Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeKoncerny motoryzacyjne powoli wymiękają nie mogąc już bardziej usprawnić niemalże doskonałych technicznie motocykli więc pakują do nich coraz więcej elektroniki aby w ten sposób zwiększać swoje dochody. Nikt już nie bierze pod uwagę że istnieje inna opcja dla chcących bezpiecznej jazdy jaką jest ,,wszystkomający'' i wyposażony we wszystkie systemy bezpieczeństwa oraz strefy zgniotu samochód. Urzędnicy tylko czekają aby nowe wynalazki zaliczyć do obowiązkowych w motocyklach będących solą w ich oku. Efekt tej działalności może być tylko jeden-jeszcze większy wzrost cen i tak już koszmarnie drogich jednośladów oraz znacznie wyższe koszta ich naprawy w przypadku ich rozbicia czy awarii. A same motocykle? Z pewnością i tak nigdy nie staną się bezpieczne i żadne cudowne wynalazki nie zastąpią w czasie jazdy na nich umiejętności i zdrowego rozsądku. Tyle tylko że staną się pojazdami dla finansowych elit, zwykły młody człowiek będzie mógł sobie tylko o nich pomarzyć. Ale czy prawdziwi motocykliści zechcą takimi motocyklami jeździć? Szczerze w to wątpię bo do tej pory motocykl był dla nas źródłem adrenaliny i sposobem na dowartościowanie ( poradziłem sobie dzięki MOIM UMIEJĘTNOŚCIOM więc jestem coś wart- jestem dobry...) a nowe myślące za motocyklistę wynalazki niestety już takich doznań nam nie dostarczą...
OdpowiedzHmmm... rozumiem Twój punkt widzenia. Ale zapominasz o dwóch sprawach: przede wszystkim, ceny motocykli od lat nie zmieniają się. Patrząc z polskiej perspektywy motocykle są pieruńsko drogie, ale w cywilizowanych krajach stosunek ceny motocykla do zarobków jest przyzwoity, a ceny samych motocykli ciągle te same. Druga sprawa: elektronika jest tania. I znów: ok, w 1190 Adventure, Multistradzie czy GS 1200 pakiet elektroniki jest nie dużo tańszy od dobrej, używanej 600. z Allegro, ale przecież trzy wspomniane modele to elita jeśli chodzi motocykle. Przecież nikt nie będzie montował adaptacyjnego zawieszenia w CB 500, tak jak nikt nie stosuje adaptacyjnego zawieszenia z Audi RS6 w bazowej wersji A3. Czy ABS w 390 Duke, albo w nowej CB500 tak bardzo wpływa na cenę? I czy ta cena jest duża? Moim zdaniem nie (mimo, że sam jeżdżę SV 650 z 80 000 km przebiegu). A ABS, czy tego chcemy czy nie, wpływa niesamowicie na bezpieczeństwo jazdy. Zapominasz o jednej rzeczy: w Polsce mamy takie głupie pojęcie jak "prawdziwy" motocyklista, motocykla jako "źródło adrenaliny" i inne podobne. To typowe dla krajów rozwijających się, ale w całej reszcie świata motocykl to ŚRODEK TRANSPORTU. A środek transportu ma być oszczędny i bezpieczny.
Odpowiedz