Kwidzyn 2008 - dzień drugi
Drugi dzień zmagań polskiego Grand Prix Enduro dobiegł końca i jak można było się spodziewać, rywalizacja była jeszcze bardziej zażarta niż w sobotę. Po warunkach pogodowych, jakie panowały dzień wcześniej, zawodnicy skarżyli się, iż kurz i temperatura mocno ich wykańcza. Można by rzecz, że jak na życzenie, w niedzielę siąpiło deszczem, a kilkukrotnie nawet mocniej popadało. Oczywiście nadal panowała straszna duchota, jednak nawet kilka kropel deszczu w takich warunkach jest dla startujących zbawieniem.
Niestety, polscy szoferzy mieli po raz kolejny nie lada przeprawę. Piekielnie wymagająca kondycyjnie trasa, długie próby specjalne i ciasne czasy między PKCami, sprawiły że z sześciu startujących w niedzielę Polaków, tylko dwóm udało się ukończyć zawody. Mowa tutaj o rewelacyjnie prezentującym się ostatnio Marcinie Fryczu, który podczas drugiego dnia zawodów wywalczył sobie wysoką 22. pozycję. Niezłe miejsca Marcina są o tyle ważne, iż zdobywa on pierwsze punkty w swoim debiutanckim sezonie. W Juniorach niedzielne jako 30. ściganie ukończył także Sylwek Jędrzejczyk. Do mety nie dojechali Mateusz Bembenik, Rafał Kiczko, Wacław Skolarus i Michał Łukasik.
Czy można być zadowolonym z wyników Polaków? Oczywiście! Biorąc pod uwagę w jak opłakanym stanie są polskie sporty motorowe, to jakikolwiek wynik z poziomu Mistrzostw Świata jest rewelacyjny. Potrzeba jednak jeszcze czasu by nasi reprezentanci mogli walczyć o miejsca z pierwszej 10.
Na dniach zaprezentujemy pełną relacje z imprezy. Ekskluzywne wywiady, rewelacyjne fotki i szczegółowe wyniki - tylko na Ścigacz.pl!
Foto: Marcin Petkowicz
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeod Bartka Obłuckiego z dala !!! Jakby wsiadł na wrke to byś sie opsrał ty wymąrdzaniem. Motor zawiódł a nie Bartek, jest dobrym zawodnikiem i wierze że jeszcze pokaże na co go stać
OdpowiedzZapraszam do dłuuuuugiej (750 zdjęć) fotorelacji z tych zawodów http://nphoto.pl/galeria/enduro/index.html
OdpowiedzNo i co pokazał ten wasz OBŁUCKI CO????? Czepiliście się QURAKA a nasz mistrz spędził tydzień na treningach po cichu i się zemściło. Widze że GWIAZDORSTWO uderzyło do główki.
Odpowiedzi tu ci przyznam racje. Za duzo teorii a za mało gazu.Szkoda ze Szuster nie mogl jechac. A trenowal nie tylko Oblucki tylko jeszcz wiele innych gwiazdorow z polskiej sceny
OdpowiedzNie mówiłbys tak gdybys widział jak jedzie np. po próbie extrem Obłucki w porównaniu do innych naszych reprezentantów. Pozatym Bartosz Obłucki we wcześniejszych latach dokonał naprawdę wiele i to defekt maszyny a nie brak umiejętności sprawiły, że nie ukończył rajdu.
Odpowiedzzgadza się, ale to było kiedyś, teraz jest gwiazdorstwo itp... nikt nie przeczy, że nie potrafi jezdzić, paluszek i główka to szkolna wymówka
OdpowiedzJak kogoś interesuje pełna relacja to zapraszam pod adres: www.e-kwidzyn.pl
OdpowiedzZapraszam na kilka zdjęć na www.swierzawa.pl
OdpowiedzTroszkę tam czasu spędziłem i kilka fotek zrobiłem, jak ktoś ma ochotę pooglądać to zapraszam pod adres: www.enduro.drosik.net
Odpowiedz