Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 53
Pokaż wszystkie komentarzeLudzie znów jednostronny artykuł. Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy. OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo. Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania : - kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo - motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek - motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp. - to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie Przepisy są martwe i ogólne. Ulica żyje własnym życiem. Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność. Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni. Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!! Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków. Czyli : - Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie - Patrzyć co się dzieje dookoła - Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę - Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe) Tyle ode mnie. Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.
OdpowiedzMasz waść rację po stokroć :) Jeżdżę na zmianę Yamahą Majesty 250 i TDM 850 i w obu przypadkach widywałem - jak to napisał jeden z puszkarzy - zadki wyprzedzających motocyklistów, nie tylko na szlifierach (pozdrawiam również kurierów na Transpalpach). W środku Warszawy, żeby było zabawniej. Puszkarze puszkarzami, ale my, drodzy koledzy, też czasem popełniamy błędy, lub jeździmy jak debile. Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę.
OdpowiedzNiestety kolego masz rację.
OdpowiedzUważam że niektórzy motocykliści przesadzają z prędkością. Przykład: jadę moją "puszką" wylotówką z Rzeszowa 120km/h(policji nie było czyli można :-)) i taki jeden na ścigaczu mi tylko bzyknął koło ucha. nie widziałem go w żadnym z lusterek, widziałem jego zadek tylko przez parę sekund a dodam jeszcze że non stop patrzę po lusterkach.
OdpowiedzUważam, że niektórzy samochodziarze też. Przykład : wyjeżdżasz 20 km/h z Rzeszowa.... :P
Odpowiedzja nie patrze w lusterka, w mojej BM-ce jestem bespieczny. Niech dawcy narzadów na ścigaczach patrza przed siebie i na swoje zegary, to nie wpadną na mnei . Proste?
OdpowiedzNie, nie jesteś bezpieczny. Jeżeli motocykl, albo samochód ( no przecież nie będziesz miał pewności NIE PATRZYSZ w lusterka, nie wiesz na kim wymuszasz) walnie w twoje drzwi, to twoje zdrowie i życie jest poważnie zagrożone. Naprawdę myślisz że twoja blacha wytrzyma, i uratuje Ci dupsko? Inna sprawa, to szydzenie z dawców. Zdaję sobie sprawę, że robisz to tylko dla tego (inni również), że nie potrzebujesz aktualnie przeszczepić żadnego narządu. Wasze komentarze wywołują sprzeciw, wrogość u motocyklistów - naprawdę myślisz, że twój komentarz nie ma wpływu na jego oświadczenie woli bez którego nie będzie możliwe pobranie narządów do przeszczepu?
OdpowiedzTen z BM-ki to typowy burak.
Odpowiedzjestes wrecz zajebisty! Zycze beZpiecznej jazdy...
Odpowiedz