Liga rosyjska - Turbina lepsza od Wostoku
Po blisko miesięcznej przerwie rozegrano kolejne spotkanie ligi rosyjskiej. W Bałakowie miejscowa Turbina, podejmowała Wostok Władywostok. Dla obu drużyn był to pierwszy ligowy mecz w tym roku.
Cele obu zespołów na początku sezonu są diametralnie różne. Wzmocniona Turbina jednoznacznie celuje w złoto, z kolei mocno osłabiony Wostok, nastawia się raczej na spokojny sezon, bez poważniejszych celów. Obie drużyny w Bałakowie pojawiły się w najmocniejszych składach z Polakami włącznie. Turbinę zasilili Piotr Protasiewicz i Grzegorz Walasek, z kolei Wostok - Wiesław Jaguś i Mariusz Puszakowski.
Początek zawodów wskazywał na łatwe zwycięstwo gospodarzy. Dwa podwójne zwycięstwa w dwóch pierwszych, biegach pozwoliły Turbinie objąć ośmiopunktowe prowadzenie. Jednakże już od kolejnego wyścigu Wostok podjął rękawice i fani zgromadzeni na stadionie w Bałakowie nieoczekiwanie mogli obejrzeć bardzo ciekawe widowisko. Gospodarze co prawda cały czas prowadzili, ale nie byli w stanie wyraźnie powiększyć swojej przewagi. Najwyższe prowadzenie Turbina objęła po 10 wyścigu, kiedy to wynik meczu wynosił 35-25. Od tego momentu to jednak goście przejęli inicjatywę i dzięki świetnej postawie Jagusia oraz braci Łagutów przed ostatnim biegiem zbliżyli się na dwa punkty. O wszystkim decydował, więc piętnasty wyścig. Wostok stracił w nim szansę na meczowe zwycięstwo po upadku Aleksieja Charczenki. W powtórce Turbina wygrała w stosunku 4-2 i cały mecz 47-43.
Gospodarzy do wygranej poprowadziła para Denis Gizatulin - Grzegorz Walasek. Nie dość, że obaj zdobyli najwięcej punktów dla swojej drużyny, to jeszcze dwukrotnie jadąc parą pokonali rywali 5-1. Pozostali jednak zawiedli. Bardzo nierówno zaprezentował się Piotr Protasiewicz, z kolei Roman Poważnyj i Artem Wodiakow nie byli w stanie wygrać indywidualnie wyścigu, stąd tak ciężka przeprawa Turbiny. Z kolei o sile gości decydowało trio Wiesław Jaguś, Grigorij Łaguta i Artem Łaguta. Zwłaszcza postawa tego ostatniego zaskakuje zarówno w Polsce jak i w Rosji. Do sprawienia sensacji zabrakło punktów drugiego z Polaków Mariusza Puszakowskiego, który zdobył ich zaledwie dwa.
Wostok Władywostok 43
1 Aleksiej Charczenko 5+1 (1,1,1,2*,u/w)
2 Wasilij Panchaj 0 (0,u/w,-,0)
3 Mariusz Puszakowski 2 (0,w,-,1,1)
4 Aleksandr Kazionnyj ns
5 Wiesław Jaguś 14+2 (2*,3,1*,2,3,3)
6 Michaił Skaczko 0 (-,0,0)
7 Artem Łaguta 11 (3,2,3,0,3)
8 Grigorij Łaguta 11 (1,3,2,3,2)
Turbina Bałakowo 47
9 Piotr Protasiewicz 7+1 (3,0,3,1*,0)
10 Andriej Kudriaszow 1 (-,1,0,-)
11 Denis Gizatulin 12+2 (2*,3,2*,3,2)
12 Marat Gatiatow ns
13 Roman Poważnyj 6 (1,2,2,0,1)
14 Aleksandr Kosołapkin 1 (u/w,1,0)
15 Artem Wodiakow 7+1 (2*,1,2,1,1)
16 Grzegorz Walasek 13 (3,2,3,2,3)
Rywalizację rozpoczęli także juniorzy w rozgrywkach drużynowych. W grupie A rozegrano dwa turnieje. W Bałakowie wygrała miejscowa Turbina 48 pkt (najwięcej A. Wodiakow 14), przed Saławatem Saławat 29 pkt (I. Kononow 12), Kamienskiej Uralskim 21 pkt (D. Tichonow i W. Biełousow po 8) i Juniorem Oktiabrskij 18 pkt (N. Parfenow 7). Młodzi zawodnicy Turbiny wygrali z 51 pkt także w Oktiabrsku (A. Wodiakow i A. Kosołapkin po 13), przed Saławatem 27 pkt (I. Kononow 15), gospodarzami 22 pkt (J. Sołowiew 6), Kamienskiem Uralskim 18 (D. Tichonow 8).
W Bałakowie rozegrano również turniej pożegalny Flura Kalimulina. Ten 50-latek o wymownym pseudonimie „Dinozaur", jeszcze w ubiegłym roku ścigał się z powodzeniem na żużlowych torach. W swojej karierze reprezentował kluby z Oktiabrska, Lwowa, Ufy, Togliatti i na koniec właśnie z Bałakowa. Podium w zawodach w całości zajęli miejscowi zawodnicy. Wygrał Denis Gizatulin, przed Maratem Gatiatowem i Romanem Poważnym.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCzesc Turbina Wladywostok......co slychac?:OO
Odpowiedz