Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzea w Dubaju Grossjean zginął za metą trafiony przez innego rozpędzonego zawodnika :/ Chyba kierujący sportem będą musieli pomyśleć nad bezpieczeństwem tuż po zakończeniu wyścigu. Gdzie jedni już sie zatrzymują a inni jeszcze zapierd**** :/
OdpowiedzŚmieszne to może i nie jest,ale facet miał oko.Może Rasel w fanie dostrzegł własną teściową?
OdpowiedzSorry Rosell
OdpowiedzFacet cudem uszedł z życiem,trafila go chyba przednia opona.Podobną sytuacje miałem w tym roku na treningach na slovakiaring.Plama oleju wypadam z toru jako drugi...trzeci z kolei motor podbija i przelatuje mi z 10 cm nad kaskiem.Nawet nie miałem czasu się wystraszyc.jeszcze nigdy tak szybko nie biegłem w kombinezonie za barierke ochronną. :)
OdpowiedzFaktem jest że w wyścigach często mamy do czynienia z iluzją bezpieczeństwa. Gdy masz na torze ponad 30 maszyn, z których każda jest w stanie jechać ponad 250 km/h to zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo tego, że ktoś sobie zrobi krzywdę, nawet jeśli do bardzo poważnych wypadków dochodzi rzadko.
OdpowiedzSzczerze... to wcale nie wyglada smiesznie...
Odpowiedz