Licencja B bez konieczności uczestnictwa w Speed Day
Po naszej ubiegłotygodniowej informacji o procedurze wydawania licencji B na imprezie Speed Day dla zawodników chcących się ścigać w Pucharze Polski wywiązała się zacięta dyskusja. Padały w niej różne argumenty, w tym takie że organizacja egzaminu na licencję w trakcie imprezy AW bardziej przeszkadza niż pomaga, oraz że ma na celu napędzenie frekwencji w Poznaniu.
Dopiero w prywatnych rozmowach z osobami związanymi z AW i GKSM ustaliliśmy, że aby zdobyć licencję B nie trzeba uczestniczyć w imprezie i płacić za nią. Okazuje się, że wystarczy stawić się w Poznaniu, zdać egzamin teoretyczny i wykonać przejazd kontrolny po torze, jako egzamin praktyczny. Na takie rozwiązanie pozwala regulamin sportów motocyklowych. Za decyzją GKSM stać ma kalendarz Alpe Adria, który uniemożliwia rozegranie pierwszej rundy WMMP w Poznaniu oraz względy bezpieczeństwa, jako że tor Slovakiaring ma być zdaniem komisji zbyt szybki i niebezpieczny aby bezpiecznie przeprowadzać tam egzamin praktyczny na licencję.
Warto aby GKSM popracowała nad bardziej czytelnym i zrozumiałym system komunikowaniem się z zawodnikami. Z pewnością pozwoli to jej uniknąć zarzutów i podejrzeń o działania nie do końca zgodne z interesami sportu motocyklowego i zawodników. Nie jest też tajemnicą, że nie do końca podzielamy argumentację i logikę GKSM, jednak aby nie sprawiać wrażenia że się czepiamy, pozostawimy sprawę bez naszego komentarza.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeKogo to obchodzi
Odpowiedzi tak idiotyzm, jeśli ktoś wyrywa się do startu na Slovakiaring to pewnie albo tam już trenował, albo będzie na grandysach. Więc argumentacja idiotyczna, a przykładowo człowiek z Krakowa będzie ...
OdpowiedzNależy pochwalić inicjatywę, a nie tylko obrażać, że ktoś daje Wam możliwość zdania egzaminu w Poznaniu. Pretensje to do GKSM, a nie do ludzi którzy wyciągają do was pomocną dłoń. Żeby nie AW, to co niektórzy o starcie w pierwszej rundzie Pucharu Polski mogliby tylko pomażyć. Pewnie zaraz ktoś napisze, że AW robi to dla pieniędzy. Ale te wzystkie komentarze o wrogim nastawieniu do AW i jego działaczy to już jest norma. Zadajcie sobie tylko pytanie, kto tak naprawdę finansuje wyścigi motocyklowe, które odbywają się w Poznaniu.
OdpowiedzJak to kto finansuje? Zawodnicy płacąc wpisowe oraz płacąc za płatne treningi. Zostało już to dawno podliczone.
OdpowiedzNo to nie wiem kto i jak to liczył. A czy ktoś wie jakie są koszty jednego dnia utrzymania wszystkich służb wymaganych według homologacji??? Szkoda pisać tutaj na tym portalu, bo co by nie zrobić, to i tak będzie źle. Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam dalszych fajnych pomysłów pt. MODLIN itd.
OdpowiedzPrzecież napisałem że już dawno to zosało policzone. Ale zawsze można znaleźć wymówkę że jeszcze trzeba zapłacić panu Waldkowi :)
Odpowiedztak wiemy, bez AW ten sport w Polsce by nie istniał, a jak już zdechnie to i tak bedzie istniał bo będzie istnieć AW. człowieku mózgi wam tam piorą na zebraniach czy co? już widzę jak AW dokłada do kazdej rundy i robi to dla dobra całego świata wyscigowego, ale ty naiwny jesteś.....
OdpowiedzCzekam i jestem ciekaw jak własciciel nowego toru jezeli kiedykolwiek powstanie;podkreslam toru a nie alejek kartingowych po jakich uganiają się nasi "motocyklisci"na 12 letnich fazerach.Jak własciciel takiego toru uchonoruje wasze obrażliwe krzyki.Myslę że wjazd bedzie za darmo i jeszcze bedzie organizował Mistrzostwa z nagrodami po kilka tysiecy dolarów,a na treningi bedzie rozdawał darmowe opony prosto z Moto GP..:DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzKolego. PO PIERWSZE.Tor jeżeli powstanie będzie dochodowy bo jego rolą będzie nie tylko promocja sportu, ale również szkolenia szeroko rozumiane( motocyklowe, sam. osobowe,sam. ciężarowe, quady , etc.). PO DRUGIE. Popatrz czym jeżdżą ludzie W tym kraju, a nie piszesz bzdury. Dużo jest , a będzie jeszcze więcej motocykli z młodych roczników i bardzo dobrej kondycji technicznej. PO TRZECIE. Niech PZM i wszystkie Automobilkluby zaczną wspierać młodych ludzi, a nie tłamsić ich zapał. NA DZIŚ PUCHAR 125 UMARŁ, A SKUTERY DOGORYWAJĄ. CZY NIE MOŻNA ORGANIZAUJĄC TRENING SPEED DAY W POZNANIU CZY NA INNYM TORZE OBNIŻYĆ OPŁATY DLA TEJ GARSTKI MŁODYCH LUDZI, KTÓRZY CHCĄ SIĘ ŚCIGAĆ ? CZY WPISOWE DLA AMATORÓW KTÓRZY SĄ PIERSZY, DRUGI RAZ NA ZAWODACH NIE MOŻE BYĆ W NIŻSZEJ KWOCIE? MOŻNA TO ZROBIC TYLKO TRZEBA CHCIEĆ. PO PIĄTE. Torami nie powinny zarządzać zdeprawowane organy PZMot, tylko menagerowie z krwi i kości. Taki człowiek wiedziałby jak wydobyć złotówki z każdego dnia. ALE TRZEBA CHCIEĆ, A NIE OPYLAĆ ZA 9 MILIONÓW TERENU DEVELOPEROWI POD BUDOWĘ BLOKÓW. JEDŹ DO UK, NIEMIEC, HISZPANI, WŁOCH TO SIĘ NAPATRZYSZ NA CYWILIZACJĘ I BĘDZIESZ WIEDZIAŁ SKĄD TE NARODU MAJĄ MISTRZÓW ŚWIATA W SPORTACH MOTOROWYCH.
Odpowiedztak na oko strzele, ze jestes jeszcze mlody i dozo swiata nie widziales, tym bardziej torow w Niemczech lug jeszcze dalej. W Niemczech polowa torow wlasnie bankrutuje i to pomimo tego, ze sa co dziennie wynajete. Koszty utrzymania tego typu objektow sa tak wielkie, ze Lausitzring musi byc dodotowywany. Na Nurburgringu wlasnie zwolniono 170 (!) pracownikow. W Polsce bedzie bardzo ciezko pobudowac tor, ktory sam na siebie bedzie zarabial. Z pewnoscia w Poznaniu wiele rzeczy moglo by lepiej isc. Wydaje mi sie, ze wiekszosc problemow lerzy w starych strukturach i metalnosci pracownikow. Osobiscie mam zawsze wrazenie jakbym sie przeniusl w czasy komuny gdy wchodze do budynku administracyjnego. Mimo to powinnismy sie cieszyc, ze ten tor ciagle jeszcze istnieje, i ze w tym roku znow jest 10 terminow na treningi! A co do kosztow, sporty motorowe sa na calym swiecie drogie i nie jest to cos, bez czego rzyc nie mozna. Mozna by rownie dobrze narzekac, ze nie stac czlowieka na rzeglowanie jachtem do okola swiata ;)
OdpowiedzFajnie napisałeć, tylko, że nie 'rzyc' tylko 'żyć' i nie 'rzeglowanie' tylko 'żeglowanie'. Ale poza tym ok.
Odpowiedzups. ze "zyc" pisze sie prze "z" to wiedzialem (az wstyd). O zeglowaniu bez slownika bym nie wiedzial. No coz w Polsce tylko do podstawowki chodzilem i prawie 30 lat za granica "z"yje ;)
OdpowiedzNie uważnie czytasz>Zeby tor był dochodowy to musi zarabiac pieniadze ,dlatego własciciel przyszłego toru nie bedzie sie zastanawial czy masz słuszne postulaty ,tylko czy zapłacisz.Po drugie napisałem o sytuacji toru "Prawdziwego ,a nie osrodka ODTJ bo o takim ostatnio pisał scigacz.Uwazam też ze grupa ludzi która kupuje nowe motocykle raczej nie jezdzi na tor ,bo to jest" specyficzna" grupa spoleczna ,która mimo zamożnosci jakos przelata sezon na jednym kpl opon. ha,ha.Bez urazy dla tych których naprawdę nie stać.:) Ktos kto bedzie budował tor zacznie od wywiadu srodowiskowego ...i jak się zorientuje to natychmiast przestanie budować:DDDD
OdpowiedzTo wyjaśnij mi kolego jak to się dzieje , że na poludniu w mniejszch niż nasz krajach mozna miec obiekty klasy MOTO GP i WSBK? Masz racje. Ja nie czytam ze zrozumieniem , bo krew mnie zalewa jak czytam podobne dyrdymały. Przypomnę, że jak Kubica zaczął bywać na podium to nagle Gdańsk i Kraków chciały budowac tory F1. Problemem w Polsce nie jest brak chętnych czy też ich dochody, ale mała świadomość dzialaczy i społeczeństwa. Co do frekwencji na imprezach to wpadnij w czerwcu, lipcu, sierpniu do Lublina, Radomia lub Poznania i zobaczysz ile osób pojawia sie na treningach. Poczytaj jak temat takich obiektów rozwiązują Anglicy, Niemcy lub Hiszpanie i wtedy wypowiadaj się na ten temat. Liczę, ze faktycznie chcesz tak jak ja aby każdy motocyklista miał szanse rozwijać się i doskonalić swe umiejętności w bezpiecznych warunkach . NA dziś mamy "tor poznański" z jednym sprawnym prysznicem i permanentnym brakiem prądu. Pozdrawiam
OdpowiedzTo wyjaśnij mi kolego jak to się dzieje , że na poludniu w mniejszch niż nasz krajach mozna miec obiekty klasy MOTO GP i WSBK? Masz racje. Ja nie czytam ze zrozumieniem , bo krew mnie zalewa jak czytam podobne dyrdymały. Przypomnę, że jak Kubica zaczął bywać na podium to nagle Gdańsk i Kraków chciały budowac tory F1. Problemem w Polsce nie jest brak chętnych czy też ich dochody, ale mała świadomość dzialaczy i społeczeństwa. Co do frekwencji na imprezach to wpadnij w czerwcu, lipcu, sierpniu do Lublina, Radomia lub Poznania i zobaczysz ile osób pojawia sie na treningach. Poczytaj jak temat takich obiektów rozwiązują Anglicy, Niemcy lub Hiszpanie i wtedy wypowiadaj się na ten temat. Liczę, ze faktycznie chcesz tak jak ja aby każdy motocyklista miał szanse rozwijać się i doskonalić swe umiejętności w bezpiecznych warunkach . NA dziś mamy "tor poznański" z jednym sprawnym prysznicem i permanentnym brakiem prądu. Pozdrawiam
OdpowiedzJuż wyjasniam.Tor W Brnie ma kilkudziesiecioletnią przeszłość.Każdy inny tor po drodze do Hiszpanii jest użytkowany w normalnych warunkach ekonomicznych.Społeczeństwo jest ciut zamożniejsze od naszego.Trening opłaca się organizować bo wiekszosc która przyjedzie jest nastawiona na zakup choćby opon,co świadczy że i inne koszty są wkalkulowane w wyjazd.!!Nie tylko do lublina, radomia lub poznania ,ale tez na lotniska wpadają motocykle które nie powinny jezdzic z uwagi na stan techniczny.Stan opon,wycieki oleju z zawieszenia ,zużyty układ napędowy,niesprawny układ chamulcowy,etc.Tylko w poznaniu przed całodniowym treningiem motocykle przechodzą ogólny przegląd.Nowych motocykli wsród amatorów jest niewiele. Taka jest swiadomość przeciętnego moto-polaka.Nie tylko w gdańsku ,ale plany budowy były też w krakowie,to apropo 's. Kubicy .Wczesniej zaś około roku 1994 była propozycja aby wybudować tor w Bełchatowie.Nie dogadano się z naszymi działaczo-politykami i tor powstał w ...Lausitz na takim samym terenie po kopalnianym.Kosztował cos 280 mln EURO.Pewnie tyle Niemcy by nie dali na Polskę ale tor mógł być.Było jeszcze kilka innych inicjatyw,o których te biedne i raczkujące środowisko dzieciaków na niedofinansowanych motocyklach nie ma zielonego pojęcia.Nie chodzi o Pionki ;) ,Stryków,czy ostatnio tak reklamowany ODTJ .Włascicielem tego ostatniego będzie P.Michalczewski ,który potrzebuje obiekt do szkoleń ciężarówek zgodnie z obowiazujacą Ustawą,a nie jakis tam motocykli:D Do tego jeszcze nalezy dołożyć nieprzychylny system podatkowy.Utrzymanie takiego obiektu kosztuje!!!Obiekt na poziomie to wydatki ,dlatego nie można przyrównać Polski do Słowacji .Slovakia Ring jest blizej cywilizacji Włoch ,Niemiec i Austrii,a to są realne pieniadze na utrzymanie.Też bym chciał aby powstało cos wnoszącego nową jakość,ale Polskie realia są brutalne.Biznesmeni ,bo tacy tylko finansuja takie inwestycje muszą czuć że to się zwróci.Widocznie nie czują skoro mamy tylko Poznań.
OdpowiedzWidzę kolego , że orientujesz się temacie obiektów i ich opłacalności. Co do ich opłacalności i samodzielnego utrzymywania się to można tu polemizować (polecam lekture aktualnej kondycji i źródeł finansowania niektórych obiektów np: w Hiszpani). Ale nie o tym. Zastanawia mnie jedno. Nie rozumiem w dalszym ciagu przyczyn Twojego antagonizmu odnośnie idei powstania nowych obiektów w naszym pieknym kraju. Piszesz o "złomach " na kołach jeżdżących podczas treningów w Radomi , Lublinie, Poznaniu. Zapraszam Cię zatem na speed day lub rundę WMMP, a zaobaczysz na własne oczy, że są tam całkiem przyzwoite maszyny i rozsądnie zorganizaowanie ludzie. Co do badań przed treningami w Poznaniu to fakt. Spawdzana jest głośność i czy moto ma jeszcze koła:). Nie piszę tego jednak aby ciągnąć tę polemikę. Chciałbym zrozumieć jak człowiek który dzieli motocyklową pasję wygłasza tego typu osądy o perspektywach sporty wyścigowego w Polsce. Fakt lepiej młodych wysyłać zagranice i niech tam się rozwijają, a my później będziemy piać z zachwytu jak któryś odniesie sukces podobny do Kubicy. Szkoda słów. Miłej nocy kolego i wiecej optymizmu.
OdpowiedzPerspektywa wyscigowa zależy scisle od kondycji finansowej społeczeństwa.Na wyscigi stac niewielu ,i do tego nikogo one nie obchodzą,oprócz samych zainteresowanych.Nic nie mam do powstawania obiektów,niech powstają.Polemika moja okraszona jest realizmem otaczającej rzeczywistosci.Oczywiscie zręczniej jest polemikę przenieść poza portal.Dokończymy ją na Sped day..;) Dobrej nocy
Odpowiedzprywatny tor byłby pewnie dostępny non stop dla różnych grup i spadły by ceny dla uczestników, właściciel tylko kasę by liczył za wynajem, a nie jak pies ogrodnika AW, które samo robi słabe imprezy, a innym nie daje nic zorganizować....
OdpowiedzA ja słyszałem że Grandys robi słabe imprezy....to komu wierzyć?
OdpowiedzNajlepszą wykładnią, kto jakie robi imprezy jest frekwencja na nich. Na kwietniowych grandysach na Slovakiaring, w grupach B i C nie ma już wolnych miejsc. Na spidejach, mogą tylko pomarzyć o takiej ilości uczestników. Ale najlepiej pojechać tu i tu i samemu się przekonać. Tylko pamiętaj, żeby się odpowiednio wcześniej zgłosić, bo np. na majową imprezę na Panoni, jest końcówka miejsc w grupie C. Do Poznania możesz jechać kiedy chcesz, tam nie ma problemu z dostaniem się.
OdpowiedzGrupa b i c jest poza mim zasięgiem .Pewnie jadą na Slovakię bo w poznaniu już się najezdzili. Pozatym na slovaki bedzie pierwsza runda MP dlatego nic dziwnego że jada tam zawodnicy.Wole jako amator zacząć chyba od Poznania .Nie mam takiego cisnienia wyscigowego.Dzieki za info.
Odpowiedzgrupa B i C to są amatorzy a nie zawodnicy i nie ma to nic wspólnego z zawodami które się tam odbęda.jeśli chodzi o zawodników czyli grupę A to sa wolne miejsca .Jednym słowem nie ma co porównywać nawet spped day do Grandysów u nich zawsze frekfencja jest prawie 100% i o wiele lepsza organizacja
OdpowiedzOczywiscie nie wiem jak tam sa klasyfikowane grupy ale w Poznaniu A i B są najszybsze.Oczywiscie te są poza moim zasiegiem .:)Mysle o Poznaniu bo Grupa C ma duzo jazdy .
OdpowiedzNo to Motocyklisto z Warszawy - ja Ci radzę pojechać na treningi np. ze szwajcarską firmą Valentinos lub austriacką Fiala Motorsports. Podstawy angielskiego z pewnością masz opanowane więc nie będzie problemu z załatwieniem formalności. A ilość ludzi na torze nieporównywalnie mniejsza niż na Grandysach i ludzie mają inne podejście do jazdy, co powoduje że w żwirze ląduje 2-3 osoby na dzień a nie 2-3 na sesję :)
Odpowiedz