Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 75
Pokaż wszystkie komentarzeNie ważne kto ile ma lat, wolałbym dać rozsądnemu 14 latkowi pojemność 600cm wiedząc, że będzie spokojnie jeździł i się uczył jeździć na motocyklu, niż takiemu 18-latkowi wiedząc że wyląduje na pierwszym lepszym drzewie. Tu wszystko zależy od mózgu nie wieku.
OdpowiedzŚwietny Artykuł !!! i nie tylko dla rodziców i dzieci ale i dla każdego : kto zobaczył kilka filmów z YT i mysli zę kupi sporta i bedzie zapierdalał jak szatan po mięsnym ..
OdpowiedzNie do końca się z tym zgadzam. W wieku 15 lat posiadalem aprilie rs 125 jeździłem nią prawie dwa sezony.Już wieku 17 lat posiadalem zx6r.Oczywiście nie zawsze jezdzilem spokojnie bo nie po to kupuję się motocykl sportowy ale uważam że nie każdy 16 latek ma tyle samo w głowie.Pozdrawiam
OdpowiedzMiales po prostu szczescie. Mam podobny, do opisanego, przypadek z podworka - 18 lat, 1000CC i 180KM podarowany na 18stke no i brak uprawnien oczywiscie. Widzialem na wlasne oczy jak chlopaka zdrapywali z jezdni. Stopniowanie uprawnien wg mocy silnika to najlepszy jak dotad wynalazek naszego rzadu w tym temacie. Niestety, czlowiek zaczyna myslec dopiero wowczas kiedy ma co do stracenia. Pozdrawiam wszystkich motocyklistow !!!
OdpowiedzNo tak ale zauważ że podczas jazdy 125cc nabrałeś doświadczenia w jeżdzie i w ruchu drogowym a tamci posadzili **** na 600cc i wynikło z tego co wynikło. Po to podzielili prawojazdy na 4 kategorie ( włączając w to AM) żeby dostosować moc do "pojemności" mózgu. Pomojam już bardzo ''inteligentnych" rodziców, szkoda mi nawet o nich pisać.
OdpowiedzPodzielili to dla kasy a nie dla bezpieczeństa. Statystycznie najwięcej wypadków powodują ludzie od 24 do 30 lat. Po co głupie ograniczenia. Chwila skoro masz 18 lat jesteś w pełni odpowiedzialny za swoje czyny, możesz pracować, możesz kupować alkohol i papierosy, możesz wziąć ślub. Ale nie możesz zrobić sobie prawo jazdy ,,A" bo kiedyś za mało odpowiedzialny.
OdpowiedzSuper sprawa. Osobiście kończąc gimnazjum chciałbym dostać taki fajny motor. Ale do tego faktycznie trzeba posiadać adekwatną ilość oleju w głowie. Jeżdżę motocyklami od dziecka. Umiem prowadzić każdy i nie mam problemów z jazdą. Mimo to gdy miałem 15 lat a tata dał mi przejechać się TDMką 850 wiedział, że nie zrobię żadnego głupstwa. nie wstydzę się tego, że bałem się szarpać gazem, bo wiedziałem jakie może mi to przynieść konsekwencje. Kupowanie r6 16-latkowi, który ma 10 lat motocykli za plecami może mieć jakieś podłoże. Ale od tak? Jeżeli nie miał wcześniej żadnej mniejszej mocy pod sobą? Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał. W tym wypadku Jaś ni nauczył się rozsądnie analizować sytuację na jezdni i dostosowywać się do mocy pojazdu. Gratuluję mądrym rodzicom. Teraz mogą się tylko bić w piersi.
OdpowiedzSuper sprawa. Osobiście kończąc gimnazjum chciałbym dostać taki fajny motor. Ale do tego faktycznie trzeba posiadać adekwatną ilość oleju w głowie. Jeżdżę motocyklami od dziecka. Umiem prowadzić każdy i nie mam problemów z jazdą. Mimo to gdy miałem 15 lat a tata dał mi przejechać się TDMką 850 wiedział, że nie zrobię żadnego głupstwa. nie wstydzę się tego, że bałem się szarpać gazem, bo wiedziałem jakie może mi to przynieść konsekwencje. Kupowanie r6 16-latkowi, który ma 10 lat motocykli za plecami może mieć jakieś podłoże. Ale od tak? Jeżeli nie miał wcześniej żadnej mniejszej mocy pod sobą? Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał. W tym wypadku Jaś ni nauczył się rozsądnie analizować sytuację na jezdni i dostosowywać się do mocy pojazdu. Gratuluję mądrym rodzicom. Teraz mogą się tylko bić w piersi.
Odpowiedzja swoje pierwsze moto miałęm w wieku 7 lat była to motorynka super szybka i super mocna haha nie żałuje tego bo się nauczyłem nią jeździć potem miałem quada 50 i wkońcu w 10 lat miałem hinskiego czopperka który przez pierwszy rok jakoś jeździł potem juz oczywiście był tuning na 72 pojemnoći ale to miało jada haha w między czasie kupowałem na handel jakieś croosiki quadziki komarki skuterki itp ale jeździłem chopperkiem potem juz czym się dało bo chopper wiecej satał w garażu z powodu awarii i wkoncu teraz w wieku 17 lat dopiero mam Honde CBR 125 a i tak jest szpan jak wlatuje z kumplem pod gimnazjum i 140 które wyciąga to nie jest mało
OdpowiedzZgadzam się z artykułem w stu procentach. Moim zdaniem dużo większa cześć szesnastolatków czy osiemnastolatków nie nadaje się na motocykl sportowy. Niestety nastolatkowie nie są jeszcze na tyle mądrzy a ich wyobraźnia nie jest na tyle rozwinięta by bezpiecznie korzystać z takiej mocy. Wiadomo nie wolno wszystkich wkładać do jednego worka jednak sądzę, że można to odnieść do jakichś 90% nastolatków. Ja osobiście od czasu skończenia 18 lat marzyłem o zrobieniu prawa jazdy kat. A i kupnie jakiegoś motocykla o pojemności 600cm3 (wtedy jeszcze nie było podziału na klasy). Niestety jednak najpierw brak gotówki a później brak czasu nie pozwolił mi na to. W końcu w tym roku po skończeniu 25 lat udało mi się znaleźć czas by zrobić kurs i kupić motocykl (Yamaha Fz6n). Z perspektywy tych siedmiu lat cieszę się, że dopiero w tym roku zacząłem przygodę z motocyklami. Przez te 7 lat bardzo mocno zmieniło się moje podejście do życia. Siedem lat temu nie miałem wystarczająco rozwiniętej wyobraźni by być w stanie mądrze korzystać z takiego sprzętu.
OdpowiedzJak słyszę o dzianych rodzicach, którzy kupują dziecku co tylko chce to aż się we mnie gotuje...Ok postąpili nierozsądnie,ale pomyślcie nad tym jakie muszą mieć wyrzuty sumienia teraz? Ja pochodzę z biednej rodziny, na swój motocykl długo pracowałam i długo czekałam... W wieku 17 lat miałam mieć moto,ale matka mi zabroniła i tak mój niedoszły KTM został sprzedany ;( Pamiętam jak długo płakałam i obiecałam sobie,że nigdy się nie poddam i niebawem kupię swoje pierwsze moto... .Jeździłam dłuuuugo na Jawie Mustang,aż przerzuciłam się na crossa.Teraz jestem szczęśliwa,bo spełniłam swoje marzenia,szkoda tylko,że ojciec nie zobaczy jak sobie radzę na mojej Yamaszce,bo zawsze we mnie wierzył,bo tak samo mocno jak ja,kiedyś on pragnął mieć motocykl i w końcu go miał :) Matka jak słyszy słowo "motocykl" to ma dość... Nigdy nie zaakceptowała tego,że wybrałam 2 kółka.Myślę,że ja w przyszłości nie kupię swojemu dziecku motocykla a jeśli będzie chciało jeździć to nie zabronię,bo wiem,że to nic nie da.
OdpowiedzDokładnie miałem tak samo...
OdpowiedzTo jest straszne... Dlaczego ludzie nie potrafią myśleć??!! Szczerze mówiąc mam 18 lat i marzy mi się R6/R1 - ale nie kupiłabym go na początek, a tym bardziej w wieku ok. 16 lat... - skąd ci ludzie się biorą?? Jakieś minimum wyobraźni mogliby mieć....
Odpowiedzja jak zdałem z 2 do 3 gimnazjum to dostałem wpierdol za słabe oceny xDDD
OdpowiedzJak teraz mam 16 lat to na uroddziny mam 125 dostac :D
OdpowiedzJa jak zdalem z 2 do 3 gim mama mi kupila skuter xdd
Odpowiedza ja jakos dostalem w maju na 16 urodziny gsxr litra i jeszcze zyje a odkrecam do oporu i stawiam moto na gume do tego kilka razy ucieklem policji bo oni nie umia jezdzic a ja umie jak widac! lamusy!!!!
Odpowiedzhahaha koń by sie usmial ! pierwsze moto co ma wiecejmniz 140kmh? to odrazu widać krzyż na końcu drogi.. a to ze masz 16 lat i jeździsz tą maszyną nic nie oznacza , ewentualne głupotę . To co piszesz ze uciekałeś policji to sobie daruj bo bys juz leżał w rowie , i jak odkrecasz ją do oporu to tak mi sie wydaje ze nie wiesz ze to moto ma biegi ..
OdpowiedzPrzecież to troll, co litr widzi tylko, jak go mama po mleko do Biedronki posyła.
OdpowiedzJa na 16 lat dostalem 125 ...
Odpowiedzno i wlasnie przez takich debili jestesmy postrzegani jako dawcy...
Odpowiedzi wtedy synku sie obudziłeś?
Odpowiedzhttp://i3.face-palm.pl/pictures/201207/small/8a8bd9f235197ce86819fe8a442861d7.jpg Tyle na temat. Odkręcasz manetkę do końca? MOTO_GP na kompa kupiłeś? :) :)
OdpowiedzŚwietny i doskonale napisany artykuł, będący - niestety - na czasie. Proponuję jego kopie rozdawać przed świadectwem pierwszej komunii i innymi "świętami" popychającymi rodziców do kupowania dzieciakom bezmyślnych, a czasami i śmiertelnie niebezpiecznych, prezentów.
OdpowiedzArtykuł bardzo potrzebny i niestety prawdziwy... Ja jednak sama mając lat 14 latałam na sześsetkach i żyję - kwestia rozsądku w każdej sytuacji - nigdy też nie dałam się sprowokować znajomym i jeździłam najpoprawniej jak potrafiłam, ponad to swoje umiejętności szlifowałam na torze - czasami się przydaje ;)
OdpowiedzTaaaa.... Kobiety dorosłe czasem maja problem ze względu na wzrost a ty ty nawijasz makaron że mając 14 lat na 600 wsiadalas.. Pier****ie o szopenie
OdpowiedzMi rodzice, nie chcieli nawet pocketa kupić... tłumaczenie, że lepiej się od małego wprawiać do moto, nic nie dało, szkoda tylko, że w wieku kiedy człowiek się najbardziej rozwija i uczy, ja będę jeździć na rowerku, bo rodzice nie pozwalają córce rozwijać pasji...
Odpowiedzja moje PIERWSZE moto kupilem w wieku 22 lat... czy zaluje? NIE... czlowiek dojrzal do tego by jezdzic...
OdpowiedzSą pasje i pasje. To nie zbieranie pocztówek, ta pasja kosztuje i to ciężkie pieniądze. Może Twoich rodziców po prostu na to nie stać, pomyśl o tym. A jak zaczniesz sama zarabiać i wywalać kupę pieniędzy na motocykl, przeglądy, serwisy, akcesoria to wtedy będziesz swoją pasję rozwijać. Dodatkowo to, że najlepiej od małego wdrażać się w moto, to mit. Zatem wszystko jeszcze przed Tobą.
OdpowiedzDoskonaly artykul. Jak mozna zaczac od motocykla, ktory wazy nieco ponad 200 kilo (dozu do obrobienia na poczatku, malo dla silnika jaki w ramie siedzi) i ponad 100 KM mocy?! Ja mialem 26 lat kiedy kupilem pierwszy motocykl, 50-konna 650w dwoch garach z lat 80tych, przerobilem ja sam i uwazam, ze na poczatek jest idealna. Niewielka masa, w miare latwe prowadzenie i wystarczajace przyspieszenie, pozwalajace na wyprzedzanie 90% uzytkownikow drog jadac na 5tym biegu i wystarczy, ze odkrece manetke, nie musze redukowac. Pojezdze troche jesszcze (a mam 28 lat) i pewnie zmienie na cos wiekszego i mocniejszego, ale tez nie na litra i 200 koni, bo zycie mi mile. Najszybciej zabija brak wyobrazni. Pozdro!
OdpowiedzWiesz tu chyba jednak kwestia charakteru człowieka i podejścia do życia. Ja jako pierwszy motocykl kupiłem 600 [chwile po 19 urodzinach] i po niecałym roku zmieniłem na nowszy model... Obecnie zaliczyłem kilka szlifów z własnej głupoty lub roztargnienia i jeden wypadek przez kierowce puszki... I mam zamiar zmieniać na litra [obecnie mam 20 lat]. I może nie czuje się na doświadczonego motocyklistę bo raptem 25tys km zrobiłem. Ale litr to nie jest aż taki potwór jakim go opisują. LwG
OdpowiedzTo sie nazywa selekcja naturalna ;]
Odpowiedzbardzo dobry art. niestety smutny ale też prawdziwy. Obaj z synem jeździmy na crossie, ja sam też na szosie (syn ma 11 lat). Ja też miałem 16,20, itd lat, i nie wyobrażam sobie darowania swojemu dziecku wściekłej 600. Pamiętam po prostu co robiłem. Nie miał kto mnie wprowadzić w temat, nauczyć. Jak sobie przypomnę, to cieszę się że ciągle jestem, cały i zdrowy. Dlatego ja popieram ograniczenia wiekowe/mocowe nt. odnośnie prowadzonych motocykli. Czy to czytają Ci motocykliści którzy mają już swoje kilkunastoletnie dzieci ??
OdpowiedzW takim razie kiedy proponujecie r6, gixxa czy cbr? Nadaje się na drugie moto po 125 2T? Wiem, wiem nie da się nie odwijać mając tyle mocy
Odpowiedzalbo inaczej zaczynasz raczkowac potem chodzisz na 2 łapach potem wsiadasz na hulajnoge z przedszkola potem na rower potem na wielbłada potem na konia potem na skuter 50 potem na askuter 125 potem gs 500 potem cbf 600 potem cbr 600 f i teraz dopiero mozesz wsiasc na r6 buehahah i wiesz co jest najsmieszniejsze zanim doszedłes do r6 miałes 100000000000000 mozliwosci zeby sie zabic :) pozdrawiam
Odpowiedztobie nigdy ktos tkto zadaje takie pytanie sam sobie wykresla pojecie o temacie ;)
Odpowiedzchciałem zaznaczyc ze czekoalda w duzych iilosciach jest bardzo nie zdrowa a co do moiei ibizy to lubie dac w palnik
OdpowiedzCzytałem to, moja babcia jak przeczytała naglówek w gazecie ze Zabili sie na motocyklu Yamaha - a takowy posiadałem to zamarła. A co do tematu małoletnich i motocykla. ja mając prawie 20 lat i jeżdząc kilkoma mniejszymi motocyklami, oczywiście uprawnienia posiadam postanowiłem pomysleć nad czyms większym. Różne różniaste motocykle oglądałem, wkońcu doszedłem do wniosku ze Yamaha FZR1000 z EXUP nazwana przez redakcje \"Rakietowym Motocyklem\" będzie czyms fajnym, wkońcu jeździło się sporo, ale rozsądek wygrał, po pierwsze czułem ogromny respekt przed tą bestią, bałem się ruszyć na niej, sam ryk silnika i moment obrotowy generowany przez ten litrowy piec, po odkręceniu manetką bujał nim jak szatan na biegu jałowym.Dlatego odpusciłem. NIe ma się co rwać z motyką na słońce. Dlatego zdecydowałem sięna najbardziej popularny pierwszy motocykl czyli XJ 600 i nie żałowałem :) Nie jet to moze rakieta, ale wybacza wiele błędów, nie rozpędza się do 280km/h ale i tak daje frajde z jazdy, na swiatłach potrafi wystrzelić i mimo ze nie rwie na kolo to banan na Twarzy jest ogromny. I teraz kwoli podsumowania, zawsze gdy na zegarze pojawia się 150, 160 i więcej pomyśl o rodzinie, najbliższych, znajomych, i zastanów się czy smierc w tak młodym wieku jest potrzebna, tyle przed nami, tyle do osiągnięcia, tyle do odkrycia, a śmierć na motocyklu jest czymś zbędnym. LwG!
OdpowiedzŁatwo oceniać po fakcie. Dla rodziców życie się skończyło, już się z tego nie podniosą. Nie oceniaj żebyś sam nie był oceniony. Pozdrawiam
OdpowiedzTo nie ocena a raczej FAKT! Szkoda że tego nie rozumiecie ale ja nie rozumiem tego pszenno-buraczanego kraju motłochu który tu żyje. Gdzie tory do jazdy takimi motocyklami? przecież można wziąć dziecko na tor i wykupić lub pożyczyć sprzęt niech po probuje pojeździ a jak skończy 28lat to niech se sam kupi R6tke. Szkoda dziecka ale rodzice powinni zostać oskarżeni tak naprawdę o przyczynienia się do śmierci syna jak trzeba zdać egzamin na prawko to tak samo trzeba byłoby wprowadzić papiery na zdrowemyślenie i na dziecko oczywiście! No chyba że Wam wszystko jedno a więc "more death more fun"
OdpowiedzCo ma nie oceniać? Ocenia bo to już tym chłopakom nie zaszkodzi. Są martwi i nic tego nie zmieni natomiast takie teksty mogą ocalić życie innym absolwentom gimnazjum...
OdpowiedzWitam. Chodziło mi tylko o to że rodzice będą pokutować do końca swoich dni. Nie ma sensu najeżdżać i oceniać ich zachowanie czy porównywać śp. chłopaków do małp z granatami. Każdy kocha swoje dziecko najbardziej na świecie i przecież nie mieli zamiaru zabijać swoich dzieci [początek teksu]. Treści na temat plastików na pierwsze moto w sieci jest cała masa i jeden więcej nic tu nie wniesie. Gdyby rodzice wpisali r6 w wyszukiwarce wszystko by wiedzieli. Przykre jest to że takie tragedie się zdarzają. Dla chłopaków [*], a dla rodziców siły żeby to przetrwać. Pozdrawiam
OdpowiedzWszystko okej, ale czemu kupując to moto najpierw go nie sprawdzili nie pytali sprzedającego ile ma koni, jaką moc czy będzie dobre na 1 moto(wiadomo ze sprzedawca po wie że tak ale zapytać nie zaszkodzi) rozeznać się temacie, w końcu to poważna sprawa a nie kupowanie gry komputerowej i jak będzie przemoc i nieodpowiednie treści to trudno. Poza tym weź pod uwagę o jakim motocyklu my rozmawiamy, on z samego wyglądu mówi "mną się tylko zaap...szybko jedzie. Może nie mieli zamiaru ale baardzo się do tego przyczynili więc każde słowo w ich obronie wypada blado. Poza tym nie dziw się, że artykuł jest nacechowany negatywnie, po takich sytuacjach tak jak pisał boczo, cały wprowadzony system aby na drogach było bezpieczniej szlag trafił, nasza opinia kolejny raz została potwierdzona przez takie rzeczy ludzie się patrzą na mnie jak na kamikadze i w duchu modlą się żeby nie być w tym samym czasie na skrzyżowaniu co ja. Oby mniej takich sytuacji, pozdrawiam.
OdpowiedzJa natomiast nie rozumiem, po co cały raban. Każdy myślący człowiek domyśla się, że ani zmarli, młodzi motocykliści, ani ich rodzice mieli niewiele pojęcia o motocyklach. Co mądrejsi wiedzą też, że nie należy generalizować i fakt, że dwóch 16-latków zginęło na motocklu, nie oznacza, że każdy z nas szuka na motocyklu śmierci, twierdząc, że na coś trzeba umrzeć... Zjawisko, o którym stanowi artykuł niejaki Karol Darwin nazwał "doborem naturalnym" już w XIX wieku! Należy się z tym pogodzić, że jeżeli ktoś jeździ szybciej niż myśli to długo nie pożyje. Można narzekać, że mamy fatalne drogi, nie mamy torów wyścigowych, na któych przeciętny motocklista może się wyszaleć w weekendy ale czy to powód żeby ginąć? "Nie wybudowaliście mi toru pod blokiem, to zrobię Wam na zlość, tupnę nogą i zginę jak na buntownika przystało!" To absurd. Chcę przy tym zaznaczyć, że mam 19 lat i dopiero jeden, pełny, szczęśliwy sezon za sobą, ale już w moim krótkim życiu próbowałem komuś wybić z głowy zakup R1, na pierwszy motocykl, co chyba oznacza, że nie jestem bezuczuciowym człowiekiem cieszącym się z cudzej smierci. Udało mi się też namówć kolege na GS500 na pierwszy motocykl. Zrobiłem to bo chce "zmieniać" Świat na lepszy ale zdaję sobię sprawę, że ludziom trzeba zostawić wolną wole, cokolwiek by to znaczyło, nawet ich "dobrowolną" śmierć. Z tej racji mam do Was apel koledzy motocykliści. Nie wykrzykujcie światu, że nie jesteśmy tymi co sami się zabijają, bo są głupi. Spróbujmy uświadomić naszych młodszych kolegów ( tak nawet ja takich mam ), że można się świetnie bawić na placu manewrowym przy 30 km/h i należy to robić, bo zwiększa to nasze umiejętności, a co za tym idzię szansę na przeżycie kolejnego, pięknego sezonu. Tak przy okazji odpowiedzcie sobie ilu z Was spróbowało przejechać kiedyś slalom na baku lub z nogami z jednej strony motocykla ( nie dla szpanu, dla wyczucia środka ciężkości )! Jeżeli ktokolwiek przebrnął przez tą wypowiedź to gratuluję, bo pisanie nigdy nie było moją mocną stroną ;) Na koniec życze wszystkim szerokiej, równej, rozgrzenej od lipcowego słońca, czarnej jak smoła drogi ;) bawcie się dobrze, tym co kochacie i jeździjcie bezpiecznie!
Odpowiedzna temat braku rozsądku rodziców nie ma co się nawet wypowiadać ,dostali najwyższy wymiar kary, jaka mogła ich spotkać ,bo za taką uważam śmierć dziecka , artykuł potrzebny by może co niektórym otworzyć oczy ,jeśli choć jednej to już było warto. Lecz języczkiem uwagi pozostaje zdanie autora " To właśnie przez takie przypadki jesteśmy ulubionym tematem do obszczekiwania dla prasy kolorowej i postrzeganie nas jako grupy społecznej nigdy nie będzie inne, niż jako debili. " dla mnie Wy już jesteście "kolorową prasą " sami dzielicie to środowisko ,różnymi artykułami ,zresztą nie tylko Wy . Otóż przekonałem się o tym raz dyskutując z którymś Was,co to rzekomo nie rozumie po polsku ,redaktor i nie rozumie ??? znam te gadki :) , reasumując ,kasa teraz wszystkich potrafi podzielić ,niestety wdarła się do naszego środowiska motocyklowego , powodując że powoli motocyklowa brać odchodzi do lamusa
Odpowiedzbodajże Stanisław Lem powiedział: „Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”. Ciekawe, czy Stanisław Lem jechał kiedykolwiek na motorze? To co robią niektórzy kierowcy (samochodów i motocykli niestety też), przekracza wszelkie "level-y" nawet nie wiem czy głupoty, czy złośliwości czy już sam nie wiem czego.
OdpowiedzZ całym szacunkiem Boczo ale wymieszałeś dwie sprawy. Jedna to fakt że kretyni - nowobogaccy (na 99%) rodzice chcieli się pokazać kupując dzieciakowi drogą maszynę. STAĆ ICH, A CO ! Pewnie nikt z nich nigdy nawet nie siedział na takim motocyklu więc nie do końca zdawali sobie sprawę z tego co robią. I w ten sposób przyczynili się do śmierci chłopaków.Druga sprawa to to że odkręca każdy bez względu na wiek.Problem polega jednak na tym że jedni wiedzą gdzie można i umieją to robić a inni nie.Kiedy miałem pierwsze nowe moto w 86r (ETZ 250) miałem spotkanie ze skręcającym w lewo busem w trakcie wyprzedzania(teren zabudowany,podwójna ciągła,zbyt duża szybkość). Miałem w tedy ok. 22 lat i problemem było że nie wiedziałem gdzie można a nie moc maszyny która była śmieszna w porównaniu ze współczesnymi.Każde moto przyspiesza szybciej niż puszka i jeśli człowiek nie wie gdzie można łatwo może zrobić sobie kuku bez względu na to ile moto ma koni i ile lat ma rider.Fakt , gdyby rodzice nie kupili chłopakowi R6 to być może by żył, ale równie dobrze mógłby zakończyć żywot na słabszej maszynie.Takie rzeczy zdarzają się nie tylko najmłodszym motocyklistom i nie tylko na sportowych, mocnych motocyklach.
OdpowiedzPoruszyłeś bardzo ważną kwestię, że, używając twojego słownictwa, nowobogaccy rodzice i dzieci, nabierają swoistego podejścia do życia: Robisz co chcesz, a w razie kłopotów są pieniądze. Otóż są rzeczy, za które zapłacić się nie da, np. za wskrzeszenie dziecka. Ciekawe będzie jak znajdzie się jakiś prawnik, który pozwie rodziców kierującego o odszkodowanie za śmierć tego drugiego.
Odpowiedz...ale artykuł świetny!
OdpowiedzKupilem sobie w wieku 19 lat na pierwsze moto Kawasaki ER5 (500). Miałem je rok, później półtora roku przerwy i kupiłem sobie Horneta 600. Z perspektywy czasu widać że ośrodek odpowiedzialny za poczucie strachu i odpowiedzialności się wyrobił przez te 3 lata. Teraz jeżdzę szybciej, ale rozsądniej, wtedy kiedy wiem że to kontroluje. Wtedy jechalem na pałe nie kontrolując niczego. I faktycznie, kiedy jechalem z jakąś laską odbierało mi mózg, popisówka. Teraz przeważa świadomosc ze wioze z tyłu wyrok na 25 lat. PS. było na tej kawie kilka sytuacji które nauczyły mnie dużo respektu do nieobliczalności ruchu drogowego, a które na R6 skończyły by się zapewne wypadkiem. Bo nie byłoby tam 140 km/h tylko 220. Tego bym nie wyhamował. A po takich sygnałach ostrzegawczych człowiek sie już tak bezmyślnie nie rozpędza.
OdpowiedzMam 19 lat, miesiac po 18 urodzinach zdałem PJ i kupiłem ZZR600.(sam sobie zapracowałem) Połówke poprzedniego sezonu przejeździłem ucząc się poprawnych zachowań na moto. W tym sezonie jeżdze nieco odważniej,szybciej ale ciągle rozsądnie. Czasem sie zrobi coś głupiego,ale nigdy nie zdażyła mi się z mojej winy sytuacja w której mogłem łatwo stracić życie. Miałem aby 2 małe gleby można powiedzieć parkingowe w których nie ucierpiałem. Tylko kierunek i owiewka. Jak widać jeżdze w miare bezpiecznie,jestem cały i zamierzam przetrwać ten sezon bez nieprzyjemnych sytuacji. Można ? Można,ale imo jest różnica jak przez 3 lata zbiera sie kase na moto,żeby wkońcu zdać prawko i legalnie kupić i jeździć. O moto myślałem od czasów gimnazjum,ale szczytem marzeń był wtedy GS 500. Niestety prawda jest taka,że zanim sie coś kupi apetyt rośnie w miare upływu czasu spedzonego nad czytaniem for itd. Zaczęło się potem "to tylko 500,może by tak 600?" A co ma zrobić ktoś komu rodzice chcą kupić R6 w wieku 16 lat? Wsiada i zapierdala. Wczesniej pewnie jeździł skuterem to mysli ze wie co robi... Jeżdząc 600tką , po przejechanych ~3kkm głównie po mieście doszedlem do wniosku,że 500ccm na pierwszy sprzet rok temu spokojnie by mi wystarczyło. Jednak,że lubie turystyke i zacząłem latać w trasy bardziej polubiłem moją 600tke.
OdpowiedzWidzę, że opinie są różne. Więc dla rozwiania jakichkolwiek wątpliwości. R6 to 600. Więc: jest to motocykl, do jazdy którym potrzeba uprawnień do prowadzenia pojazdów kat.A. Komu się to należy: Prawo jazdy otrzymuje osoba, jeżeli: 1. osiągnęła wymagany dla danej kategorii wiek, 2. uzyskała orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych i psychologicznych do kierowania pojazdem, 3. odbyła wymagane szkolenie, 4. zdała z wynikiem pozytywnym egzamin państwowy w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego. Dodatkowo: wymagany wiek: 20 lat – dla kategorii A w przypadku posiadania wcześniej przez 2 lata prawa jazdy kategorii A2. Dodatkowo: Liczba godzin szkolenia wymaganego dla danej kategorii W przypadku teorii liczba godzin dla jednej kategorii prawa jazdy nie może być mniejsza niż: 30 godzin (szkolnych – 45 min.) dla kategorii A, Dla zajęć praktycznych liczba godzin nie może być mniejsza niż: 20 godzin przy kategorii A. Jeśli ten małolat spełnił wszystkie powyższe wymagania, a rodzice pomogli mu w tym zamiast tylko kupować mu motocykl, do którego prowadzenia niezbędne jest posiadanie w/w prawa jazdy, to macie rację - MIAŁ PRAWO WYJECHAĆ NA ULICĘ. Tyle.
OdpowiedzPo co jest ten art. taki długi? Wystarczył by jeden akapit...
OdpowiedzI po co tyle stron na Ścigaczu? Wystarczyłaby główna z reklamami...
OdpowiedzCóż zgadzam sie z powyższym - sam kupiłem na pierwsze własne moto R6 \'99 i uważam to za swój poważny błąd - nie tyle z powodu jakichś przesadnych ilości gleb ( bo dzięki Bogu żadnej naprawde poważnej nie było) tylko ze względu że po 2 latach jazdy dopiero zaczynam ten motocykl ogarniać. Początkujący kierowcy nie powinni dostawać tego typu sprzętów bo na 200% ich nie ogarną ( może poza jakąś nieliczną grupą ludzi ), więc absolutnie nie dziwi mnie że Ci 2 skończyli jak skończyli tym bardziej ze mieli po 16 lat. I nie wybielajcie rodziców bo wykazali brak wyobraźni - nie zainteresowali się prawdopodobnie co za motocykl kupują, nie przeczytali żadnej rzeczowej opinii, nie obejrzeli żadnego filmiku nawet który by ten motocykl przedstawiał. Są więc pośrednio odpowiedzialni za to co się stało. Nie umniejszając głupiego ryzykanctwa z tym wyprzedzaniem...
OdpowiedzCiekawe kiedy będą dawać r6 na komunię. Rodzice kupili dziecku motocykl, które jeżdżąc nim po publicznych drogach łamało prawo. Czyli dali mu na to przyzwolenie a są za niego odpowiedzialni. Do tego dzieciak zabrał sobie kolegę, który pewnie jechał bez wiedzy swoich rodziców. Kolega za plecami, to pewnie też i chciał się popisać jaki to ma sprzęt i jak idzie. Do tego zawsze mogło to się gorzej skończyć powiedzmy kierowca traci panowanie i wpada na pełny przystanek autobusowy. Dziwie się, że rodzice od razu nie kupili R1...
OdpowiedzPodobno planowali na po liceum...
Odpowiedzzdjęcie legitymmacyjne mozemy wykonac na stronie photoid.eu za darmo, a odbitke 10x15 wykonac w jakim labie ;) polecam
OdpowiedzWedług mnie autor tekstu mierzy wszystkich jedną miarą i jest to chore bo pisze że każdy młody który kupi sobie motocyk o dużej pojemności od razu musi zginąć , fakt może kupowanie 16 latkowi motocykla o mocy przekraczającej 100km nie jest rozsądne ale to nie powód do tego by pisać że każdy młody motocyklista jest głupi , kwestia tego od czego się zaczyna ja od młodych lat miałem styczności z motocyklami i motorowerami do 18stego roku jeździłem motocyklem klasy 125cm3 następnie przesiadłem się na wspomnianą przez autora honde cbr f3 i jeżdżę po dziś dzień obecnie mam 24 lata i pisanie że każdy młody odkręca manetkę na opór od razu jest nie prawda. Jeśli chodzi o wypadki to często też mają je długoletni motocykliści i mowa że tylko młodzi się rozbijają i to przez nich media jak i ludzie mówią o motocyklistach dawcy jest nieprawdą .Wypadki na motocyklach często dzieją się przez nie stosowanie się do przepisów ruch drogowego i jestem ciekaw czy osoba która napisała ten artykuł jeździ zgodnie z nim i czasami nie odkręci manetki do końca .
OdpowiedzOsoba, która napisała ten artykuł odkręca manetkę na maksa, ale zbliża się do 30-stki i ma wieloletnie, multi-motocyklowe doświadczenie. Powtarzam - 16 latek NIE MOŻE (PRAWNIE) jeździć Yamahą R6. Ten wypadek stał się nie dlatego, że ktoś nie zastosował się do przepisów ruchu drogowego. Stał się z powodu głupoty ludzkiej, największej plagi współczesnej cywilizacji.
Odpowiedz