Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 45
Pokaż wszystkie komentarzeLudzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu??
Odpowiedznie da przepisowo jeździć??? Piękny debil z Ciebie...
OdpowiedzBo nie da się i nie jest debilem tylko ty nim jestes inie masz moto skoro uwazasz ze sie da
OdpowiedzJeżdżę na motocyklach od 25 lat. Miałem również etap zajawki na super sporty. Jeżdżę przepisowo. Z-A-W-S-Z-E! Czy Twoim zdaniem jestem debilem?
Odpowiedza wiesz po co są przepisy? właśnie po to. jak się nie da? masz blokadę jakąś, silnik Ci gaśnie, jak jedziesz za wolno? nie jesteś na drodze sam. i przepisy są po to, żeby wszyscy bezpiecznie dotarli do celu, nie dla ozdoby.
Odpowiedzdo celu to się jeździ puszką a motocyklem dla przyjemności bez celu. Inna sprawa - ktoś kto kupuje ścigacza raczej nie myśli o przestrzeganiu idiotycznych ograniczeń prędkości po za terenem zabudowanym
OdpowiedzDlatego też są przepisy o pierwszeństwie przejazdu kolego. A to było wymuszenie. Jak ktoś jest ślepy to nie powinien mieć prawa wsiadać za kółko. Wczoraj miałem sytuację gdzie kobieta zatrzymała się na światłach na zielonym z jakiś 70km/h (też jechałem autem). Jak do niej poszedłem powiedziała że zagapiła się na drzewo- i co- gdybym się jej wbił w dupę to by była moja wina nie? Nie idiotki która stwarza zagrożenie. Tak- chłopak jechał za szybko. Ale nie usprawiedliwia to sprawcy wypadku.
Odpowiedzpowiedzmy, że auto zaczyna skręcać, jak z przeciwka coś jedzie i jest powiedzmy 300m dalej. jeśli to coś z przeciwka jedzie przepisowo 25m/s czyli 90km/h, masz dwanaście sekund, zanim obiekt z przeciwka dojedzie. i normalny kierowca skręcając z takiej odległości raczej nie oceni dokładnie prędkości tego nadjeżdżającego, bo przecież przy zbliżaniu nawet nie masz zbytnio punktu odniesienia. ale widzisz, że jest daleko i wiesz, że jeśli jedzie przepisowo masz te 12 sekund na wykonanie manewru. i nikt mi nie powie, że 12 sekund to za mało, by skręcić. jednak jeśli ten obiekt z przeciwka jedzie 180km/h, czyli 50m na sekundę nagle czas zmniejsza się do 6 sekund. i kierowca, który ocenił, że może spokojnie wykonać manewr i skupia się na poprawnym i szybkim go wykonaniu nagle ma suprajsa, jak motocyklista wpieprza się w niego, chociaż zgodnie z przepisami powinien być jeszcze 150metrów dalej. serio nie ma tu winy motocyklisty? to wszyscy kierowcy mają wykonywać manewry tylko jeśli droga jest idealnie pusta, bo może się okazać, że ktoś ma w d*** przepisy? po to są przepisy, żeby wszystkim było bezpiecznie. jeśli je przestrzegasz, to nawet jak ktoś popełni błąd - jest margines bezpieczeństwa. wróćmy do przykładu powyżej, tylko ze strony motocyklisty - jedziesz 90, z 300m przed Tobą ktoś zaczyna skręcać. zanim zauważysz, że skręca, bo wjedzie na Twój pas, bo wcześniej możesz z tak daleka nie widzieć kierunkowskazu w jasny dzień, poza tym jak jest na przeciwnym pasie to możesz nie wiedzieć, czy wykona manewr, czy poczeka. miną tak ze dwie-trzy sekundy. następnie czas reakcji - kolejna sekunda. masz już razem 3-4 sekundy. 12 sekund - 4 = 8 sekund na zatrzymanie się, bądź zwolnienie i wykonanie manewru uniku. proszę, powiedz mi, czy 8 sekund to za mało, żeby zatrzymać motocykl z 90km/h do 0? to 3m/s^2 z groszem licząc wprost, a przecież zwalniając czas do zderzenia rośnie, nie chce mi się dokładnie przeliczać. nie znam się na osiągach motocykli, ale wątpię, by nawet takie przyspieszenie ujemne jak 3m/s nie było możliwe, w końcu to masz wciąż 200m na zatrzymanie się. a teraz drugi przykład, jechał 180km/h - 2-3 sekundy zanim zorientuje się w manewrze (widać, że ten tu zorientował się właśnie już późno), sekunda czasu reakcji... i zostają Ci dwie sekundy na zatrzymanie się, czyli 100m, teraz proszę o wypowiedź kogoś, kto bardziej w temacie motocykli się zna: - 200m na zatrzymanie z 90km/h - 100m na zatrzymanie ze 180km/h która z tych opcji jest możliwa, a która daje w efekcie połamanego/martwego motocyklistę? i co, przepisy nie mają znaczenia? naprawdę?
OdpowiedzCzłowieku- i po co się produkujesz? Napisałem- jechał za szybko, ale co z tego? Człowiek z Clio widział motocyklistę- widzieć więc powinien że jedzie szybko. Powinien ocenić jak szybko się zbliża. Jeśli nie potrafi to nie nadaje się do jazdy samochodem. Zrozumiałbym gdyby nie widział motocyklisty. Tutaj miał prostą drogę i miał go jak na talerzu. Nie usprawiedliwiam człowieka który jechał dużo za szybko (nie ma co gadać że tak się jeździ- nie Panowie- TAK SIĘ NIE JEŹDZI), ale nie jest tak że kierowca samochodu nie był winny. Jak najbardziej był.
Odpowiedz