Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeLiczba komentarzy(w momencie pisania tego) potwierdza moje obserwacje zachowań kolegów motocyklistów, gdy zaczyna się rozmawiać na tak przykry temat jak powyższy. CISZA I BRAK ODZEWU. To przypomina mi zachowanie dziecka: zakryjemy oczka rączkami i już nas nie ma, i już nie ma problemów... Dopiero jak my albo nas skasują pojawiają się myśli na ten paskudny przecież temat. Ludzie boją się mówić głośno o tym, bo nie chcą wywołać "wilka z lasu"? A może myślą, że ich to nigdy nie spotka? Nikomu nie życzę "przyjemności" związanych z wypadkiem, rehabilitacją itd..Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że przy zwiększonym ruchu, b. często fatalnych warunkach drogowych(nawierzchnia, pobocza) i NIESTETY GŁUPOCIE KIEROWCÓW możemy sami "nadziać" się na moto-przykrość. Uważam, że mówienie, pisanie na ten temat może pomóc WIELU ocalić WIELE razy zdrowie i życie.Przecież mowa i pismo to podstawa wszelkiej nauki.
OdpowiedzŚwięte słowa
Odpowiedz