MP Cross Country Quadów w Kwidzynie - tak powinny wyglądać wszystkie zawody
Kwidzyński Klub Motorowy pokazał, co należy robić, by przyciągnąć na zawody nie tylko ich uczestników, ale także tysiące kibiców
W pierwszy weekend czerwca w Kwidzynie odbyły się kolejne zawody Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Cross Country Quadów. Łącznie wzięło w nich udział blisko 40 zawodników. Wynik ten do rekordowych nie należy, ale jeśli większa liczba organizatorów weźmie przykład z Kwidzyńskiego Klubu Motorowego, to z pewnością będzie przybywać na torach nowych twarzy. Imprezie tej towarzyszyły narodziny Pucharu Polski we Freestyle Motocrossie Skillz Up Cup, które okazały się prawdziwym fenomenem i krokiem milowym na polskiej scenie motocyklowego offroadu. Przyciągnęły one tysiące kibiców, tworząc krajobraz przypominający zawody w krajach zachodnich.
Niezwykle ważnym czynnikiem wszystkich imprez organizowanych na świeżym powietrzu jest pogoda, a ta w ostatnią sobotę i niedzielę była wprost wymarzona. Potwierdzą to wszyscy kibice, którzy zdecydowali się spędzić na torze choć jeden dzień. Z ową teorią mogą jednak nie zgodzić się zawodnicy. Lejący się z nieba żar, stawiał przed wszystkimi uczestnikami wyścigów wysokie wymagania kondycyjne. Oprócz tego błyskawicznie osuszał tor, powodując powstawanie ogromnych tumanów bardzo uciążliwego kurzu.
W pierwszym dniu zawodów w klasie Mistrzostw Polski najlepiej poradził sobie Mateusz Wojciechowski. Drugie miejsce zajął Grzegorz Chrzanowski, a trzecia lokata przypadła Krzysztofowi Jarmużowi. Niedzielny wyścig zdominował Łukasz Łaskawiec, dla którego był to najlepszy występ w polskich zawodach cross country tego sezonu. Za nim linię mety przekroczył Łukasz Eliasz, trzeci był Chrzanowski, natomiast reprezentantowi klubu Zjednoczeni Stryków przypadło czwarte miejsce. Po podliczeniu wyników wyłoniono zwycięzcę 5. i 6. rundy Mistrzostw Polski Cross Country Quadów, którym to okazał się Łukasz Łaskawiec. 42 punkty wywalczone przez Chrzanowskiego dały mu drugą lokatę, a puchar za trzecie miejsce trafił w ręce Krzyśka Jarmuża.
„Bardzo podobały mi się te zawody. Organizatorzy przygotowali ciekawą i zróżnicowaną trasę. Mogliśmy wykazać się umiejętnością skoków w sekcji motocrossowej, ale też i pościgać się na odcinkach poprowadzonych po łąkach. Jazdę utrudniał upał i kurz, ale zmęczenie i bardzo ograniczona widoczność to nieodłączne elementy tego sportu. Jestem z siebie zadowolony. Mam nadzieję, że w końcu pozbyłem się problemów technicznych z maszyną i już do końca sezonu będę mógł jeździć bez zmartwień.” – komentuje Krzysztof Jarmuż.
Następne wyścigi o punkty w Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski Cross Country Quadów za niespełna trzy tygodnie. Zawody tym razem odbędą się w Chełmnie, pod nadzorem Klubu Motorowego Wisła.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzerządzicie chłopaki oby tak dalej
Odpowiedz