Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzea czy prędkość motoru była pomniejszona ze względu na przejazd przez skrzyżowanie? czy motocyklista zachował należytą ostrożność ? prędkość powinna być bezpieczna a nie maksymalna o ile pamiętam przepisy ruchu drogowego
OdpowiedzJa ostatnio (tydzien temu) również miałem wypadek na swojej Hondzie. Kobieta wjechała mi w tylnie koło, ale nie w tym rzecz. Zeznania świadków: jechał z zawrotna szybkoscia, wymusil pierwszenstwo na pasach i przeciskal sie miedzy autami. Efekt koncowy: Na szczescie byla kamera przy drodze. Okazało sie ze zawrotna predkosc to +/- 50 na h. Miedzy autami sie przeciskac nie dalo bo na drodze bylo tylko jedno a ja jechalem sam lewym pasem. Motor mocno oberwal, ja tez mocno poobijany. Mam nadzieje, że wrócisz w tym sezonie jeszcze na moto. Zdrowia i więcej szcześcia. Pozdrawiam LWG
Odpowiedzkierowca samochodu to Typowy Cwaniaczek, jest takich dużo, a to że miał zieloną strzałkę - może ją sobie w tyłek wsadzić. Dobrze że nic Ci się nie stało i miałeś kamerę. LWG
OdpowiedzWitam, Całe szczęście, że koledze nic sie nie stało. Ja byłem w podobnej sytuacji. Też nic większego mi się nie stało (poza stłuczonym barkiem). Niestety reakcje ludzi bywają w takich sytuacjach straszne. Nie wiedzą co się stało, a i tak oskarżają (oczywiście motocyklistę). Wypadek był poza miastem, w nocy i nikt postronny go nie widział. Pierwszy samochód przyjechał dopiero po około minucie od zderzenia. Koleś zatrzymał się, pomógł, zadzwonił po policję i pogotowie... super. Niestety kolejni kierowcy (włącznie z policjantami) już nie byli tacy "super". Od razu okazało się, że to moja wina, bo "zapierdalałem tym ścigaczem (GS500 naked!!) ponad 150" jak to powiedział mi jeden z policjantów. Dodatkowo zgodnie ze zeznaniami jakiegoś "świadka" wyprzedzałem na podwójnej ciągłej, chociaż droga była pusta i zwyczajnie jechałem środkiem swojego pasa. Poza tym w tym miejscu często zwierzyna przebiega z lasu (po lewej) na pola (po prawej) więc jechałem około 70-80 km/h, żeby w razie czego zdązyć zahamować. Pech chciał, że jednak upolowałem "zwierza"... i to dosyć grubego :) "Zwierz" był pijany i wyjechał z bocznej drogi prościutko pod moje koło. Co więcej ów "zwierz" jechał na skuterze :) Na szczęście "prawie" zdazyłem go ominąć i tylko lekko zahaczyłem o jego tylne koło, więc jemu też nic się nie stało. Miał tylko kilka niegroźnych otarć. Nikomu nic się nie stało, więc teraz pozostaje się z tej sytuacji śmiać :) Niestety, ze względu na "świadków" będę miał rozprawę w sądzie. Gdyby nie oni to sprawa była by oczywista... skuterzysta był pijany i wyjechał z bocznej drogi - jego wina. No ale wegług "świadków" jechałem 150 i wyprzedzałem, więc sprawa będzie w sądzie...
OdpowiedzGnoje składający fałszywe zeznania powinni za to odpowiedzieć... niestety takich co chcą swoją marną wiedzą zabłysnąć jest pełno..
OdpowiedzSwoją drogą czy zielona strzałka nie dotyczy tylko skrętu w prawo co całkowicie rujnuje jego teorię spiskową? Dodatkowo na nagraniu widać zakaz skrętu w lewo.
Odpowiedzfajnie że żyjesz lol
OdpowiedzTo chyba niemożliwe mieć zieloną strzałkę, kiedy na prostopadłej ulicy jest czerwone światło?
OdpowiedzTu nie czego rozważać, gdyż gość w samochodzie chyba zamierzał w ten sposób ZAWRÓCIĆ NA SKRZYŻOWANIU !!!
OdpowiedzNie chcę być wredny, ale tam jest szpital (ten wjazd gdzie zawracało auto), a w jego otoczeniu kręci się dużo starych babć, które jak chyba każdy miał okazję zauważyć po prostu nie lubią motocyklistów, może dlatego że mokotów to dzielnica zamieszkana głównie przez starszych ludzi, a przechodząc Puławską czy Sobieskiego często widać motocykle na pełnym gazie i jednym kole.
OdpowiedzMyślę, że masz rację. To dodatkowe obciążenie motocyklisty w sprawie.
OdpowiedzNo to jeszcze sprawy założyć świadkom za składanie fałszywych zeznań... Brawo za refleks, lepsza każda decyzja, niż paraliż i nicnierobienie, a hejterom w stylu "Nie chcę się wymądrzać, ale nad taką reakcją da się zapanować" po prostu yebnąć w łeb, ciekawe jak sami by się zachowali. LwG
OdpowiedzObaj z Młodym wozimy GoPro na motocyklach . Późniejszy przegląd fragmentów tych nagrań bywa mocnym przeżyciem - trzeba zobaczyć aby uwierzyć jak bezmyślni, agresywni, pełni pogardy dla innych , pozbawieni elementarnych umiejętności zachowania się na drodze są niektórzy kierowcy. Tworzymy na pamiątkę domową filmotekę drogowego horroru :))
OdpowiedzHmm chyba ustawie kamerke na Pulawskiej, zeby wszyscy mogli zobaczyc, jak bezmyślni, agresywni, pełni pogardy dla innych , pozbawieni elementarnych umiejętności zachowania się na drodze są niektórzy kierowcy motocykli.
OdpowiedzTrudno te cechy u obu grup kierujących ujmować jedną miarą : drań lub dureń w samochodzie jest bezpieczny i wykonując manewr zagrażający motocyklowi ma tego świadomość, natomiast jego odpowiednik na motocyklu, zachowujący sie podobnie , to kandydat ma ofiarę wypadku.
OdpowiedzMasz rację, niektórzy z nas tacy są. Sami proszą się o wypadek lub kolizję. Jednak nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Poza tym przecież każdy z nas jest również kierowcą samochodu. Więcej szacunku na drodze i poszanowania przepisów (bez względu na to jakie one są), a będzie nam się wszystkim lepiej i dłużej żyło. Pozdrawiam!
OdpowiedzCiekawe czy można tym 7miu świadkom postawić zarzut poświadczenia nieprawdy? Oczywiście nic nie widzieli, a nawet jeśli, to przyjęli wersję kierowcy auta, bo "to ten zły motocyklista jechał więc sam sobie jest winien".
OdpowiedzTeraz już wiem, jak kupię motocykl to i kupię kamerkę.
OdpowiedzTez tak pomyslalem. Niestety widac, ze to musi byc standardowe wyposazenie..
Odpowiedz"Moją pierwszą myślą było HAMUJ i tak też się zachowałem." Nie chcę się wymądrzać, ale nad taką reakcją da się zapanować. Jedna z kluczowych rzeczy podczas jazdy to opanować instynktowne reakcje, które wynikają ze strachu (tutaj: przeszkoda -> gwałtowne hamowanie). Do wyćwiczenia jest taki scenariusz: zamiast hamowania odwracasz wzrok od przeszkody, dodajesz gazu i omijasz. Oczywiście nie zawsze jest to do zrobienia - nie wiemy jak szybko koleś jechał autem, czy w takiej sytuacji nie wjechałbyś mu w bok. Nie zawsze jest to też bezpieczniejszy manewr, szczególnie w mieście - spore ryzyko, że na sąsiednich nagle zabraknie miejsca. Zapanowanie nad odruchem hamowania czasem może uratować skórę. Najważniejsze, żeś wyszedł cało.
OdpowiedzScenariusz na dobry dzwon! Zamiast hamowania odwracasz wzrok, okazuje się ze nie masz miejsca na ominięcie i wtedy już nic nie możesz zrobić i walisz w przeszkodę! Ja zaczynam od hamowania a jeżeli nie wyda to można robić unik, ominięcie itp
OdpowiedzAbsurd, 7 światków?! Ludzie, ja rozumiem 2 może 3 osoby, które sobie coś ubzdurały, ale 7 osób? Totalny absurd... Trzeba sobie kupić kamerkę...
OdpowiedzA co przepraszam ma tu zielona strzałka do wbijania się taką nawrotką na skrzyżowanie??? Dobrze, że motocyklista miał kamerę... Niezły mistrz kierownicy. Mi koleś zawrócił na podwójnej ciągłej podczas gdy ja byłem na pasie obok na jego wysokości... Niestety w takich absurdach "ograniczone zaufanie" przegrywa z głupotą...
OdpowiedzJeśliby miał ABS, mogłoby się to skończyć tak, że kierowca wbiłby się w samochód i/lub przeleciał nad nim, co prawda z mniejszą prędkością ale jednak. Motocykl nie młody więc ABS-u nie miał, ale nie ma co gdybać, bo kierowca cały i to najważniejsze!
OdpowiedzZgodze sie z kolegą NIE BAŁDZO , gość miał wystarczająco miejsca na szlifa to i na hamowanie by wystarczyło ( ale w końcu hamowanie tyłkiem to też hamowanie , tylko takie intuicyjne, odruchowe )
OdpowiedzJeśliby miał ABS, mogłoby się to skończyć tak, że kierowca wbiłby się w samochód i/lub przeleciał nad nim, co prawda z mniejszą prędkością ale jednak. Motocykl nie młody więc ABS-u nie miał, ale nie ma co gdybać, bo kierowca cały i to najważniejsze!
OdpowiedzAAAAAAAAA BBBBBBBBBB SSSSSSSSSSSSSSS ABS
Odpowiedz