Krzysztof Jarmuż - sezon 2011 rozpoczęty
Pierwszy dzień zawodów przebiegł dla Jarmuża wręcz rewelacyjnie
Ponad 200 kierowców motocykli i quadów przybyło w ubiegły weekend na teren kopalni Lubelskiego Węgla Bogdanka, gdzie odbyły się pierwsze w tym roku zawody rangi Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Cross Country. Inauguracja nowego sezonu przebiegła pod znakiem deszczu, wiatru, śniegu i niskiej temperatury.
Po ponad pięciu miesiącach przerwy od zakończenia ubiegłorocznych zmagań o tytuły Mistrzów Polski i Zdobywców Pucharu Polski, sympatycy offroadu w wydaniu cross country ponownie spotkali się na torze. W tym roku zaszczyt organizacji pierwszych zawodów przypadł Sekcji Motorowej GKS „Bogdanka”. Poprowadzona wśród kopalnianych hałd trasa, w skutek trudnych warunków atmosferycznych, stała się bardzo wymagająca. Opady deszczu oraz śniegu utworzyły liczne kałuże i spowodowały, iż nawierzchnia trasy stała się niezwykle śliska. W panowaniu nad pojazdami nie pomagał również silny wiatr, który swoimi potężnymi podmuchami usiłował zepchnąć zawodników z trasy.
W kategorii czterokołowców do walki o punkty w klasyfikacji Mistrzostw Polski stanęło na łącznie czternastu kierowców. Wśród nich znalazł się Krzysztof Jarmuż – motocyklista i uczestnik Rajdów Dakar, który w ubiegłym roku przesiadł się na quada. Po zdobyciu w sezonie 2010 szóstego miejsca w Pucharze Polski, reprezentant klubu MKS Zjednoczeni Stryków postanowił spróbować swoich sił w klasie mistrzowskiej.
Pierwszy dzień zawodów przebiegł dla Jarmuża wręcz rewelacyjnie. Kierowca KTMa ze Zgierza prowadził od początku niemal do końca wyścigu, tocząc bój z Grzegorzem Chrzanowskim. Ostatecznie jednak doświadczenie i umiejętności jeździeckie Grześka przesądziły o jego zwycięstwie, które odniósł zarówno w pierwszym jak i drugim dniu zawodów. Krzysiek w niedzielnym wyścigu również znakomicie wystartował, ale po pierwszych kilkuset metrach pojawiły się problemy z elektryką w jego quadzie, przez co zmuszony został do wycofania się z wyścigu.
Krzysztof Jarmuż po pierwszym dniu zawodów:
„Jestem w szoku, że udało mi się pojechać tak dobrze. Zupełnie nie spodziewałem się, że w pierwszych zawodach w Mistrzostwach Polski uda mi się jechać w ścisłej czołówce. Wynik ten cieszy mnie podwójnie, gdyż już wiem, że bardzo dobrze przepracowałem zimę i mogę walczyć o tytuł Mistrza Polski.”
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeW stawce brakowało tylko Kwietnia ale z tego co widziałem Krzysztof jeździ od niego o wiele lepiej.
Odpowiedzże był drugi, aż dziwne. czy czasem stawka quadowców nie była po prostu słaba?
Odpowiedz