Trasa i próby Trasa dojazdowa sama w sobie przedstawiała poglądowy przekrój przez kieleckie tereny. By się nie rozdrabiać, skupię się przede wszystkim na dwóch mocno obleganych przez kibiców elementach. Pierwszym z nich była ulokowana po próbie enduro przeprawa błotna, którą słynący z pomysłowości (często nie do końca pozytywniej) kieleccy kibice otamowali tak, by każdy zawodnik musiał przebić się przez to paskudne błocko. Były tylko dwie opcje - albo się przebijesz na drugą stronę, albo zatopisz motocykl i pożegnasz się z wynikiem. Oczywiście co sprytniejsi zawodnicy ignorowali zaczepne spojrzenia agresywnych „fanów" i przelatywali bokami, jednak większość pchała się w sam środek. Kończyło się to różnie, ale zawsze efektownie. Często zresztą sami kibice mocno przyczyniali się do unieruchomiania maszyn w błocie, poprzez błędne pokazywanie trasy zawodnikom. Robili to w sumie tylko po to, by owe maszyny potem wyciągać, co z boku wyglądało co najmniej zabawnie (mniej zabawnie dla zawodników).
Jednak najciekawszym - w moim przekonaniu - elementem, był potężny podjazd ulokowany zaraz po przeprawie błotnej. Tam także zgromadziły się rzesze kibiców, które w tym wypadku dość chętnie pomagały zawodnikom. A było komu pomagać, ponieważ niewielu udawało się wjechać na samą górę. Tyczy się to zwłaszcza późniejszych pętli, kiedy to podjazd był całkowicie zdewastowany. Ta techniczna przeszkoda była trudna nie tylko ze względu na swoje pochylenie, ale także z uwagi na długość i chyba najbardziej z powodu potężnych głazów porozrzucanych to tu, to tam. Najlepsi lawirowali między nimi i w doktorski sposób wskakiwali na samą górę. Inni od samego dołu odkręcali manetkę do samego końca, co kończyło się przeróżnie. Cieszy fakt, iż można było pokonać ten element w wieloraki sposób i aby znaleźć się na górze, wcale nie trzeba było atakować samego środka podjazdu. Rozpisując się o przykładowych, ciekawych elementach trasy (gdyż było ich dużo więcej), nie można pominąć samych prób specjalnych. Takie były dwie: Test Cross i Test Enduro. Pierwszy z wymienionych był dość długą próbą szybkościową, ulokowaną na ściernisku. Szeroko i szybko, choć bez fajerwerków. Była to próba w starym stylu i zgromadziła ona dość dużą grupę widzów, jednak dwie, trzy hopki to trochę za mało. Dużo ciekawsza okazała się być próba Enduro ulokowana na wielkim zboczu, w okolicach Polichna. Ciasne ścieżki, zakręty na ujemnym kącie, koleiny oraz podjazdy i zjazdy dały świetny efekt. Próba była bardzo wymagająca, ale zarazem efektowna. To tam zebrało się zresztą najwięcej kibiców, choć może jednak to tylko zasługa grill baru ulokowanego na samym szczycie. W każdym razie na tym teście było widać, kto naprawdę potrafi „trzymać gaz" i trzeba przyznać, że takich zawodników w naszym kraju nie brakuje. Jedynym elementem, którego według mnie zabrakło, to Extreme Test - o czym zresztą wspomniałem już wcześniej. Poza tym próby były ciekawe i trudne, a trasa dojazdowa świetnie oznakowana. I w tej kwestii trzeba pogratulować organizatorom. | |
Komentarze 6
Poka¿ wszystkie komentarzeA gdzie sa zdjecia z MP junior 50ccm????? co zawody sa tylko imiona inazwiska a zdjeci nie widac co jest z wami??????? My tez jezdzimy na zawody i jakies zdjeci by sie przyda³y. Ma nadzieje ze nie ...
OdpowiedzA gdzie sa zdjecia z MP junior 50ccm????? co zawody sa tylko imiona inazwiska a zdjeci nie widac co jest z wami??????? My tez jezdzimy na zawody i jakies zdjeci by sie przyda³y. Ma nadzieje ze nie ...
OdpowiedzRelacja wymieæ, . Fajnie napisane, ¿ywo i sensownie, a co do tej wpadziochy z parkiem niby zamkniêtym to ¯ENU£A !!!!! " Beavis umi Beavis potrafi ;) " pozdro !! .QhR.
OdpowiedzNajlepsza relacja MP. Obfita i obiektywna. Szacun beavis.
OdpowiedzMicha³ a gdzie jest wywiad z bartosem o którym mówisz w wynikach E1
OdpowiedzSzacunek dla kolegi, relacja pierwsza klasa! Pozdrawiam i czekam na wiêcej takich materia³ów!
Odpowiedz