Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeto syn naszego Boga zyje,nie wiedzialem a jezus umarl czy tez zyje bo tego to ja juz nie wiem chyba jakas mroczynosc mnie ogarnela czy cos.
Odpowiedzto syn naszego Boga zyje,nie wiedzialem.a jezus tez zyje czy umarl bo tego to ja juz nie wiem.
OdpowiedzRyba, jaka zawisci, chodzi o to, ze sa rowni i bardzirj rowni. tkaze mialem wypadek i takze wiem jak to boli.Ciekawe jak bys sie uczyl gdyby przyp.w Ciebie pirat 150, ktorego nie miales szans zauwazyc, a potem by powiedzieli, ze to Twoja wina.
OdpowiedzCo wy wypisujecie? Miał wypadek jakiego nikomu nie życzę... skąd ta zawiść? Jakby to któryś z was by był to byłby lament jak to was kierowca puszki chciał zabić... skąd ta zawiść? Sam miałem w zeszłym roku wypadek jedynie przy 50 km/h ustrzeliłem samochód i wiem jak to boli.
OdpowiedzMoim zdniem Lechu juniro ponosi duza czesc winy. Kiedys zginal moj znajomy w wypadku, bardzo podbno kolizja i zostal uznany za winnego z powodu nadmiernej predkosci. Patrzac na fotki, widac wyraznie, ze predkosc by;a znacznie wyzsza.
OdpowiedzTo miał strasznie kiepskiego prawnika ten twój znajomy, albo w ogóle się nie bronił. Pracowałem w firmie pomagającej z ubezpieczeniami, i znam wiele takich przypadków, gdzie jeden gna, drugi zajeżdża drogę i BUM!. W najgorszym przypadku jest wtedy WSPÓŁWINA. Ale ta również jest określana procentowo. A najczęściej wina przypisywana jest temu, który zajechał drogę/wymusił pierwszeństwo, chyba, że przekroczenie prędkości przez poszkodowanego było ZNACZNE tj. w rzeczywistości ponad 50 km/h a tutaj mamy "zaledwie" 25km/h ponad limit - wtedy współwinny. Zawsze trzeba walczyć, ale w sprawach drogowych walczy się o KASĘ z powództwa cywilnego, a nie w sądzie karnym. Bo jak sąd karny ogłosi np. grzywnę 5000zł, to potem z powództwa cywilnego jest prawie niemożliwe "wydoić" cokolwiek więcej. Lepiej karny sąd odpuścić a wtedy w cywilnym można naprawdę niezłą kasę wytargać na pocieszenie (która zresztą prawnie się należy).
OdpowiedzAkurat ustaleń biegłych z Komendy Wojewódzkiej bym nie kwestionował - na podstawie uszkodzeń oraz masy i położenia po wypadku poszczególnych części można bardzo precyzyjnie określić rozkład energii kinetycznej w trakcie zdarzenia a tym samy prędkości pojazdów. Pamiętajcie też że Honda Jarka nie była wyposażona w ABS ,a on sam ekspertem w powożeniu takim rumakiem też nie był więc spadek prędkości na skutek nagłego hamowania nie mógł być duży. Przypuszczam że prędkość przelotowa w trakcie jazdy wynosiła około 130kmh czyli mniej więcej podobnie do prędkości z jakimi podróżują poza terenem zabudowanym inni motocykliści. W kwestii zagrożenia karą - w porównaniu ze sprawą Maćka Zawiszy ewidentnie widać wychylenie wahadła w drugą stronę, ale trzeba zadać sobie pytanie czy to źle dla nas, motocyklistów??? W mojej ocenie szeroki rozgłos tej sprawy przyczyni się do zwiększenia naszego bezpieczeństwa w nieprzyjaznym środowisku, jakim są polskie drogi.
OdpowiedzCzy można precyzyjnie okreslić?A jak były poluzowane o dwie jednostki dynamometryczne śruby mocujące silnik,który jest elementem nośnym zespołu rama silnik.Wtedy to rama zrobiła sie elementem statycznie nie wyliczalnym i po jej uszkodzeniach nie można miarodajnie czegokolwiek ustalić.To tak tylko dla wprowadzenia niepewności w "wyliczalne "wyliczenia ;D.Jedno co sie zgadza to to że "euro posieł" poczuł sie za pewnie na motocyklu i zapindalał bez zbytniej refleksji. A sprawa mogła być przykładem pozytywnie potraktowanym na naszą kożyść ,gdyby nie Stary Wałęsa,który autorytatywnie potępił motocyklizm i motocyklistów.Tak jak już nie przejmuje się losem Stoczniowców.
OdpowiedzWiadomo jak wyglądają zachowania kierowców osobówek na polskich (i nie tylko) drogach. Według mnie kierowca osobówki zawinił, ale wałęsa sumiennie sobie zasłużył i powinien cierpieć za to do końca życia. Bo pierwszym grzechem (najczęściej śmiertelnym) motocyklisty jest zadufanie w siebie i własne umiejętności. Wcale mi go nie szkoda - bo "zwykły motocyklista" po takim dzwonie kończy od razu w karetce, albo co najwyżej w szpitalu powiatowym, a tam najczęściej "medycyna bywa bezradna", żadni profesorowie lekarze się nie zlecą i nikt mszy nie odprawi nawet za spokój duszy, żaden oficer na wózku do kamer nie wyprowadzi, żaden dziennikarz nie zapyta... "Póki jestem osobą publiczną na motocykl nie wsiądę (...) jeżeli mnie zaczyna brakować to cały zespół się rozpada. Ich życia nie mogą zależeć od wiatru w moich włosach." Najlepiej zdarzenie podsumował naczelny motormanii: nie moto jest niebezpieczne, tylko idiota za jego sterami. A Fireblade jak to Fireblade - został wykuty w Japonii jako oręż skromnych braci zakonu szybkości - a nie playboy'ów, którym tatuś od najmłodszych lat wpajał, że już jego kupa jest cudem narodowym, a co dopiero on sam. I tu mój apel: może koledzy motocykliści nie zajmujmy się takimi pajacami, a jednoczmy się wokół takich spraw, jak chociażby ta: http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy-temat/wypadek-motocyklowy-po-polsku-aktualizacja,art62.html Przyczepności i lewa w górę!
OdpowiedzA jak się zakończyła sprawa co Jarosław W potrącił po pijanemu na przejściu kobiete i uciekł z miejsca zdarzenia tez dostał wyrok
OdpowiedzO ile dobrze pamiętam to był to inny syn Wałęsy
OdpowiedzBardzo dobrze, że tak się stało. Medialnie to sygnał dla kierowców samochodów, że nie są bezkarni. Ponadto zawsze można odwołać się do tej sprawy.
OdpowiedzWałęsa jechał z dużo większą prędkością - wystarczy spojrzeć na zniszczenia Toyoty, a gdyby zdarzyło się to mi zdechł bym w szpitalu powiatowym w Sierpcu. Pan europoseł ze względu na ojca - zasłużonego ubeka miał tak doskonałą pomoc medyczną. A i jeszcze jedna sprawa Pan Jarek powinien dostać mandat za brak wspornika tablicy rejestracyjnej w swoim moto - taki wielki europejczyk, a łamie elementarne przepisy.
OdpowiedzCzytaj dokładnie. Biegły stwierdził, że w momencie wypadku (zderzenia) miał 115 km/h, a nie, że z taką prędkością jechał przed uderzeniem.
OdpowiedzNajbardziej rozwalajace jest to że zaraz po wypadku za jego życie zostały odprawiane msze,a legendarny Lech Wałęsa wszystko co zrobił to wypowiedział się w swoim stylu że "Juz wiecej syn na Motor nie wsiądzie "Ja modlę sie do tego samego Boga z prosbą aby w końcu Polskę uwolnił od Takich Wałęsów ,prezesów PZM,PZPN.. Zgadzam się że zwykłego motocyklistę pewnie profilaktycznie napoili by pawulonem bo może jeszcze jakies organy można by z niego wydłubać.. W tym przypadku na koszt podatnika szyli pajaca w szpitalu do którego nikt z nas nawet nie podejdzie pod bramę bo go nie dopuszczą.Ale niech żyje i będzie wdzięczny reszcie społeczeństwa że płaci podatki i takie szpitale są za nie utrzymywane..
OdpowiedzTeż mi się wydaje, że musiało być sporo więcej niż te 115 km/h. Swoją drogą podziwiam biegłego, że aż tak dokładnie te 115 mu wyszło, a czemu nie np. 118 ? Czy dowiemy się kiedykolwiek, na jakiej cyferce zatrzymała się wskazówka szybkościomierza i obrotomierza, jaki bieg pozostał zapięty w skrzyni po wypadku, jaka była długość drogi hamowania (o ile jakieś hamowanie było) ? Podzielam zdanie, że gdyby nie nazwisko, to motocyklista zakończyłby zapewne żywot w szpitalu powiatowym w Sierpcu. Oczywiście z opinią policji, że przyczyną była nadmierna prędkość i brawura motocyklisty. No ale w tym wypadku widać, że opinia "idzie" w kierunku winy kierowcy Toyoty. Co do mandatu, dorzuciłbym jeszcze przekroczenie dozwolonej prędkości i niezachowanie ostrożności podczas omijania (wyprzedzania).
OdpowiedzPanie znawco!!!! SC59 nie ma wskazówki prędkościomierza!!! Daruj Pan sobie takie wywody, jesteś Pan laikiem!!!
OdpowiedzEj, kolego, co się tak pienisz, coś ci nie pasuje ? Nawet jeśli nie ma wskazówkowego obrotomierza to nie jest to powód do takich wypowiedzi jak twoja.
OdpowiedzOK TO WSZYSTKO RACJA - POZDRAWIAM.
Odpowiedzyhy juz to widze te 115km/h xD HAHA pewnie po mocnym wyhamowaniu panow ekspertow :)
OdpowiedzNic dodać do komentarza jana !
OdpowiedzBiegli dostali pomroczności jasnej i rozstrzygneli sprawe na korzysc Walesy.
Odpowiedzgdyby to nie byl walesa to po pierwsze juz dawno by nie zyl a sprawca pozostalby bezkarny!!! moze wreszcie sady zaczna surowiej karac kierowcow puszek!!
OdpowiedzTo co napisałeś to sama prawda
Odpowiedz