Krzycz±ce Kawasaki
Podczas gdy etatowi kierowcy zespołu Kawasaki Racing, John Hopkins i Anthony West, testowali w Malezji najnowszą ewolucję modelu ZX-RR, kierowcy testowi „Zielonych" robili na Sepang wiele hałasu. O nic?
Francuz Olivier Jacque i Japończyk Tamaki Serizawa przez trzy dni nie tylko pomagali swojemu zespołowi w testowaniu podzespołów, które wykorzystane zostaną w sezonie 2008, ale przede wszystkim koncentrowali się na zbieraniu danych dotyczących pracy nowego silnika w specyfikacji „screamer".
Czym jest „krzykacz"?
W sezonie 2007, pierwszym roku rywalizacji nowych motocykli 800ccm, Ducati było jedynym producentem korzystającym z silnika w specyfikacji „screamer", podczas gdy reszta producentów pozostała wierna idei „big bang".
Różnica pomiędzy „big bang" i „screamerem" tkwi w pracy wału korbowego i detonacji cylindrów. W silniku Big Bang detonacja następuje w dwóch cylindrach jednocześnie co 180 stopni obrotu wału korbowego. Tylna opona dostaje więc w ten sposób solidny zastrzyk mocy, którą musi przetransferować na asfalt, ale ma czas aby złapać przyczepność nim druga dwa pozostałe cylindry dostarczą następne uderzenie mocy po obrocie wału o kolejnych 180 stopni. W silniku typu screamer każdy cylinder pracuje „osobno" stąd mniejsze uderzenia mocy co 90 stopni obrotu wału korbowego.
Choć „screamer" jest mocniejszy (i o wiele głośniejszy) niż big bang, to jednak może powodować problemy z przyczepnością tylnego koła na wyjściach z zakrętu. Z takiego założenia wychodzono przez pięć lat obecności w MotoGP maszyn 990ccm.
Kiedy jednak rok temu w królewskiej klasie zadebiutowały osiemsetki, Ducati jako pierwsze postanowiło powrócić do specyfikacji „screamer", co okazało się sukcesem. Dodatkowa moc dała przewagę na prostych, desmodromiczny rozrząd pozwolił uniknąć zbytniego zużycia paliwa, a zaawansowana elektronika i kontrola trakcji zlikwidowały problemy z przyczepnością tylnego koła.
Kiedy w Grand Prix?
Chcąc dorównać głównemu rywalowi, Kawasaki prowadzi już zaawansowane prace nad nowym silnikiem. Czy jednak z przypadku zielonych „krzykacz" też się sprawdzi i wkrótce trafi w ręce fabrycznych zawodników? Czas pokaże. Nowa jednostka napędowa wymaga jeszcze ogromnej ilości pracy i wydaje się wątpliwe aby John Hopkins i Anthony West mogli skorzystać z niej w pierwszej połowie sezonu.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze