ME i MP w Rajdach Enduro - kieleckie fina³y
Dwa dni września - 22 i 23 - przebiegały pod jednych hasłem: enduro! Z bardzo wielu powodów był to ważny dzień dla polskiej sceny rajdów motocyklowych. Niewątpliwie jednym z nich był fakt, iż to właśnie wtedy odbyła się finałowa runda Mistrzostw Polski wraz z finałami Mistrzostw Europy. Ogień ekscytacji podsycała świadomość, że na europejskim poletku mamy czym się pochwalić, gdyż Szuster i Kurowski w tym roku nie odpuszczali ani na chwilę. Jeżeli dołożymy do tego świetną organizację, popartą przepiękną pogodą, to otrzymamy rajd warty wyjątkowej uwagi. Organizacja Profesjonalizm pełną gębą! Zaczynając od oznaczenia prób, poprzez przygotowanie samego depo, aż po takie detale, jak akredytacje prasowe wydawane na miejscu. Aż dziw brał człowieka, że to dzieje się w Polsce. Choć nie obyło się bez zgrzytów, a jednym z nich było kasowanie wpisowego od zawodników z Polski, ubiegających się o klasyfikację w Mistrzostwach Europy. W rezultacie w ME wystartowało zaledwie kilku Polaków. Jest to jednak tylko błahostka w porównaniu do sprawy, o której, aż ciężko się pisze. W niedzielę rano, po pierwszym dniu zawodów, dwóch zawodników klasy E1 z Mistrzostw Polski odebrało motocykle z przedziurawionymi chłodnicami! To, że w gestii organizatora jest pilnowanie Parku Zamkniętego, nikomu tłumaczyć nie muszę, dlatego też jest to bardzo duża rysa na ogólnym wizerunku zawodów. Z drugiej strony zaś, jak bardzo psychicznie zacofanym i emocjonalnie niestabilnym być trzeba, żeby dziurawić śrubokrętem chłodnice rywalom? Chamstwo w tym przypadku to słowo o wiele za lekkie. By nie było żadnych nieścisłości zaznaczę, że motocykle zniszczono Jakubowi Przygońskiemu i Pawłowi Szturomskiemu. W swojej klasie zajmowali oni przed niedzielą drugą i trzecią pozycję, zaś pierwszym zawodnikiem był Łukasz Bartos, który Mistrzostwo wywalczył we wcześniejszej imprezie. Była to w sumie jedyna „wpadka" organizatora. Dojazd do depo oraz prób był świetnie oznakowany. Na Enduro Teście było zlokalizowane stoisko z jedzeniem i zimnym piwem, a całość imprezy mocno obstawiała policja. Brakowało może próby extreme, która mogłaby zastąpić kibicom szukanie w lesie cięższych elementów, ale o stworzenie takiej przecież nie łatwo. Mimo wszystko organizację trzeba określić jako świetną i profesjonalną.
Filmy
| |
|
Komentarze 6
Poka¿ wszystkie komentarzeA gdzie sa zdjecia z MP junior 50ccm????? co zawody sa tylko imiona inazwiska a zdjeci nie widac co jest z wami??????? My tez jezdzimy na zawody i jakies zdjeci by sie przyda³y. Ma nadzieje ze nie ...
OdpowiedzA gdzie sa zdjecia z MP junior 50ccm????? co zawody sa tylko imiona inazwiska a zdjeci nie widac co jest z wami??????? My tez jezdzimy na zawody i jakies zdjeci by sie przyda³y. Ma nadzieje ze nie ...
OdpowiedzRelacja wymieæ, . Fajnie napisane, ¿ywo i sensownie, a co do tej wpadziochy z parkiem niby zamkniêtym to ¯ENU£A !!!!! " Beavis umi Beavis potrafi ;) " pozdro !! .QhR.
OdpowiedzNajlepsza relacja MP. Obfita i obiektywna. Szacun beavis.
OdpowiedzMicha³ a gdzie jest wywiad z bartosem o którym mówisz w wynikach E1
OdpowiedzSzacunek dla kolegi, relacja pierwsza klasa! Pozdrawiam i czekam na wiêcej takich materia³ów!
Odpowiedz