Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeZawsze mnie zastanawia czemu ludzie w Warszawie, stojąc codziennie po godzinie albo dłużej na Modlińskiej, na trasie Ursynów- Bemowo przez Dźwigową czy na każdej większej ulicy w godzinach szczytu, blokują swój mózg na taki wynalazek jak skuter, pomijam motocykl bo to trochę trudniej się jedzie, mniej komfortowo itd., ale fakt, że skuter za np. 3500zł zwraca się na paliwie w ciągu sezonu, dwóch, a czas się zwraca od razu, i zamiast jechać 1,5h to można przejechać tę drogę w 30 minut, nie jest wiedzą tajemną i większość osób to wie. To chyba dlatego że ludzie utożsamiają skutery z gimnazjalistami w dresiku ściągniętym na białej skarpecie nad kostką (chociaż wczoraj widziałem człowieka w, według mnie, bardzo drogim garniturze, na skuterze 125cc). Inna sprawa że kiedy motocykli byłoby dużo więcej to też byśmy stali w korkach, wystarczy że np. jeden duży chopper się nie zmieści między autami i cały sznurek stoi (swoją drogą to musi być strasznie frustrujące jak masz np. v-stara i stoisz w korku nawet nie próbując się przeciskać), poza tym przestrzeń przed autami na polposition też jest ograniczona, my nie mamy takich rozwiązań jak w Azji, gdzie w większości dużych miast są pasy tylko dla jednośladów
Odpowiedz