Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeKryzys, a ceny na 2009 rok jakby go nie było. Tak się chyba nie uda namówić konsumenta na zakupy :(
OdpowiedzJak będą windować już i tak chore ceny, to nabywców na pewno nie znajdą. Jakoś inne marki tak w górę nie cenowo nie podskoczyły. Widać maja bardziej rozumnych managerów.
OdpowiedzOj, pusto pod daszkiem! Najlepieji za darmo oddawać motocykle, prawda?
OdpowiedzOjej, jakiś ty błyskotliwy/a. To teraz wytłumacz mistrzu dlaczego przykładowa cena z 32 (08) skoczyła na 47 tyś (09) ? Co euro tak zdrożało? A może nie chcą być kupowani? Klienci zweryfikują. Ja już to zrobiłem. Yamaha ma nie nie zarobi.
OdpowiedzNie wymagam od dealera, żeby sprzedawał sprzęt za 30% ceny, ale to co się dzieje w salonach to jest jakiś koszmar. Ten sam sprzęt (nowy) można kupić kilkanaście tysięcy taniej poza salonem. Nie mówię o pojazdach sprowadzonych ze stanów. Sam kupiłem moto sprowadzone z Niemiec (nowe w skrzyni). Zapłaciłem dużo mniej niż w salonie. Nie zawracał bym sobie głowy szukaniem tańszego sprzętu gdyby różnice w cenach były by aż tak duże. Uważam, że połowa kupujących wybrała by salon gdyby różnica w cenie była około 5000zł, a nie jak jest obecnie. W ostatnich tygodniach kursy walut trochę zmniejszyły przepaść cenową pomiędzy sprzętami z salonu, a tymi sprzedawanymi na "wolnym rynku", ale nadal można kupić sprzęt dużo taniej.
Odpowiedzlol toś dorypal za darmo :P na motorach maja kupę kasy np GSX-R 1000 kosztuje 50 tys to 10 tys ma sam dealer :P Jak moto kosztuje ich wyprodukowanie 30 tys na pl to będzie dobrze
Odpowiedz