Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzePomijając wszystko przed i zapewne wszystko po, aż ciśnie się na usta parafraza kultowego cytatu: "jedziecie się ścigać w zawodach organizowanych przez PZM, który tam ma pewnie jakieś swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to żeby te plusy nie przesłoniły Wam minusów." Nie ma co robić bilansów i cieszyć się, że minusy nie przesłaniają plusów lub odwrotnie. Trzeba rozprawić się definitywnie ze swoim ego i jeśli ktoś mówi, że zaszła pomyłka bądź zaniedbanie, to zweryfikować, wyjaśnić i doprowadzić do sytuacji takiej, w której niejasności nie będą istnieć. W cywilizowanych krajach, jak ktoś przyjmuje na siebie obowiązek, jakikolwiek by on tam nie był, to stara się z niego wywiązać należycie. Jak sobie nie radzi - podaje się do dymisji, składa rezygnację, odchodzi i ewentualnie przygląda się z boku. W każdym razie - nie szkodzi i nie udaje, że jest nieskazitelny. Uśmiałem się do rozpuku czytając, że Pan sędzia na ileśtam decyzji złych popełnia ileśtam dobrych i w rezultacie uważa, że jest wszystko w porządku bo mu się zbilansowało korzystnie. Formułowanie takich tez to dopiero pośmiewisko. Zdecydowanie bardziej po męsku byłoby się przyznać do błędu, a idealnie, wyjaśnić przyczynę jego powstania i przeciwdziałać powstawaniu w przyszłości. Lecz na naszym, ledwie raczkującym organizacyjnie (w kontekście zawodów tej rangi) podwórku, wystarczyłoby zapewne, zaledwie wnikliwie zapoznać się z regulaminem. No może z większym naciskiem na obszary wątpliwie doskonałe bądź dające możliwość dowolnej interpretacji. Tylko po co? Skoro jest się kumplem kumpla i w razie czego zrobi się protokolik, który po kumplowsku zatka wszystkim dzioby. Podpisiki, piecząteczki, uchwałki (ze szczególnym naciskiem na wałki), wszystko czego dusza zapragnie. Byle zamataczyć i zagmatwać. Wszystko to w imię sprawiedliwości, która i tak musi(!) być po stronie skumplowanych po przyjacielsku kumpli sędziów i innych działaczy. W świetle powyższego, ekstremalną hipokryzją jest zasłanianie się dobrem sportowców i uczestników zawodów. Regulamin zaś, staje się zaledwie świstkiem, którego znaczenie można docenić jedynie podczas samotnej sesji w latrynie. Trzeźwo myślący działacz, nawet z ilorazem inteligencji słoika musztardy, zacząłby się zastanawiać i dostrzegłby dość szybko wpływ skostniałego aparatu "związkowej władzuni" na jakość i popularność dyscypliny sportu, w którą nieopatrznie, jak sądzę, został zamieszany. Zależność taka jest widoczna nawet z zewnątrz i póki władzunia będzie ważniejsza od głównych aktorów tej, jak na razie arcy-tragikomedii, póty należy zapomnieć o jakimkolwiek zainteresowaniu kogokolwiek z zewnątrz. Tu mam na myśli oczywiście popularyzatorów przez duże "PE", sponsorów przez duże "ES" i media przez duże "EM". W piłce nożnej jesteśmy już nie sto ale dwa lata za murzynami. W wyścigach motocyklowych, pewnie się zbilansowało i jesteśmy prawie dwieście.
OdpowiedzSłowa jak najbardziej adekwatne do istniejącej sytuacji.Niepotrzebny podpis aby zwrócic uwage na sedno wypowiedzi.Zbyt mało jest miejsca na to aby opisac zaleznosci działaczy od działaczy.Taki stan jest utrzymywany swiadomie i celowo .Dobro sportu nie jest w tym układzie brane pod uwagę.Waska grupa działaczy w centrali uzaleznia prowincje za zwiazkowe pieniadzę.Delegacje ,dotacje etc. W tej rozgrywce nie interesuje nikogo kto i z jaką kompetencja delegowany jest na zawody.Jak jest wygodny to pojedzie.No i mamy co mamy.Delegaci wysyłani na zawody ,którzy nigdy nie siedzieli na motocyklu,sedziowie głowni którzy nigdy nie przeszli żadnej weryfikacji z kompetencji ,a tym bardziej z kultury osobistej. W tej całej tragikomicznej sytuacji Dyscyplina żyje i zaczyna domagac sie swoich należnych praw.
OdpowiedzKomu i czego nie pozwalasz ? W żadnym momencie pisząc o plusach i minusach sytuacji życiowych nie było mowy o sędziowaniu. Jeśli ta piaskownica ze znakiem PZM nie odpowiada to zbuduj sobie inna. Mnie także w tej piaskownicy wiele nie pasuje lecz brak innej. A może tak ujawnij się, jak jesteś taki kozak i mądry. Bierz się do pracy i buduj nowe ! Ale NIE ! Trzeba jątrzyć, pisać nieprawdziwe tezy, niech tłum linczuje kogoś tam. SZLACHCIC NA ZAGRODZIE RÓWNY WOJEWODZIE ! To chyba twe hasło przewodnie. A ja sądzę ze tak naprawdę to w d........ byłeś i g............ widziałeś. A teraz wracam do swej piaskownicy i zabieram zabawki ze sobą. Bawcie się dalej ! Pozdrawiam.
OdpowiedzBłyskawicznie przeszliśmy na TY? W porządku, niech Ci będzie. Daj pyska - muuaa, muuaa. Mów mi Liberum, kumplu. Słuchaj Maniek, sprawa jest taka, że strasznie z Ciebie fajny kumpel, wiesz? Ja też wolę ilość nad jakość. No dobra. Ale nie o tym miałem napisać. Jak widać, luki w pamięci czy też luźna interpretacja słowa pisanego, nie dotyczą jedynie Twojego sędziowania ale także wypowiedzi sprzed kilkudziesięciu godzin. Twierdzisz, że "pisząc o plusach i minusach sytuacji życiowych nie było mowy o sędziowaniu" ale dzień wcześniej, w pompatycznym wystąpieniu zachwalającym swoją działalność związkową (w tym sędziowanie), stwierdzasz: "Nie mam recepty na nieomylność, popełniam jak każdy z nas błędy, lecz suma minusów i plusów zawsze wychodzi ma korzyść plusów". Jeśli jesteś tak samo konsekwentny przy rozstrzyganiu regulaminowych niejasności, to właśnie mimochodem uzewnętrzniłeś swoje płycizny moralne. Odniosę się także do wątku obuwniczego. A jak! :-). Lepiej być kozakiem, jak to uszczypliwie ująłeś, a nawet zużytym pepegiem niż choćby najpiękniejszym sędzią... kaloszem. Nie zapominaj, że oprócz Ciebie, są na Świecie ludzie, którzy posiadają rozumy. Są nawet tacy, którzy nie zawahają się, w przeciwieństwie do Ciebie, ich użyć. Twój napastliwy, mentorski ton oraz sposób formułowania wypowiedzi, nie wykracza poziomem poza drugą, trzecią klasę szkoły podstawowej. Skończyłeś Ty jakąś szkołę w ogóle? Rzeczywiście nie ma szans na jakąkolwiek poprawę kiedy sędzia zawodów rangi krajowej bawi się zabawkami w piaskownicy, robi błędy ortograficzne na forum publicznym i zachęca do działania stwierdzeniami "w d........ byłeś i g............ widziałeś". Nie ma nawet szans na światełko w tunelu :-(. Masakra jakaś normalnie. Oni muszą chyba wymrzeć żeby zrozumieli, że się nie nadają. Smutne.
OdpowiedzAmen ! gdybm Cie znał to postawiłbym kolejke !
OdpowiedzWitam. 1 - Komentarze zostały poddane moderacji i usunięciu ze względu na naruszenie punktu siódmego regulaminu (http://www.scigacz.pl/Redakcja,105.html#regulamin), który wszyscy zaakceptowaliście poprzez korzystanie z komentarzy. 2 - Gdzieś tutaj Lovtza napisał już "Bardzo się cieszę, mówię to szczerze, że rozmowa przechodzi powoli z obrzucania się błotem na dyskusję o regulaminie." Jak widać, niestety nie wszyscy porzucili zasadę obrzucania się błotem. Po raz kolejny apelujemy o kulturę języka, wzajemny szacunek oraz przestrzeganie regulaminu. Panie i Panowie, nie jesteśmy w piaskownicy, gdzie walczymy, kto na kogo puści lepszą wiązankę. 3 - No i kolejny istotny problem dotyczący Was - komentujących WMMP. Jeżeli rzeczywiście macie tak dużo konkretnych spraw do powiedzenia, argumentów do wytoczenia, czy błędów do wytknięcia - podpisujcie się z imienia i nazwiska. Chyba nie wstydzicie się swojego zdania? Z pozdrowieniami, Piotr Jędrzejak
OdpowiedzSzok, jednak macie moderację :D A już zaczynałem w Was wątpić w tej kwestii.
OdpowiedzBrawo, może wreszcie zapanuje normalność i możliwość poprawy jakości współpracy także w relacjach na torze. Może czas by także ten portal wprowadził dział forum gdzie należy się zalogować i zniknie anonimowa bezkarność ? Pragnę zauważyć iż po zmianie na byłym portalu MOTO GP, tam już nikt nie wymienia uwag i nic nie pisze o MWMP, a portal ŚCIGACZ pozostał jednym z niewielu mediów gdzie można wymienić poglądy. Podnośmy poziom. Jeśli te ruchy nie nastąpią to będzie początek końca. Wiele osób, także oficjeli czyta tutaj napisane zdania i są przerażeni niską kulturą. Także wielu z czołowych zawodników nie chce uczestniczyć w byciu tutaj bojąc sie być obrzuconych błotem przez anonimowych nadawców komentarzy. Przemyślcie to włodarze portalu i zróbcie coś dal siebie i dla nas pozytywnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzPanie Marianie, dziwnie brzmią te słowa z Pana ust, bo ja już nie wiem czy do wyplenienia anonimowej bezkarności nawołuje Marian Dąbrowski, czy Miś Yogi. Wbrew temu co sądzi wielu użytkowników Internetu, nikt w sieci nie jest anonimowy. Ustalenie tożsamości każdego użytkownika to dosłownie chwila pracy. Dodam także, że wielokrotnie udostępnialiśmy już Policji dane IP w toku prowadzonych postępowań o np. naruszenie dóbr osobistych. Myślę, że dopiero sprawa sądowa zakończona wyrokiem skazującym ostudzi rozpalone głowy. Wierzymy w ludzi, dlatego nie nakazujemy logowania się, bo chcemy, aby była to platforma swobodnej wymiany poglądów. Moderowanie to absolutna ostateczność, do której przystępujemy niechętnie, aby uniknąć komentarzy, że komuś zamykamy usta. Jedyne co mogę zrobić w celu poprawy sytuacji jako użytkownik serwisu, to nie wchodzić w dyskusję z anonimami. I nie wchodzę. Co ciekawe tzw. "bydło" pojawia się wyłącznie w tematach związanych z WMMP. Ciekawe prawda?
OdpowiedzNooooooo ! Widzę że wreszcie poziom wzrasta i to mnie bardzo cieszy. A tak na marginesie dlaczego tyle animozji wzbudza moja osoba u Pana redaktora, nawet nie zna mnie Pan osobiście. Czyżby zasłyszane opowieści były prawdziwsze od faktów ? Nie rozumiem także zachowań w stosunku do Mateusza Korobacza, dlaczego tak go jakaś grupa osób oczernia ? Mogę tutaj nie istnieć, mam swój świat, własną firmę i sprawdzonych przyjaciół, tylko wtedy już niewiele osób ze starych bywalców toru tutaj coś napisze. Jeśli tego oczekuje Pan i inni anonimowi odbiorcy tego portalu to tak będzie. Bussi......... :-)
OdpowiedzPanie Marianie. Znów pozwolę się z Panem nie zgodzić. Nikim nie kierują tutaj żadne animozje, mogę Pana o tym zapewnić. To samo dotyczy naszych relacji - gwarantuję. Co więcej osobiście uważam Pana za bardzo sympatycznego faceta, bo parę razy rozmawialiśmy w Poznaniu (nawet jeśli mnie Pan nie pamięta). Tyle tylko, że tutaj nie mówimy o osobistych sympatiach i antypatiach, ale o takich rzeczach jak stosowanie się do flag sygnałowych, klasyfikowanie zawodników, przerywanie i wznawianie wyścigów. Czyli mówimy o wyścigach, a nie animozjach. Nie podoba mi się przenoszenie dyskusji z płaszczyzny regulaminowej na personalną, bo to do niczego nie prowadzi! Co więcej w naszych relacjach dalecy jesteśmy od przekonywania o naszej wszechwiedzy, ale po prostu stawiamy pytania, które naszym zdaniem należy postawić. Pod tekstem jest pole do rzeczowej i merytorycznej dyskusji - chciałoby się powiedzieć "ku chwale wyścigom". Dlaczego nie przedyskutować sprawy, wyciągnąć wniosków i sprawić aby kolejna runda WMMP była po prostu lepsza? Ja nie wiem czemu jest to niemożliwe, może Pan mi wytłumaczy? Moim zdaniem wynika to w jakimś stopniu z "nietykalności" działaczy sportowych, którzy przez całe dekady mogli robić w tym kraju co chcieli i nikt ich nigdy z niczego nie rozliczał. To w jakimś stopniu tłumaczy dlaczego w rankingu FIFA polscy kopacze są poniżej takich krajów jak Burkina Faso, Gabon i Mali. To samo w moim odczuciu dotyczy także sportów motorowych. Skoro Pan wspomniał o animozjach, to dodam jeszcze, że to chyba my mamy większe prawo do mówienia o jakiś niezdrowych postawach. Odnoszę bowiem wrażenie, iż grono ludzi które żywi jakieś animozje (bo np. nie puszczamy prasówek zespołów którym nie patronujemy) miesza z błotem (oczywiście anonimowo) w mało elegancki sposób to co robimy, niezależnie od tego czy robimy to źle, czy dobrze. A nieskromnie powiem, że w Polsce nikt nie relacjonuje WMMP z większym zaangażowaniem, niż Ścigacz.pl. Czy to potrafi pan wyjaśnić?
OdpowiedzI tu doszliśmy do sedna sprawy. chcemy RAZEM by wyścigi były coraz lepsze organizacyjnie czy też medialnie. Takie stanowisko mi się bardzo podoba i sądzę że wiele osób dołączy do NAS. Co do ludzi zasiedziałych w organizacji, to często jest tak że chętnie by oddali pałeczkę dalej, tylko jakoś naprawdę niewielu młodych ludzi chce pracować dla tego sportu. Widać to po przekroju wiekowym sędziów na szkoleniach. Szef ośrodka szkoleniowego w Bydgoszczy wielokrotnie pytał mnie i inne osoby czy nie mamy kandydatów na sędziów, chętnie tacy będą widziani. Nie mam recepty na nieomylność, popełniam jak każdy z nas błędy, lecz suma minusów i plusów zawsze wychodzi ma korzyść plusów. Jest kilka osób w WMMP które są negatywnie nastawione do wszystkich i wszystkiego, jest także kilku krzykaczy którzy mówią daj, i mają tylko oczekiwania, a nie wnoszą NIC konstruktywnego. Lecz zdecydowana większość to PRAWDZIWI pasjonaci z którymi mimo czasem innych poglądów warto pójść w przysłowiowy ogień. To dzięki wyścigom i sportom motorowym mam wielu wspaniałych przyjaciół w kraju i nie tylko. Spotykamy się po sezonie na prywatnie organizowanych imprezach i to jest wspaniałe. Cieszy mnie także że pewna grupa spuściła z tonu i coraz mniej tu epitetów, za to szacun dla tych co zrozumieli iż nie tędy droga. Zgoda buduje - niezgoda ruinuje. Niech to hasło będzie przewodnie dla nas wszystkich którym zależy na wyścigach. Zorganizowanie tak dużej imprezy jak WMMP nie jest proste. Wystarczy zobaczyć w niedzielę przed pawilonem administracji ile osób czeka na symboliczne wypłaty za swą pracę. Do tego centrum medyczne, karetki, chronometraż itd, itp. Często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i jeśli ktoś fizycznie nie dotknął tematu to myśli inaczej. Przykładem był Modlin gdzie podobno wiele osób deklarowało pomoc, tylko niewielu fizycznie to zrobiło. Co innego powiedzieć - rozstawimy ogrodzenie, a co innego wykonać to fizycznie i rozładować TIR-a z elementów. Tak zrobiliśmy to z Grzesiem Nowakiem, ok 1200 m ciężkich elementów, lecz łączyła nas - PASJA. Dlatego prośba - połączmy siły i róbmy wszystko by było lepiej. Sądzę że nadal warto. Pejser coś robi w tym kierunku, ja także czynię pewne ruchy, może nie będziemy skazani na Poznań i jego wady i zalety. Została nam ostatnia runda i rozdanie nagród za sezon, więc niech te zawody przebiegają w atmosferze przyjaźni i pikniku ja to kiedyś bywało.
OdpowiedzPanie Marianie.Przypominam ze piastuje Pan na zawodach odpowiedzialne stanowisko .Jednak zachowuje się poniżej standardów o których pisze. Jest Pan nie obiektywny ,co nie przystoi sędziemu głównemu zawodów.To prawda ze młodzi sie nie garna na stanowiska ,bo nikt ich nie chce .Stan jaki panuje w PZM jest antyrozwojowy i powodujacy destrukcje dyscypliny wyscigi drogowe.Jedynej która nie jest dotowana przez PZM.Delegowanie takich osób jak Pan przez PZM jest działaniem celowym aby dobic nasza dyscyplinę.Przed nami ostatnia runda i zakonczenie sezonu ,oraz..... niespodzianka .Pan tez bedzie musiał wytłumaczyc sie z procederu Modlin
OdpowiedzCiekawe, bardzo ciekawe, już się boję......... Pewnie opcja z PIS się odezwała, rozliczać, karać i wracać do ciemnych kart historii. Tylko GDZIE ? !!! podpis, tak jak ktoś mądry apelował ? W związku iż BARDZO ! się boję utraty mych BEZCENNYCH przywilejów - buaaa :-) to pozostawiam to miejsce dla anonimów, nicków i innych komputerowych bohaterów. Paka........... P. S. Psy szczekają . a karawana idzie dalej.................
OdpowiedzTeraz już tylko miś yogi będzie szczekal
OdpowiedzDo czasu....;)
OdpowiedzAle jaja marian. Gratulacje
OdpowiedzKiedy będzie news o Korobaczu?!?! nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzPo uważnym przeczytaniu komentarzy zastanawia mnie kilka rzeczy: PO PIERWSZE - Zarzucacie panu Lovtzy, że najechał na p. Durdynka i p. Mariana. A w dalszych komentarzach, p. Lovtza wyjaśnia, że to nie najazd osobisty, ale tylko z punktu widzenia regulaminu. PO DRUGIE - Zarzucana jest współpraca p. Lovtzy i p. Grandysa. W takim razie dlaczego od dłuższego czasu nie widać na Ścigaczu informacji prasowych Grandys Duo? PO TRZECIE - Dlaczego nikt z Was cwaniaki nie podpisuje się imieniem i nazwiskiem?
OdpowiedzBo ściemniacz nie publikuje żadnych innych prasówek tylko tych, którzy wożą tylko i wyłącznie loga Sciemniacza i są ich patronem medialnym.
OdpowiedzJak dla mnie to bardzo logiczne działanie. Ty wozisz ich naklejki, oni publikują Ci prasówki. Takie coś za coś. Bo po co mieliby zajmować się Tobą, jak Ty nie masz żadnego z nimi związku, poza adresem na liście odbiorców prasówek? ("Ty" to oczywiście przykład ;) ) a kontynuując temat Grandys Duo: Skoro Grandys nie ma naklejek, a Ścigacz nie publikuje prasówek - jak dla mnie współpraca nie istnieje.
OdpowiedzTen gość z 12 zdjęcia przypomina mi Stiga ;)
Odpowiedznie. The Stig nie okazuje emocji, a Valdi na zdjęciu wyraźnie cieszy się.
OdpowiedzPrzebrnąłem przez cały regulamin i nie znalazłem nawet słowa które mogłoby sugerować że aby zliczyć przerwany wyścig trzeba zjechać do depo. Właściwie to zjechałem na lawecie i o sposobie dostania się do depo regulamin nic nie mówi. Jak ktoś wie coś więcej na ten temat to niech napisze bo denerwuje mnie taki poziom redaktorskiego przygotowania do tematu.
OdpowiedzDurynek, spokojnie to co pisze Pan redaktor to są często jego pomysły, nie zna przepisów a się wymądrza jakby na torach spędził lata, ktoś go tu zaprosił na wieżę w Poznaniu by zobaczył na własne oczy jak tam jest. Pójdzie ? Stałeś chłopie na pudle i tak miało być zgodnie z przepisami i Twym wynikiem.Ktoś złożył protest ? NIE ! To po co te dywagacje ? Masz pucharek i punkty i tak trzymaj.Gratulacje !
Odpowiedzno chyba napisane, że nasz regulamin odbiega od standardów?
Odpowiedzostateczna klasyfikacja bdzie ustalona poprzez połczenie obu czciowych klasyfikacji; zawodnicy nieuczestniczcy czynnie w wycigu, w momencie pokazania czerwonej flagi, oraz zawodnicy którzy w cigu 5 minut (od pokazania czerwonej flagi) nie zjad do depot poruszajc si na motocyklu, nie bd klasyfikowani. słabo czytałeś
OdpowiedzRedaktorek, znów z Warszawki komentuje wyścigi których nie widział :) i jak zwykle ma rację :) Przejrzyj proszę wyniki i zwróć uwagę na czasy okrążeń najlepszych zawodników supersport, M. Szkopek tempo 1.35-36 - rzeczywiście słabiutko :) Duble, oczywiście spisek polskich zawodników, aby powstrzymać Jermana :) następnym razem pewnie go przewrócą :)
OdpowiedzSzanowny redaktorze LOVTZA, uprzejmie informuję iż dyskwalifikację zawodnicy mieli za NIEWYKONANIE ! kary przejazdu przez depot pomimo trzykrotnego wystawiania tablic z ich numerami startowymi, i nawet czarnej flagi nie widzieli. Od kocy grzejnych jest dyrektor wyścigu i to on daje decyzję co do kary, sędziowie pilnują prawidłowości wykonania. Mógł to zrobić poprawnie (wykonać karę za falstart) zawodnik klasy Hornet który widział tablicę, za co dostał specjalne podziękowania od sędziego głównego zawodów i dyrektora, to mogli wykonać i pozostali ukarani karą przejazdu, tylko że jak sami mówili - NIE WIDZIELI TABLICY, a jeden z zawodników uważał że to pomyłka i jego nie dotyczy. Może ponowić badania i do okulisty wysłać. Jeśli chodzi o wirażowych to jeśli dubel robi problemy na niebieskiej fladze sygnalizują oni złe zachowania, a takowych nie było. Chcesz wyprzedzać ? -to kombinuj....... Zapraszam redaktora na wieżę celem pogawędki o przepisach i zasadach zarządzania wyścigiem. Jest także możliwość zdobycia licencji państwowej i sędziowania zawodów, młodych i mądrych ludzi naprawdę potrzeba, autentycznie i poważnie, może Pan redaktor się skusi lub kogoś zaproponuje ? Zapraszam serdecznie - pomogę.
OdpowiedzJestem jednym z zawodników który nie przejechał przez Depo. Był to ewidentnie mój błąd do którego się przyznałem w rozmowie z jednym z sędziów po wyścigu . Nie rozumiem tylko po co te złośliwości odnośnie badań okulistycznych... ale jeżeli już Pan chce wysyłać zawodników to może warto pomyśleć również o osobach przyjmujących zgłoszenia w biurze zawodów. Mianowicie kolejny raz mimo rejestracji z nr 7 w chronometrażu istnieje z nr 8. Konsekwencją tej pomyłki jest choćby problem z wyjazdem z depo do wyścigu ponieważ zawodnik z nr 7 nie istnieje na liście startowej. Chyba nie musze dodawać ile mnie to kosztuje stresu tuż przed wyścigiem. Korzystając z okazji chciałbym zapytać o słuszność wprowadzenia tak wysokiej opłaty pobytowej w przeddzień zawodów?
OdpowiedzCo to za nowość - opłata pobytowa ? Nic nie wiem, proszę o dodatkowe info.
OdpowiedzPanie Marianie w regulaminie uzupełniającym dla pucharów markowych na stronie PZM jest zapis "Wjazd na tor udostpniony jest od czwartku, 19.08.2010r., od godz. 6.00. Wjazd wczeniejszy - w dniu 18 sierpie 2010r. w godz. 18.00 – 22.00 - wymaga uiszczenia opłaty pobytowej w wysokoci 120 zł od zawodnika. W godzinach 22.00-6.00 wjazd na teren obiektu bdzie niemoliwy."
OdpowiedzNo widzi Pan, Panie Marianie ilu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć ze Ścigacz.pl?
OdpowiedzTak można się dowiedzieć, nigdy nie mówiłem że nie. A ta opłata to jakieś kuriozum, lecz organizacja to AW, a nie PZM, więc nie mylmy adresów. spytam o co chodzi kompetentne osoby, dla ,mnie to jest po prostu - ZA DROGO !
OdpowiedzCzy PZM dofinansowuje Mostrzostwa Polski ,które pan sedziuje.Nie dofiansowuje WOGÓLE. Moze opłata to ratunek budzetu imprezy?Komisja motocyklowa na rok 2010 ma 395 tys pln ,ile z tego przeznaczono na wyscigi oprócz Modlina ?
OdpowiedzPZM przysyła na zawody sędziego z "gwizdkiem".Więc proszę nie rozgłaszac ze PZM nie dokłada sie do Mistrzostw Polski!!!!!:DDDDDDD
OdpowiedzOpłata pobytowa to wymysł AW. Jest to jakieś kuriozum by płacić 120 zł za możliwość rozłożenia się. Tyle kosztuje hotel średniej klasy, a nie ziemia bez trawy i możliwość kąpieli w zimnej wodzie. Dodatkowo ludzie którzy przyjadą w środę, w czwartek płacą za treningi, więc są wpływy do kasy, a jeśli rozkładają się w czwartek to brak tych wpływów. Czy to ktoś w AW policzył ? Będę z tą opłatą walczył, o wynikach poinformuję. Nikt nie jest milionerem, a i dla milionera to jest jakaś bardzo wygórowana kwota. Hamilton dostał 500 dolarów kary za wygłupy na mieście w Australli swym AMG. przy przychodach 20 milionów dolarów USA rocznie. I to jest sprawiedliwe bo niby dlaczego kara ma zależeć od przychodów. Tutaj AW po prosty stosuje odpowiednik kary za wczesny przyjazd, bo nie wierzę że tyle kosztuję kilku ochroniarzy którzy i tak są i woda oraz szambo.
OdpowiedzOczywiście, wykluczenie było wynikiem przyznania kary, to skrót myślowy który dla wszystkich wydawał mi się jasny. Tak samo jasne, jak to że zawodnicy dublowani muszą ustąpić miejsca szybszemu zawodnikowi. Co więcej niebieska flaga, np. w Czechach stosowana jest nawet na treningach i kwalifikacjach i nikt jakoś nie ma problemu z interpretacją jej znaczenia. O czym w ogóle tutaj dyskutujemy, bo odnoszę wrażenie że niektórym wynik dodawania 2+2 wychodzi inny, niż 4? Co do zaproszenia na wieżę, to jestem bardzo za nie wdzięczny. Ustalmy jednak dwie rzeczy. To nie ja jestem w Poznaniu od sędziowania i wykładania przepisów, tylko od komentowania tego, co tam się dzieje. Drugi problem, większy od wspomnianego jest taki, że w czasie zbliżającej się rundy planuję w niej wystartować, przez co raczej nie będę w stanie pogodzić startu w wyścigu i "sędziowania".
Odpowiedzolaf, a gdzie sa wyniki z analiza okrazen? daj linka, albo pokaz co spisales z laptimera. nudny sie robisz z atakami na lovce, przynajmniej mamy juz relacje
OdpowiedzRozczaruję ale tym razem to nie Olaf , a jeśli chodzi o czasy okrążeń to było sie udać do chrnometrażu i poprosić o wyniki, aby zaspokoić twoją ciekawość to: Szkopek: 40,9 ; 36,8 ; 36,4 ; 37,0 ; 36,8; 36,0 ; 35,9 ; 35,7 ; 35,7 ; 35,9 ; 36,0 ; 35,9 ; 37,2 ; 36,1 ; 35,9 Jerman 39,6 ; 36,2 ; 36,2 ; 36,1 ; 35,8 ; 35,8 ; 36,0 ; 36,1 ; 36,3 ; 36,1 ; 36,0 ; 36,5 ; 38,3 ; 36, 9 ; 36,9
OdpowiedzDokładnie jak ktoś przeanalizuje czasy to jednoznacznie widać że ostatnich kilka kółek Jerman dużo tracił, tylko czy to z powodu dubuli?? Może poprostu przeszarżował z oponami i na końcu musiał zwolnić, albo poczuł się za pewnie mając ponad 4 sekundy przewagi. W końcu Marek też musiał wyprzedzić "maruderów"
Odpowiedzjuż nie muszą ;-) za późno. a jak byłeś obecny to widziałeś przewagę Jermana? nie widziałeś? to jednak nie byłeś?
Odpowiedzoczywiście Jerman pewnie zgarnie mistrza gdyż jest to poprostu utalentowany zawodnik i na nasze podwórko wyścigowe wystarczy. Chce mi się tylko śmiać, że przyczynę niepowodzenia niedzielnego upatruje się tylko w fakcie dubli. W końcu Szkopas też musiał ich wyprzedzić, miał przy tym pewnie więcej szczęścia i tyle. Takie są wyścigi. A czepianie się "maruderów" jest zwyczajnie śmieszne. przecież nikt z nich specjalnie nie chce komuś przeszkadzać, czy to Jerman, Szkopek, Buła... oni mają swój własny wyścig i lepiej niech jadą swoją linią, a nie silą się na uprzejmości bo z tego mogą wyniknąć większe problemy. A rozwiązaniem problemu może być tylko podniesienie poprzeczki w postaci maksymalnego czasu kwalifikacji dopuszczającego do wyścigu, tylko jak to się będzie miało do apeli środowiska, aby zawodnicy pucharowi zasilili stawkę mistrzowską :)
OdpowiedzSugerują doczytać do końca: Niebieska flaga - Pokazywana przez machanie wskazuje zawodnikowi, że będzie wyprzedzany przez szybszego zawodnika. Wolniejszy zawodnik nie może powstrzymywać szybszego zawodnika. W czasie treningu dany zawodnik musi trzymać się swojego toru jazdy, zwalniać stopniowo aby pozwolić szybszemu zawodnikowi na minięcie siebie. Pokazywana w czasie wyścigu oznacza, że dany zawodnik jest dublowany. Musi pozwolić zawodnikowi (zawodnikom) za sobą na wyprzedzenie przy najbliższej możliwości. Każde naruszenie tej zasady będzie skutkowało karą wykluczenia z wyścigu.
OdpowiedzOczywiście cytat z Regulaminu Ramowego dla wyścigów motocyklowych na rok 2010.
OdpowiedzO masakra. Ty na prawdę nie rozumiesz o co chodzi w wyścigach...
Odpowiedzno nie! duble maja spadac z drogi i patrzec na flagi. jaki swoj wyscig maja? na najlepszego dubla? litosci marek jest super ale jerman byl lepszy w ten weekend od wszystkich
OdpowiedzJerman był szybki ,widac było na "sławiniaku "jak mu tańczył tył na dochamowaniu w położeniu motocykla już prawie na kolanie jeszcze przed szczytem zakrętu!!!!!!Jechał na motocyklu Stockowym w stawce supersportów.Markowi Szkopkowi pomógł slepy traf.Z drugiej strony szczescie podobno sprzyja lepszym.Tak czy inaczej widowisko było przednie i dobrze ze deser zostanie skonsumowany dopiero na ostatnich rundach . Jerman podniósł poprzeczkę i cos drgnęło:)
Odpowiedz