Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 29
Pokaż wszystkie komentarzeMoże i to mój drugi sezon w życiu n a motocyklu a nie pierdziawie rodem z chin, jednak zauważyłem pewną prawidłowość u motocyklistów. Codziennie dojeżdżałem do pracy i często gęsto jeździli panowie na dwóch kółkach - w czym rzecz - jedni zasuwają z gazem na 120% nie ważne czy teren zabudowany, czy wyjazd z posesji albo skrzyżowanie. Drudzy z kolei zdaje się, że mają troche więcej oleju w głowie - teran zabudowany, zwalniamy, ostrożnie jedziemy ALE jak się upewnią że jest bezpiecznie nikomu nie przeszkadzają, jest mały ruch - to dają upust swoim potrzebą prędkości - i myśle, że o to chodzi w jeździe na moto - czerpać przyjemność z jazdy, ale z poszanowaniem swojego i innych bezpieczeństwa a nawet życia. Teraz na forach się psioczy, że kategoria A została robita na 4, ale jednak jest w tym jakiś sens - nie oszukujmy się, większość wypadków na motocyklu są powodowane przez ludzi młodych - bo sobie zrobili A i na wstępie dosiadają bandita albo cbrkę. Dopóki jedzie prosto i nie zgrzyta skrzynią biegów to uważają się za PRO, no i skutki są jakie są. Ja jeżdże teraz na GS 500 i wolę uczyć się zbierać lepiej zakręty niż gazować jak jełop...
OdpowiedzA ja myślę że to co wstawię ma wytłumaczalny sens o tym co piszecie. To jest na prawdę prawda. A co tam dużo pisać!!! Proszę , kawa na ławę. https://www.facebook.com/photo.php?v=581770168561709&set=vb.568480556557337&type=2&theater
Odpowiedzżycie zaskakuje: http://www.myconfinedspace.com/2007/09/12/bad-bike-nose-stand/
OdpowiedzBo w życiu chodzi o to, aby cieszyć się jazdą jak najdłużej (np. tak do 70 r.ż.), a nie jak najszybciej. Fakt, dynamika jazdy motocyklem daje niesamowitą dawkę endorfin. Nie wiem jak Was, ale mnie najbardziej kręci nie zasuwanie >150km/h, ale przyspieszanie w 3,5s do setki i zostawianie aut za plecami - do tego nie trzeba jechać bardzo szybko. Wystarczy szybko przyspieszać :)
OdpowiedzMam dokładnie tak samo. Najbardziej jara mnie przyspieszenie.
OdpowiedzPięknie...Boczo wlazł na Forum Śląskich Motocyklistów i czytał moją wypowiedź...i znowu muszę się tłumaczyć... ;-) Na drogach ogromnie zwiększyła się liczba motocykli, w tym tych najmocniejszych. Wystarczy że tylko niewielki procent motocyklistów użytkujących swoje maszyny gdzieś się spieszy lub da upust swoim kaskaderskim zapędom i już co krok widzimy łamiącego przepisy motocyklistę bo sam zwraca na siebie uwagę. Nie oznacza to że wszyscy latamy na co dzień po miastach 150 km/godz. Wiem z doświadczenia że każdy z nas ma jakieś wyczyny tego typu na sumieniu.Świętych niema, zwłaszcza pośród kierowników ścigaczy. Niemniej w sytuacji gdy kolega czymś błyśnie, gdy w necie czy telewizji powiedzą że złapano motocyklistę który leciał ileś tam w zabudowanym czy nawet na autostradzie to zaraz wszyscy zaczynają krzyczeć wielkim głosem ,,WARIAT, SAMOBÓJCA, a nawet MORDERCA DZIECI I STARUSZEK''. Rozumiem ludzi postronnych ale nie motocyklistów, zwłaszcza tych latających na ścigach. Nie cierpię zakłamania i hipokryzji jaką widać w ich wypowiedziach. Sam nie popieram kaskaderki i dzidowania miedzy domami, gdzie jest pełno ludzi, niemniej nikogo nie krytykuję bo sam również różne rzeczy mam na sumieniu ...
Odpowiedz"kto uwierzy operatorowi CBR1000RR twierdzącemu, że porusza się wyłącznie przepisowo?" - wszyscy : wystarczy, że będzie miał tatę prezydenta ( Jarosław dosiadal wlasnie cbr1000rr, i choć był pierwszoroczniakiem to jechał 115km/h :) :) :) )
Odpowiedza po co tak szybko jezdzić? Przyjemność jazdy na motocyklu to coś więcej niż tylko chowanie się za owiewką. Zdecydowanie lepiej jechać w upalny dzień, drogą przez las, zwolnić czuć zapach nagrzanego igliwia, czuć podmuch chlodniejszego powietrza, przeplatany z gorącym powietrzem bijącym od asfaltu, objechać jeden zakręt, drugi, trzeci, zwolnić przyspieszyć... to jest właśnie jazda na moto,delektowanie się każdym kilometrem drogi a nie grzanie na pałę.
Odpowiedza po co tak wolno jeździć? Przyjemność jazdy na motocyklu to coś więcej niż tylko wystawanie nad owiewkę. Zdecydowanie lepiej jechać w upalny dzień, drogą przez las, przyspieszyć, czuć zapach nagrzanego silnika, czuć podmuch gorętszego powietrza, przeplatany z gorącym powietrzem bijącym od asfaltu, objechać jeden zakręt, drugi, trzeci, zwolnić przyspieszyć a potem dać w pałę... to jest właśnie jazda na moto,delektowanie się każdym kilometrem drogi a nie lękanie się odwinąć. NIE LĘKAJCIE SIĘ!
OdpowiedzMój znajomy z podstawówki miał identyczna ksywke jaką się podpisałeś, uważał podobnie do tego co napisałeś, nie ma go juz miedzy nami od kilku lat, zginał na motocyklu dla całkowitej jasności, także proponuje troche pokory przy...odwijaniu, pozdrawiam.
OdpowiedzFranek, kopę lat!
OdpowiedzNic dodać nic ująć. Poza tym nie prędkość się liczy ale to jak szybko można ją zwiększyć, ale "jeśli naprawdę chcesz, bo jak nie chcesz to nie musisz..." ;)
OdpowiedzFajna ta kamizelka, rzeczywiście szybciej się otwiera niż inne narynku, szkoda jedynie że ma tylko ochraniacz pleców, przydał by się rónież kołnierz i coś z przodu. Wtedy przy tym czasie otwarcia bym ją kupił
OdpowiedzCzęsto ludzie później tłumaczą, że spieszyli się do pracy. Gratuluję pracy wobec powyższego. Załóżmy, że jest to osoba która zarabia... a niech tam, 1000pln/godzinę. Zapierniczając po bandzie oszczędza 15 minut (powiedzmy). Wniosek - ryzykuje życie swoje i innych dla... 250 złotych. Proponuję wzór na wartość życia głupiego zapierdalacza: x=K*Z/60 gdzie K - Kasa za godzinę pracy do której się spieszy Z - Zapierniczając oszczędzam (podaj czas w minutach)
OdpowiedzProponuję Ci przy następnym ruszaniu stalową linkę od szyi zamocowac zamiast do kierownicy - do drzewa. Będzie mniej takich durnych wpisów.
OdpowiedzZgadzam się z Tobą i Twoim artykułem... Zycie ludzkie jest najważniejsze.... Ale szczerze mówiąc to gdyby każdy jeżdził przepisowo to by miał motocykl do 125cm3.. Bo w naprawdę niewielu miejscach można przekroczyć 100km/h.. A znam dobrze środowisko motocyklowe, szczególnie motocykli sportowych i wiem, że nikt przepisowo nie jeździ.... Ja staram się jeździć ostrożnie szczególnie po mieście... Ale największa nagonka zawsze jest na tych co zginą bądź maja wypadek.. A wielu hipokrytów wtedy ma najwięcej do powiedzenia..
OdpowiedzW ten sposób - "gdyby każdy jeździł przepisowo to by miał motocykl do 125cm3.." - to można dojść do tego że ustawowo zakaże się handlu motocyklami o mocy powyżej 20 KM lub prędkość będzie ograniczona elektronicznie do 140 km/h. A wszystkie stare motocykle się zdelegalizuje jako narzędzie potencjalnego wykroczenia. Wszystko jest dla ludzi, ale niektóre rzeczy są przeznaczone zdecydowanie dla wybranych, tych myślących i odpowiedzialnych.
Odpowiedzniestety, takie chore wnioski wysnuwa unia, bo chce wprowadzić ograniczenie do 30 km/h a wcześniej wprowadziło normy typu 3.
OdpowiedzPrzypomniałeś mi artykuł o speedingu sprzed paru lat na motogenie, niejaki Gepard go poczynił, podobno "słynny" (mam nadzieję że jeszcze żyje). Najbardziej smutne było to, że z tego dzieła bił optymizm a kto go nie podziela ten ma małe cojones...
OdpowiedzBrawo Boczo! Ja w przeciwieństwie do Filipa uważam, że takie artykuły są b. potrzebne i mogą coś zmienić. Zmieniającświat zaczynajmy od siebie.
Odpowiedz" za mną FZ1 (może egzaminacyjna?) " haha wysmienite
OdpowiedzDo dekalogu ja bym dodał jeszcze \"motocyklisto myśl za trzech. Za siebię, za innego użytkownika, i za szczęście.\" Myślenie ma przyszłość.
OdpowiedzPodpisuję się wszystkimi członkami.
OdpowiedzTekst niby dobry, ale nie wiem czemu ma służyć. Praktycznie każdy to wie i zdecydowana większość przyzna rację, ale czy po przeczytaniu choć jedna osoba zmieni swoje zachowania? Nie, na pewno nie. Moralizatorów jest wśród nas mnóstwo, natomiast dobrego działania brak. zabrakło mi choćby jednego pomysłu na rozwiązanie tych problemów.
OdpowiedzPomysłem jest rozmowa i pochwała kultury jazdy motocyklistów, która z grubsza polega na tym, o czym pisze Boczo. Generalnie chodzi o to, by motocykliści jeżdżący z głową i mniej więcej zgodnie z przepisami nie czuli się jak czarne owce lub ciaptaki. Banalne? Presja na latanie ma maksa po drogach i ulicach szczególnie w odniesieniu do młodych ludzi odnosi skutek, choć pożałowania godny. Jeździsz jak panienka, albo jak pi[---]da - nikt nie chce mieć takiej łatki. "Drive fast or stay home" - brzmi znajomo? A gdyby tak zrobić małe przeniesienie semantyczne i gdyby się utarło, że to właśnie trzycyfrowiec po mieście jeździ jak pi[---]da? Przewrót kopernikański, nieprawdaż? I o to właśnie chodzi w tej rozmowie.
OdpowiedzZamiast jak panienka albo małe cojones może coś takiego... Niedobory wzroku - nie widzisz znaków? Zapierniczasz 200 żeby sobie udowodnić jaki z ciebie macho? Albo najprostsze i ucinające wszelkie dyskusje: "mam głęboko w tyle co myśli o moim stylu jazdy taki "ekspert" jak ty, jak będę go chciał poprawić to pójdę na kurs doszkalający". Tylko żeby tak powiedzieć trzeba mieć cojones... bo można się pozbyć w ten sposób kumpl,i a raczej pseudokumpl, bo tylko tacy popychają człowieka na koniec deski nad przepaścią.
OdpowiedzA moze chodzi o chwile refleksji ? MOŻE po przeczytaniu artykułu choć jeden nie odkręci na maxa i przeżyje (wątpliwe wiem, ale może jednak). Skoro pomysłów brak to zaproponuj cos, badz pierwszy... Zapewne juz wiesz ze drogi buduja sie wolno a te co sa remontowane sa slabo, tor jest 1 i cos nic sie nie zapowoda zeby w miare szybko cos powstalo. Szkol doskonalenia jazdy tez raczej jak na lekarstwo... Zeby dojechac do konca sezonu wyobraznia i instynkt widac musza wystarczyc
OdpowiedzBrawo Boczo, porządny art. Tylko teraz nie zmasakruj dobrego wrażenia jakąś gównianą kompilacją z YT.
OdpowiedzNo Boczo fajny artykuł :D podzielam Twoje zdanie :P
OdpowiedzBardzo dobry artykuł , polecam !
OdpowiedzBoczo, głos rozsądku, który trzeba powtarzać, może za którymś razem nasi Koledzy "włatcy" szos poskromią swoje zachcianki i rozsądek weźmie górę.... mam nadzieję, że to nie mrzonka
OdpowiedzDobry artykuł!
OdpowiedzA ja sie zastanawiam kiedy redachtóry wezmą się za testowanie motocykli, bo jakoś ubogo w tym temacie na portalu.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=5aoT1Nwo7UI
OdpowiedzBRAWO BOCZO !!!!! - klepanie w kółko tego samego może tylko odnieść efekt. Bo to "towarzystwo" co jest na drodze nie rozumie , więc trzeba techniką powtarzania i jeszcze raz powtarzania - to może nauczy się jak szympansa. Kiedy szympansa z jego małym mózgiem uczy się w kółko naciskania tego samego przycisku to szympans jest w stanie nauczyć się całej sekwencji. Mam już dość czytania w wiadomościach a już ostatnio prawie codziennie o kolejnym wypadku motocyklisty.
OdpowiedzBardzo ciekawy artykuł niestety ale niektórym motocyklistą się wydaję że są władcami dróg,a tak nie jest.Pamiętam ostatnio sytuację stoję na przejściu dla pieszych i czekam na zielone wtedy słyszę ryk maszyny,która nadjeżdża patrze a tu motocyklista bawi się w stunt na przejściu dla pieszych,jedyne co pomyślałem to to że nie dziwię się że ludzie mają o nas tak negatywną opinie,która jest kreowana przez pustaków na motocyklach(którzy najczęściej nie posiadają uprawnień).Pamiętam wojnę pod testem Hondy nc700x pojawiały się komentarze typu vmax180km/h na tylę inżynierów z Hondy było stać?Niestety ale nie którzy nie potrafią zrozumieć że nie wszyscy lubią jeżdzić na ścigaczach i nie sprawia im frajdy ciągłe odkręcanie.
OdpowiedzBoczo po co ten felieton? Jaka jest prawda wszyscy wiedzą, a klepanie w kółko tego samego stało się po prostu nudne.
OdpowiedzTylko klepanie w kółko tego samego aż do znudzenia dociera do pajaców, którzy uprawiają praktyki opisane w artykule.
OdpowiedzTrue! PS: Ciekawe jak długo trzeba bedzie czekać na pierwszego hejtera :)
OdpowiedzAmen
Odpowiedzlubie to!!!!!!!
Odpowiedz