Jeżeli projekt nowelizacji ustawy przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, dotyczący rejestracji i oznaczania pojazdów wejdzie w życie, to po zapełnieniu dowodu rejestracyjnego sześcioma stemplami potwierdzającymi przeglądy techniczne, nie będziemy musieli wymieniać tego dokumentu na nowy.

W tej chwili, gdy miejsce przeznaczone na stempelki przybijane co rok (nie dotyczy pojazdów nowych) przez uprawnionych diagnostów skończy się, trzeba biec do urzędu i wymieniać dowód na nowy. Jedna strona w dowodzie, która przeznaczona jest na stemple mieści ich tylko 6. Czyli przy zakupie pojazdu używanego wystarcza to na 6 lat jazdy. Jest to kuriozalne, bo w papierowym, rozkładanym dowodzie rejestracyjnym jest dużo miejsca - dokładnie dwie strony - na adnotacje urzędowe, których najczęściej po prostu nie ma żadnych. Ile kosztuje "podatek od stałości w uczuciach"? 54,50 zł. Sam doświadczyłem tego i to jednocześnie w samochodzie i motocyklu. Dwa dowody, 109 zł… Za co? Za nic!

Jeżeli nowe rozporządzenie wejdzie w życie, to co prawda wzory dowodu rejestracyjnego zostaną niezmienione, ale nie będzie już potrzeby wymiany dowodu na nowy. Do legalnego poruszania się bowiem, będzie miało wystarczyć aktualne, drukowane przez uprawnionego diagnostę zaświadczenie o pozytywnym przejściu przeglądu technicznego, które będziemy mieli obowiązek wozić ze sobą.

Można? Można! Oby więcej takich zmian.