rzędowy
Pojemność – 675 cm3
Rozrząd – DOHC
Skrzynia biegów – 6 biegowa
Zasilanie – wtrysk paliwa, ride-by-wire
Sprzęgło – mokre, wielotarczowe, sterowane linką
Moc – około 140 KM
Zawieszenie przód – USD Marzochcci
Zawieszenie tył – monoshock Sachs
Rama – kratownicowa z aluminiowymi profilami
|
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzeTrzeba powiedizeć, że ta sylwetka nigdy nie straci na świeżosci i jej widok nie spowszednieje tak jak najnowszego zx10r2011 czy innych japonskich plastikow. Sam mam plastika zx6r2008 i z checia bym...
Odpowiedzciekawi mnie taka sprawa,np Pan Kowalski Kupi sobie MV Aguste F3 - Massimo's Secret i cos sie zepsuje.Jak wyglada sprawa z serwisowaniem w polsce takiego motocykla
OdpowiedzWidziałam ją na żywo, robi wrażenie. Stylistyka jest zbliżona do F4 ale "prawie" robi wielką różnicę :) Ciekawe jak będzie spisywać się na szosach ew. torze. Jako użytkownik F4 powiem, że dobrze ...
OdpowiedzMassimo Tamburini nie zaprojektował tego motocykla ponieważ od 2009 roku jest już na emerytuże. Jedyne co łaczy Tamburiniego z tym modelem to inspiracja czerpana przez projektantów z CRC (dla ...
OdpowiedzOczywiście, że Massimo Tamburini zaprojektował ten motocykl. Fakt, łowi ryby na emeryturze, ale chyba nie myślisz, że koncern, który opiera swój byt na projekcie jego autorstwa nie współpracował z nim w sprawie F3. Nadal wiadomo bardzo niewiele. Obecność kontroli trakcji w tym motocyklu jest tak samo pewna, jak obecność w nim 140 koni. Kontaktowaliśmy się z producentem w sprawie szczegółowych danych technicznych, pytając konkrety, bo też słyszeliśmy plotki. Powiedziano nam, że konkretów jeszcze nie ma. Oczywiście, że mogłem napisać o wszystkim, co przypuszczam, że F3 będzie miała, ale jeśli włosi zdecydują się potrząsnąć szklaną kulą, to wszystkie fakty mogą się zmienić. A przecież nie chcemy dawać wam bubla :) Pozdrawiam
OdpowiedzTwierdzisz że informacje na stronie www.mvagusta.it są nie prawdziwe i są plotkami, no ładnie ( daleko Pan idzie Panie redaktorze). Znając historię własciciela Mv Agusty jak i samej firmy, wątpie by Claudio Castiglioni opieral swoje przedsiębiorstwo i wszelkie projekty na jakiejś innej osobie niż on sam ( zwłaszcza że z odejściem Tamburiniego sam Castiglioni został dyrektorem CRC). Skoro piszesz że Tamburini projektował ten motocykl to powiedz gdzie jest to napisane, starczy link (twierdzisz że to pewne więc zapewne istnieje link do takiej informacji lub miejsce gdzie się znajduje) Aby było jasne żeby tą maszyne projektował Tamburini napewno Mv Agusta chaliła by się tym faktem.
OdpowiedzJesteś typem internetowego Malcolma X'a, prawda ?:) Sam sobie wmówiłeś, że stronę PRODUCENTA uważam za skupisko plotek i liczysz pewnie, że powiem "mvagusta.it? ojej, a co to?". Zobacz sobie MV Aguste F4 z 1998 roku i sam sobie odpowiedz, kto tak naprawdę zaprojektował najnowszą F3. Zakończmy tą dyskusję zanim zaczniesz obsypywać mnie inwektywami, linkami i wykresami potwierdzającymi Twoją rację.
OdpowiedzWidzisz wcale nie mam zamiaru obrzucać cię inwektywami. Zwracam uwagę na bląd który popełniłeś i raczej liczyłem że jesteś na tyle inteligentny żeby zweryfikować to co napisałeś, niestety przeliczyłem się. Z tego co widze to ty jesteś internetowym Karol Strasburgerem.
OdpowiedzPoleciałeś :D
OdpowiedzO *** ŚLICZNA !
OdpowiedzMasza piękna, aż niechętnie przerzucałem na kolejne zdjęcia bo szkoda było nie patrzeć już na wcześniejsze, a wydech... po prostu coś - jak pisze autor - sexy, coś co musi się podobać.
Odpowiedz