Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeGłupie rozwiązanie... Jak ktoś wymięka to nie powinien jeździć motocyklem... A jak wiewiórka wybiegnie na drogę to co wtedy zrobi motocyklista? Przetnie opaskę zaciskową zębami (oczywiście jeśli ma kask otwarty)? Mi osobiście wybiegła sarna, więc na autostradzie może się wszystko wydarzyć i trzeba być również skupionym. Ten wynalazek nie da szansy na reakcję, ponieważ nie będziemy mogli zahamować ani odjąć gazu :)
OdpowiedzCzeka mnie na dniach trasa 2x800km i nie widzę powodu dlaczego nie miał bym sobie życia ułatwić.
OdpowiedzZbyt szybko napisałem komentarz... Faktycznie to działa i nawet można operować manetką gazu... Tani i dobry tempomat... Jeśli ktoś robi bardzo długie trasy to czemu nie ;) Jakoś życie trzeba sobie ułatwiać :) Pomysłowość wskazana!
OdpowiedzW pierwszej chwili jak to zobaczyłem to troszeczkę się przestraszyłem, bo nie tego się spodziewałem po opisie, ale po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że jest to tak proste iż po pierwsze ciężko na to wpaść, a po drugie, nawet ważniejsze, tu nie ma się co popsuć, jak coś jest nie tak jak by się chciało, to manetka na zero i tyle w temacie. Myślałem dużo o tempomacie, bo w dłuższej trasie, jak ręce nie wyrabiają to lewą rękę zawsze można zdjąć, ale z prawą jest problem, tym bardziej jak się korzysta z widlastego silnika.
OdpowiedzTak głupie i prymitywne że aż genialne i z pewnością warte zastosowania w razie potrzeby. Kiedyś, kiedy miałem ETZ 250 to miałem podciągniętą śrubę oporową przy manetce co pozwalało ustawić położenie manetki w dowolnym miejscu i można było robić różne triki z użyciem rąk czy też zdjąć i zapakować sweter do plecaka bez zatrzymywania. W nowych motocyklach wszelkie ,,usprawnienia'' powinny być bezpieczniejsze ze względu na fakt posiadania przez nie odcięcia zapłonu w razie wywrotki...
OdpowiedzOtóż to!!! Po za tym to tylko na trasę. Można kilka sobie dociąć i wozić pod siedzeniem albo w kieszeni. A na upartego to opaskę taką można bez zniszczenia zdjąć :D Więc patent prostacki elegancki i tani.
Odpowiedzwidzialem kiedys taki patent zrób to sam na MZ na jakims forum
OdpowiedzDobra dobre, w pracy mam chyba wszystkie rozmiary trytytek to kiedyś spróbuje
OdpowiedzDobre :) Ide szukać opaski odpowiedniej :) ________________ http://bafomet.pl
OdpowiedzPatent dobry. Moim zdaniem bezpieczny. Bez ingerencji mechanicznych i elektronicznych a opaski sa na tyle miękie, że nic ma mowy o zablokowaniu manetki i hamulca. Ale tak jak napisane dla użytkowników na długich i prostych trasach.
OdpowiedzTen patent ehm ehm dosyć dosyć. Ale osobiście w swoim motocyklu na pewno bym nie założył.
Odpowiedzbać to się należy wynalazku za 30zł to on może w kryzysowej sytuacji skutecznie zblokować przepustnicę. Jeśli chodzi natomiast o ten wynalazek to jedyną rzeczą, której należy się obawiać to że się złamie ze starości lub zmęczenia materiału. Paczka opasek 100szt. powinna wystarczyć na wieki wieków amen ;)
OdpowiedzBałbym się jak cholera zablokowania manetki i hamulca w sytuacji kryzysowej.
OdpowiedzPatent wygląda że jest ok
Odpowiedz