Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzePowszechne niestosowanie się do ograniczenia prędkości przez wszystkich uczestników ruchu drogowego zabija i z tym sobie chyba nie poradzimy. To niestosowanie się do przepisów wynika z anarchicznego podejścia Polaków do przepisów generalnie, ale też ze słabej techniki. Często można zaobserwować kierowców samochodów, którzy nie potrafią utrzymać stałej prędkości, a pochodną jest zwalnianie do 40 przed patrolem policji, czy radarem. Gdyby większość jeździła przewidywalnie, byłoby łatwiej, bezpieczniej i szybciej wbrew pozorom. Na płynność ruchu składa się współpraca wszystkich na drodze, a my nie współpracujemy, my się ścigamy. A motocykl zawsze musi być pierwszy, no bo jak inaczej? Czarno to widzę, mało rozumni jesteśmy i sami na siebie ściągamy represyjny system, który się w końcu objawi - będzie straszny płacz i zgrzytanie zębów. Niby prosta zasada - jest 50, się jedzie 50, ale nie w Polsce, bo tu się jedzie z tolerancją +10, a w ogóle co za idiota wymyślił ograniczenie do 50? A 90 poza terenem zabudowanym? No, nie - boki zrywać, ale jaja... Wielka mi radość z jazdy, jak się walczy o przetrwanie.
Odpowiedzdokladnie tak! a wystarczy wyjechac poza granice naszego kraju i nagle Polacy jada zgodnie z przepisami..
OdpowiedzNie prawda, że generalnie motocykliści nie współpacują z innym uczestnikami ruchu - inaczej byłaby hekatomba, a nie jest. Nie prawdą też jest, że generalnie się ścigamy, podobnie jak to , że motocyklista musi być zawsze pierwszy - tak może postrzegać ruch motocykla na drodze ktoś, kto czyni swe spostrzeżenia jedynie zza szyby samochodu. Jeżdżę samochodem i na motocyklu, stąd wiem, że taktyka poruszania się motocykla na drodze jest inna niż samochodu. Jest mi też obce odczucie walki o przetrwanie na motocyklu, a radości z jazdy doświadczam.
Odpowiedz"taktyka poruszania się motocykla na drodze jest inna niż samochodu" - ciekawe, możesz rozwinąć temat? Co rozumiesz pod pojęciem taktyka poruszania się po drodze? Wbrew temu, co sugerujesz, nie podszywam się pod motocyklistę, tylko nim jestem i wielokrotnie doświadczałem na 2 kółkach presji ze strony jedno- i dwuśladów, gdy próbowałem jechać z przepisową prędkością na dłuższym odcinku. Jeździmy szybciej niż dozwolona i to jest początek problemów.
OdpowiedzW temacie przyczyn spadającej ilości wypadków: Nie uważacie, że względna poprawa sytuacji ma związek ze spadkiem ilości ludzi podchodzących do egzaminu na kategorię A? Skoro kierowcy śweżo po prawku powodują około 32% wszystkich wypadków, to jeśli ich ilość spada, to spada zapewne także ilość wypadków. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie chodzi mi o to, że nowe egazminy na prawko i ich wprowadzenie poprawiło poziom kształcenia, bo tak nie jest, ale zamieszanie i gigantyczny bajzel z tym związane odstrasza ludzi od podchodzenia do egzaminu kategorii A w ogóle. Tak czy inaczej, mniej niedoświadczonych kierowców, to mniej wypadków - rzecz raczej pewna.
OdpowiedzWystarczy \"zgasić\" światła w dzień w samochodach, wprowadzić zakaz ich używania w porze dziennej i motocykliście a także rowerzyści i piesi będą bezpieczniejsi.
OdpowiedzDokładnie. A w nocy zakazać w ogóle ruchu wielośladów. Pieszych też. No i rowerów.
Odpowiedzz kierowcami samochódu tez nie który to powinno wyjść i dac "manto" nie umią jeździć. co gorsze to na skrzyżowańiu ostatio mi wymusil gosciu w mercu bo myslal ze ma lepszy to go ustopnie jak w jednym temacie pisałem dlaczego nie mam moto a fajnie było miec choćby yamaha tzr a na koniec nie wszyscy kierowcy moto są ale garstka psuje opine wszystkim
OdpowiedzW jakim to języku?
OdpowiedzPo polskiemu nic nie rozumiem, ani tu, ani tam w temacie ;o
Odpowiedzto rumuński z pewnością
Odpowiedz"w ubiegłym roku uczestniczyliśmy w mniejszej ilości wypadków, mniej spośród nas zostało rannych i zabitych" - chyba coś nie gra. Owszem wypadków było mniej ale ofiar więcej. W 2012r zginęło 249 osób a w 2013r - 253.
OdpowiedzDodawanie się kłania... lub brak czytania ze zrozumieniem.
Odpowiedzkłaniam się, nie rozumiem zatem. Wyjaśnij mi proszę jak się ma cytat do cyferek bo za cholerę nie widzę błędu w swoim rozumowaniu. No ale mogę sie mylić...
OdpowiedzCzy policja ma dane nt. rannych i zabitych w winy kierujących motocyklem, ale z wyłączeniem samych kierujących? Zawsze interesowało mnie ile osób postronnych statystycznie jest poszkodowanych przez motocyklistów. Z danych możemy jedynie odczytać, że 967 motocyklistów spowodowało śmierć lub obrażenia u 1103 osób (146 zabitych i 957 rannych).
OdpowiedzZadajesz pytanie na tej stronie o dane posiadane przez policję? ! Udaj się na komisariat i ich popytaj. Ponadto tych 967 motocyklistów było sprawcami swojej śmierci lub ran u siebie i swoich pasażerów - jak pojmuję zestawienie, nie dotyczy ono poszkodowanych osób postronnych.
OdpowiedzNa komisariacie tego na pewno się nie dowiem, a podane tutaj statystyki sumują ofiary i sprawców...
OdpowiedzTo przeczytaj dokładnie pierwsza tabele. Jeśli sobie z tym nie poradzisz, to daj znać, bedziemy tłumaczyli dalej.
OdpowiedzTo chyba czytamy inne tabele. W mojej tabelce jest gwiazdka przy liczbie 146 i opis na dole. Oznacza ona, że liczba ta obejmuje zarówno motocyklistów, jaki i pieszych oraz kierowców innych pojazdów. Więc co chcesz mi wytłumaczyć? :)
OdpowiedzOn chce Tobie wytłumaczyć, abyś z forum dla motocyklistów przeniósł sie na jakieś forum policyjne, najlepiej dla drogówki. Być może tam znajdziesz pasjonata do rozważań nad morderczą rolą motocyklistów w ruchu drogowym.
OdpowiedzWłaśnie takie dane mogłyby pomóc udowodnić całkiem odwrotną tezę: że motocykliści NIE stanowią dla otoczenia większego zagrożenia. Skoro jestem na TYM portalu, to pewnie sam jestem motocyklistą i wolałbym być postrzegany jako normalny uczestnik ruchu, a nie morderca - jak to przedstawiają niektóre media.
OdpowiedzSkoro podaniem akurat TYCH danych chcesz wspierać wizerunek motocyklisty - uczyń to! Zdobądź takie dane, a to forum jest otwarte i na pewno bedziesz miał okazję do ich podania. Sam chętnie będę jeździł w glorii, zdefiniowanej przez Ciebie, niskiej szkodliwości dla otoczenia tegoż jeżdzenia.
OdpowiedzA zamiast tego zostałeś nieomal zlinczowany tylko dlatego, że Twój komentarz został przez kogoś odczytany jako potencjalnie uderzający w dobrodusznych motocyklistów ;-)
OdpowiedzLOL, no człowiek z sercem na dłoni, a tu takie potraktowanie... :D
Odpowiedz