tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 M¦ w Motocrossie - Belgia 2008
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

M¦ w Motocrossie - Belgia 2008

Autor: Dawid Stolicki 2008.08.11, 16:53 Drukuj

Po dwutygodniowej przerwie i powrocie na stary kontynent, dziś ponownie ujrzeliśmy zmagania zawodników podczas XI rundy Motocrossowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w belgijskim Lommel. Trzeba przyznać, że tej rundzie towarzyszyła wyjątkowo dramatyczna sceneria, której większość kibiców nigdy by się nie spodziewała. Po odniesionej ostatnio kontuzji przez Antonio Cairoliego, Włoch nie wystartował podczas zmagań na belgijskiej piaskownicy. Tym samym jego realna walka o mistrzostwo zakończyła się już w RPA.

Jak już wyżej zaznaczyłem, w Lommel zawodnicy mieli do czynienia z grząskim piaskiem. Tor był praktycznie identyczny jeśli chodzi o podłoże jak było to w przypadku pierwszej rundy rozgrywanej w holenderskim Valkensward. Już po kilku okrążeniach pierwszego biegu na całej trasie porobiły się głębokie koleiny i wysokie bandy na zakrętach. Jednym ułatwiały one sprawę, a drugim wręcz przeciwnie przysparzały kłopotów. Miękki piach umilał zawodnikom życie podczas gleb, których tego dnia nie brakowało.

NAS Analytics TAG

Po optymistycznie opisywanej pogodzie podczas zeszłej rundy w RPA, tym razem również obyło się bez zbędnego deszczu, mimo iż nad torem podczas niedzielnych startów niebo nieco się zachmurzyło. Cała impreza przebiegła bardzo pomyślnie, a całość dopełniły tysiące kibiców nakręcających pozytywnie atmosferę wokół toru w belgijskim Lommel.

Klasa MX2

Jako pierwsza wystartowała klasa MX2. Bombowym startem wykazał się Rui Goncalves, który objął prowadzenie utrzymując je do czwartego okrążenia. Wtedy do akcji włączył się Tyla Rattray, któremu już nic nie stało na drodze do zwycięstwa. Z ogromną przewagą wynoszącą ponad dwadzieścia jeden sekund zawodnik teamu KTM przekroczył linię mety. Podobnie sprawa się miała w przypadku kolegi z zespołu Rattraya, Tommyego Searle. Brytyjczyk wbił się na drugą pozycję i niezagrożony dotarł do finiszu zajmując drugi stopień podium. Ciekawa walka rozgrywała się pomiędzy Goncalvesem, a Joelem Roelantsem. Obaj panowie podążali ze sobą łeb w łeb na swoich KTM'ach. Obu zawodników dzieliła zaledwie sekunda różnicy. Mimo zaciętej rywalizacji do ostatnich metrów na torze lepszy okazał się Portugalczyk, Rui Goncalves. Pierwszy bieg w całości zdominowali zawodnicy jeżdżący na KTM'ach, którym przypadło pierwszych sześć pozycji.

Drugi wyścig w klasie MX2 przyniósł ze sobą nie lada sytuację. Na pierwszym okrążeniu dwóch najlepszych zawodników z poprzedniego biegu, Tyla Rattray i Tommy Searle zaliczyło glebę, tym samym ponownie włączając się do wyścigu z ostatnich miejsc stawki. Po tym incydencie na prowadzeniu niespodziewanie pojawił się Estończyk, Gert Krestinov, który przez piętnaście okrążeń zaskakiwał wszystkich swoją postawą, w efekcie kończąc wyścig na pierwszym w karierze najwyższym stopniu podium w Mistrzostwach Świata. Można by rzec iż roztrwonił pozostałych zawodników, budując sobie przewagę nad drugim Nicolasem Aubinem wynoszącą aż dwadzieścia pięć sekund. Walka rozegrała się o pozostałe dwa miejsca na podium. Wśród chętnych znaleźli się Nicolas Aubin, Jeremy van Horebeek i ponownie Rui Goncalves. Tym razem Portugalczyk musiał uznać wyższość Aubina i Horebeeka zadowalając się jedynie i aż czwartą pozycją. Niecałą sekundę przed Ruim linię mety przekroczył Belg na swoim KTM'ie. Drugie miejsce przypadło natomiast Aubinowi. O ogromnym pechu może mówić Tyla Ratrray. Po zaciekłej pogoni za czołówką, będąc na piątej pozycji ponownie wywrócił się, spadając tym samym na odległą siedemnaste miejsce. Nieco więcej szczęścia miał Searle, który konsekwentnie podążał w górę stawki, ostatecznie kończąc wyścig jako szósty.

W klasyfikacji generalnej nadal bez zmian. Po belgijskim ściganiu na prowadzeniu dalej utrzymuje się Tyla Rattray z przewagą dwudziestu punktów nad drugim, Tommym Searle. Z walki o tytuł całkowicie wypadł Antonio Cairoli. W zależności od tego, jak będą wyglądały jego kolejne startu po przebytej kontuzji i to czy wystartuje podczas tego weekendu w czeskim Lotek będzie zależała jego trzecia pozycja w generalce. W przypadku dobrych występów ze strony Shauna Simsona, Włoch mógłby spaść poza podium.

Wyścig pierwszy

Pozycja Nr. startowy Zawodnik Narodowość Motocykl Czas
1 4 Rattray, Tyla RSA KTM 41:33.589
2 2 Searle, Tommy GBR KTM 41:55.126
3 10 Goncalves, Rui POR KTM 42:08.542
4 34 Roelants, Joel BEL KTM 42:09.575
5 24 Simpson, Shaun GBR KTM 42:15.503
6 89 van Horebeek, Jeremy BEL KTM 42:19.852
7 183 Frossard, Steven FRA Kawasaki 42:54.057
8 37 Krestinov, Gert EST KTM 42:56.864
9 39 Guarneri, Davide ITA Yamaha 43:23.653
10 8 Seistola, Matti FIN Honda 43:31.985

Wyścig drugi

Pozycja Nr. startowy Zawodnik Narodowość Motocykl Czas
1 37 Krestinov, Gert EST KTM 40:41.049
2 131 Aubin, Nicolas FRA Yamaha 41:06.102
3 89 van Horebeek, Jeremy BEL KTM 41:07.275
4 10 Goncalves, Rui POR KTM 41:08.198
5 34 Roelants, Joel BEL KTM 41:26.651
6 2 Searle, Tommy GBR KTM 41:33.729
7 8 Seistola, Matt FIN Honda 41:36.273
8 338 Osbourne, Zach USA Yamaha 41:44.474
9 121 Boog, Xavier FRA Suzuki 41:47.442
10 4 Rattray, Tyla RSA KTM 41:57.246

Klasyfikcja generalna

Pozycja Zawodnik Narodowość Punkty GP Belgii
1 Rattray, Tyla RSA 452 25-11
2 Searle, Tommy GBR 432 22-15
3 Cairoli, Antonio ITA 357 --
4 Simpson, Shaun GBR 312 16-9
5 Goncalves, Rui POR 279 20-18
6 Aubin, Nicolas FRA 274 9-22
7 van Horebeek, Jeremy BEL 232 15-20
8 Boog, Xavier FRA 224 1-12
9 Frossard, Steven FRA 215 14-5
10 Monni, Manuel ITA 203 10-6

Klasa MX1

Nie mniej ciekawie przedstawiała się sytuacja w przypadku startu klasy MX1. Najlepszy start ujrzeliśmy w wykonaniu Jonathana Barragana. Tuż za nim podążali również Steve Ramon i Billy Mackenzie. Pierwsze okrążenie nie przebiegło pomyślnie dla dotychczasowego lidera klasyfikacji, Davida Philippaertsa. Tuż po tym jak zajmował trzecią pozycję, Włoch zaliczył glebę, po której ponownie ruszył do walki z końca stawki. Niestety siódme okrążenie okazało się równie pechowe. Zawodnik teamu Yamaha Monster spadł o kolejne kilka miejsc w dół stawki, w ostateczności kończąc pierwszy bieg na odległej piętnastej pozycji z dorobkiem sześciu punktów. Wśród czołowej piątki bezustannie trwała walka. Co chwilę na prowadzeniu pojawiał się inny zawodnik, a miejsca poszczególnych zmieniały się jak w kalejdoskopie. Pierwsza część wyścigu upłynęła pod kątem dominacji Stevego Ramona i Kena de Dyckera. Obaj zawodnicy, motywowani występem wśród własnej publiczności walczyli o każdy centymetr na torze. Tuż za nimi podążali Steve Ramon i Marc de Rouver, który konsekwentnie z okrążenia na okrążenie zbliżał się do podium. Na kilka okrążeń przed końcem wyścigu tempo zwiększyli Ramon i de Rouver, wśród których rozegrała się ostateczna batalia. Po zakończeniu regulaminowych trzydziestu pięciu minut wyścigu na prowadzenie wybił się Marc de Rover, który skutecznie powiększał przewagę nad Hiszpanem, kończąc triumfalnie bieg na najwyższym stopniu podium. Trzecia pozycja przypadła dla Kena de Dyckera, który o nieco ponad jedną sekundę wyprzedził swojego rodaka, Stevego Ramona.

Z nastawieniem na kolejne zwycięstwo do walki w drugim biegu ruszył Marc de Rouver. Kiedy na szóstym okrążeniu znalazł się na prowadzeniu wszystko wskazywało na to, że zdominuje oba biegi podczas rundy w Lommel. Niestety trzynasta, pechowa pętla przyniosła ze sobą kolejną glebę tego dnia, tym razem w wykonaniu samego de Rouvera. Holendrowi w efekcie zgasł motocykl, co dodatkowo opóźniło jego powrót do ścigania. Na pierwsze miejsce wysunął się Jonathan Barragan, który tym razem nie pozwolił sobie odebrać zwycięstwa zdobywając komplet dwudziestu pięciu punktów. Szczęście nie uśmiechało się również tego dnia do Philippaertsa. W drugim wyścigu również się wywrócił, ostatecznie kończąc jako szósty. Grząski piasek sprawiał, że wielu zawodników miało okazję bliżej poznać tor. Przekonali się o tym również Josh Coppins, Billy Mackenzie i Steve Ramon, którzy jak na zrządzenie losu zaliczyli wywrotki w tym samym czasie. Przez cały wyścig świetnie spisywał się Max Nagl, który podążając na drugiej pozycji przez większą część biegu, momentami przejmował rolę lidera. Na ostatnim okrążeniu mocno napierał na prowadzącego Hiszpana, jednak tym razem musiał uznać wyższość Barragana, zadowalając się drugą pozycją na podium. Po raz drugi tego dnia na najniższym stopniu podium znalazł się Ken de Dycker, zdobywając u siebie czterdzieści punktów do generalki.

Po XI rundzie w belgijskim Lommel na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wysunął się Steve Ramon. Niepowodzenie Włocha sprawiło, że znalazł się na drugiej pozycji, o dwa punkty za Ramonem. Trzeci nadal pozostaje Josh Coppins, jednak jego przewaga nad goniącym go De Dyckerem zmalała do zaledwie dziewięciu punktów. Jeżeli kolejna runda Motocrossowych Mistrzostw Świata przyniesie podobne sensacje, możemy być świadkami niespodziewanych zmian w klasyfikacji generalnej.

Wyścig pierwszy

Pozycja Nr. startowy Zawodnik Narodowość Motocykl Czas
1 14 de Reuver, Marc NED Honda 41:40.370
2 7 Barragan, Jonathan ESP KTM 41:49.445
3 9 de Dycker, Ken BEL Suzuki 41:52.890
4 11 Ramon, Steve BEL Suzuki 41:54.274
5 6 Coppins, Joshua NZL Yamaha 41:55.690
6 12 Nagl, Maximilian GER KTM 41:55.792
7 90 Pourcel, Sebastien FRA Kawasaki 42:34.432
8 25 Desalle, Clement BEL Suzuki 42:36.258
9 211 Mackenzie, Billy GBR Honda 42:37.580
10 32 Priem, Manuel BEL Kawasaki 42:38.913

Wyścig drugi

Pozycja Nr. startowy Zawodnik Narodowość Motocykl Czas
1 7 Barragan, Jonathan ESP KTM 40:19.697
2 12 Nagl, Maximilian GER KTM 40:22.167
3 9 de Dycker, Ken BEL Suzuki 40:50.869
4 90 Pourcel, Sebastien FRA Kawasaki 40:58.834
5 11 Ramon, Steve BEL Suzuki 41:00.603
6 19 Philippaerts, David ITA Yamaha 41:02.673
7 108 Nemeth, Kornel HUN KTM 41:03.254
8 6 Coppins, Joshua NZL Yamaha 41:17.620
9 111 Leok, Aigar EST Yamaha 41:18.847
10 14 de Reuver, Marc NED Honda 41:36.292

Klasyfikcja generalna

Pozycja Zawodnik Narodowość Punkty GP Belgii
1 Ramon, Steve BEL 362 18-16
2 Philippaerts, David ITA 360 6-15
3 Coppins, Joshua NZL 345 16-13
4 de Dycker, Ken BEL 336 20-20
5 Barragan, Jonathan ESP 331 22-25
6 Pourcel, Sebastien FRA 306 14-18
7 Nagl, Maximilian GER 290 15-22
8 Mackenzie, Billy GBR 257 12-10
9 Leok, Tanel EST 245 3-8
10 de Reuver, Marc NED 214 25-11

Podsumowanie

Już od dawna nie zdarzyło mi się oglądać tak dramatycznej scenerii podczas Mistrzostw Świata w Motocrossie. W klasie MX1 mamy nowego lidera klasyfikacji generalnej. Z niecierpliwością czekamy już na kolejną rundę, aby zobaczyć jak tym razem potoczą się losy motocrossowej śmietanki zawodników. Czy Steve Ramon i Tyla Rattray pozostaną nadal liderami w swoich klasach? Kiedy ponownie zobaczymy w akcji Antonio Cairoliego? Na te i wiele innych pytań dostaniemy odpowiedź już w ten weekend. 10 sierpnia, tym razem w czeskim Loket odbędzie się kolejna, dwunasta już runda Motocrossowych Mistrzostw Świata.

Już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców światowego motocrossu na relację z tego wydarzenia do naszego serwisu Ścigacz.pl!

Foty: motocrossmx1.com

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjêcia
MX2 start
MX1 start
Marc DeReuver
Krestinov
Nagl
podium MX1
Tyla Rattray
Searle
podium MX2
kibice i operator kamery
Kestinov Love My Time
DeDycker
Cairoli
belgijski team
DeReuver
Everts
Ken DeDycker
Goncalves
fajerwerki nad torem
Barragan
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    NAS Analytics TAG
    na górê