Jak leczyć obrażenia po upadku na motocyklu?
Leczenie obrażeń po upadku na motocyklu odbywa się w dwóch wariantach.
Pierwszy wariant dotyczy sytuacji, gdy po upadku na motocyklu nie możemy samodzielni podnieść się z ziemi. Wtedy osoby postronne, które widziały upadek lub które znalazły się na miejscu zdarzenia jako pierwsze, wzywają karetkę pogotowia. Karetką jedziemy do szpitala, w którym opatrują nas lekarze. Jak widać w pierwszym wariancie leczenie obrażeń odbywa się w sposób całkowicie od nas niezależny. Niczego nie możemy ani zepsuć, ani zrobić dobrze.
Z drugi wariantem mamy do czynienia wtedy, gdy po upadku wstajemy samodzielnie. Zazwyczaj jesteśmy wtedy w szoku, nic nas nie boli, otarcia na skórze wydają się być naklejkami, które nie mają nic wspólnego z naszym ciałem, mamy ochotę jak najszybciej wsiąść na motocykl i pojechać dalej. Nie mamy krwotoku, nie mamy żadnych złamań, jesteśmy tylko poturbowani jak po zabawie w remizie. Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, gdy już wstaniemy na nogi odprowadzimy motocykl w bezpieczne miejsce, jest wizyta u lekarza. Lekarzowi należy możliwie szczegółowo zrelacjonować przebieg wypadku i to, co się z nami w tym czasie działo. Możemy mieć uszkodzenia narządów wewnętrznych, z których nie zdajemy sobie sprawy. Na przykład możemy mieć krwotok w jamie brzusznej, którego nie czujemy ze względu na reakcje obronne organizmu i poziom adrenaliny we krwi. Złamanie żeber jest możliwe już przy prędkości pięciu kilometrów na godzinę, jeżeli w trakcie upadku niefortunnie zaczepimy tułowiem o kierownicę. Skutki takiego złamania odczujemy dopiero na drugi dzień, gdy rano nie będziemy mogli podnieść się z łóżka. Doświadczony lekarz będzie wiedział, w jaki sposób zdiagnozować stan naszych organów wewnętrznych i w przypadku stwierdzenia ich uszkodzeń zaproponuje dalsze leczenie.
Bardzo niebezpieczne są uderzenia głową w kasku. Kask chroni nas przed rozbiciem głowy o twardy asfalt. Nie mamy jednak gwarancji, że w wyniku uderzenia nie dojdzie do wstrząśnięcia mózgu, uszkodzenia kręgów szyjnych czy nadwyrężenia wiązadeł, ścięgien i mięśni szyi i karku. Dlatego po upadku należy uważnie obejrzeć kask w poszukiwaniu dowodów na to, że nasza głowa uderzyła o asfalt. Jeżeli nie przypominamy sobie, abyśmy uderzyli głową o ziemię, a na kasku znajdziemy świeże otarcia i zadrapania, to powinniśmy się udać do lekarza z prośbą o zbadanie naszej głowy, szyi, karku i kręgosłupa.
Tak więc zarówno w pierwszym, jak i w drugim wariancie, nie powinniśmy próbować leczenia się we własnym zakresie. Jedynym elementem, jaki różni pierwszy i drugi wariant, jest to, że w wariancie pierwszym kontakt z lekarzem następuje niezależnie od nas, natomiast w wariancie drugim obowiązek zainicjowania kontaktu z lekarzem spoczywa po naszej stronie.
Jeżeli lekarz stwierdzi, że wszystkie nasze obrażenia ograniczają się do otarć naskórka, to możemy przyspieszyć proces rehabilitacji, dezynfekując świeże zadrapania wodą utlenioną i przykładając jałowy opatrunek. Potem możemy smarować rany środkami, przyspieszającymi gojenie, na przykład maścią borna. Informację o rekomendowanych środkach na gojenie możemy uzyskać bezpośrednio w aptece, pokazując nasze zadrapania i otarcia.
Jeżeli w wyniku upadku do ran przedostały się zanieczyszczenia z asfaltu, to zachodzi podejrzenie infekcji bakteriami tężca. Aktualnie w Polsce obowiązują obowiązkowe szczepienia przeciw bakteriom tężca. Podyktowane jest to zagrożeniem, jakie stanowią bakterie tężca, powodujące, na przykład, 90% śmiertelność wśród zakażonych nimi noworodków. Jeżeli nie przypominamy sobie, kiedy ostatnio byliśmy szczepieni przeciw tężcowi, to profilaktycznie powinniśmy się udać do szpitala i zaszczepić przeciwko tej bakterii.
Jeżeli w trakcie upadku nasza noga znalazła się pod motocyklem i zostaliśmy poparzeni przez rurę wydechową, to musimy się przygotować na długotrwałą rehabilitację. Oparzenia goją się dużo wolniej niż otarcia i niejednokrotnie wymagają leczenia w warunkach szpitalnych.
Na koniec radzimy, aby nigdy nie jeździć samotnie w terenie. Jeżeli jadąc samotnie ulegniemy wypadkowi, który uniemożliwi nam samodzielne podniesienie się z ziemi, to może upłynąć wiele godzin, zanim zaniepokojona rodzina rozpocznie poszukiwania. Leżąc samotnie na odludziu możemy wykrwawić się na śmierć, zanim dotrze do nas pomoc. Śmiertelne może być również wychłodzenie organizmu, do którego dojdzie, gdy w jesienną lub zimową noc będziemy samotnie leżeli w lesie, oczekując na ratunek.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzew te sobote mialam nie duzy wypadek skuterem przed zakretem przychamowalam na zakrecie znajdowala sie ora galoz w ktorom wjechalam bokiem wyzucilo mnie na pobocze poparzylam sie o rure wydechowom ...
OdpowiedzKorzystając z okazji, że jest założony taki temat, co prawda trochę stary, ale jest więc zapytam... Jakich obrażeń można uniknąć mając dobre buty, dobre rękawice, porządne kombi plus ewentualnie ...
OdpowiedzNie każdy idzie do lekarza.Może autor doda kilka rad dla tych co nie mają czasu na lekarzy i długotrwałe leczenie,np co zrobić z dżinsami wraz z piaskiem wtopionymi w ciało czy ze złamanymi żebrami...
OdpowiedzIść do lekarza, to chyba oczywiste ....
OdpowiedzSzkoda że nie ma napisane jak w domu leczyć starcia skóry, niestety ja przez to przechodziłem, odradzam wszelkie maści " antybiotyki" na bazie wazeliny,rana rozmięka i boli, blizny mam do tej pory,...
OdpowiedzNie wiem jak głupim trzeba być, żeby nie zrozumieć że artykuł traktuje właśnie o tym, że po wypadku należy udać się do lekarza! Tylko on ma kwalifikacje, żeby poradzić jak leczyć urazy, nikt przez internet cię nie zbada. Nie wiem czy to wynika ze strachu przed lekarzami czy czystej głupoty. Nikt nikomu nie każe po wypadku np. iść do pracy, można wziąć wolne i każdy lekarz wypisze w tym wypadku L4. Czasami ludzie zachowują się jak dzieci.
OdpowiedzMoze miales nie taka masc, co prawda jigdy nie poobcieralem skory na jakiejkolwiek czesci ciala pozy wewnetrznymi poduszkami prawej dloni ( nie wytrzymal szew letniej cienkiej rekawiczki ). Masc Betaisadona Na motocyklu nie jezdzi sie bez odpowiedniej odziezy ochronnej i tyle. :wink:
OdpowiedzTylko dlaczego autor nie wspomniał nic o takich obrażeniach jak naderwanie ścięgna czy nadciągnięcie. Kończy sie to brakiem możliwości np. stanięcia na daną noge, albo conajmniej duzym bólem. Co do...
OdpowiedzZaniepokoiło mnie to że tak mała rana tyle się leczy... Ja osobiście uległem wypadkowi kilka dni temu i mam aż trzy tkie miejsca które łączą sie ze sobą razem wynosi jakieś 10 cm na 4cm No cóż zobaczymy wszystko przede mną
Odpowiedzco za bzdura!!! - o ile jestes wstanie ,dzwonisz po kolesi zeby zartoszczyli sie mtorem. -sprawdzasz swoj stan techniczny ,nogi,rece ,kregoslup, palce itp. -jak jest cool ,wzywasz taxe i do ...
OdpowiedzHaha dobre, masz moje poparcie, piona
Odpowiedz