Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeCo za BZDURNY artukul.... Osoba w ogóle nie rozumiejaca wyscigow ulicznych. Do tego nie mowia wcale , ze " zginal za to co kochal " tylko" zginal robiac, co kochal ". Różnica. Jest mnóstwo sportow w których roczny bilans smierci jest znacznie wyzszy.... Ludzie uprawiaja rozne sporty, wlacznie z wspinaniem sie na Mount Everest. To wybór indywidualny, co kto w zyciu chce robic. Takie opinie to niech autor artukulu wyraza przy piwie z kolegami laikami..... Beznadzieja.
Odpowiedz"Osobiście uważam, że Marquez czy Rea - aktualni mistrzowie MotoGP i WSBK - zdecydowanie mają na tyle talentu, żeby z powodzeniem startować na Man czy w innych imprezach ulicznych..." Po tym zdaniu przestałem to czytać. W tym wyścigu ogromne znaczenie mają umiejętności, ryzyko oraz strach. Głównie te dwa ostatnie czynniki pozwalają zawodnikom rozpędzać się do takich, a nie innych prędkości na zakrętach, a dzięki umiejętnościom zawodnicy pokonują je szybciej niż inni. Uważam, że właśnie strach nie pozwoliłby odkręcić manetki Marquezowi czy Rei do końca wiedząc, że zbliżają się do łuku. Oni nie liczyli by się w pierwszych sezonach na Isle of Man, jednak Dunlop czy Guy Martin, na MotoGP mogli by namieszać.
OdpowiedzMam dokładnie identyczne wrażenie. Wyścig na torze to nie ulica. W wyścigach drogowych inaczej kalkulują ryzyko i pewnie nie jednemu zawodnikowi wyścigów torowych brakło by odwagi "TAK" odkręcać widząc krawężnik i płot zamiast żwiru i bariery.
OdpowiedzPodobna różnica, jak między wyścigami torowymi i rajdami w sportach samochodowych. Oczywiście, tam nie ma ryzyka, że za głębokie złożenie w zakręcie poskutkuje zmieżdżeniem głowy przez róg baru z Guinessem...
OdpowiedzJedno jest pewne trzeba cisnąc Inaczej jesteśmy zagubieni haha
OdpowiedzNie da się tego czytać... poziom językowy i literacki mocno średniego licealisty. W dodatku ani to ciekawe, ani za bardzo wiadomo, co autor chce powidzieć. Przestać kibicować, żeby nie narażać zawodników?
OdpowiedzTo tekst typowego dzisiejszego Polaka - narzekać i uszczęśliwiać kogoś na siłę, bo wydaje mu się, że jest wyrocznią i pępkiem świata.
OdpowiedzPlus żenujący błąd merytoryczny... Louis Salom zginął wg. autora gdzie, jak nie na torze?
OdpowiedzWłaśnie dlatego wizja świata z filmu "Surogaci" już dawno powinna być wcielona w życie. Wyścigi niebezpieczne, jeżdżenie po drogach niebezpieczne, wyjście przed dom niebezpieczne bi ktoś może nas zabić, pobić czy możemy wpaść w jakąś dziurę. A tak powinniśmy siedzieć przed komputerami, chude warzywa z podłączonymi dożylnie kroplówkami a życie powinny przeżywać maszyny przez nas sterowane. Jak im coś się stanie to nikt za nimi nie będzie płakał. Na złom i następna.
OdpowiedzPopyt rodzi podaż, po prostu...
Odpowiedz