Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzeNajlepsi ci w krótkich spodenkach - przynieśli imprezie splendoru
Odpowiedzale festyn
OdpowiedzExtra też tak chce
OdpowiedzCo to ma byc po "setce" rozdaja a opony tanie nie sa ladne mi tight asses....
OdpowiedzJa 4.05 miałam bardzo podobny ślub ;) Mój mąż także motocyklista ;) Mieliśmy obstawę ponad 30 motorów ;)
OdpowiedzBardzo fanie Chcialbym tak zarobic flaszke!
Odpowiedzbyłem naq tej i na innej łódzkiej obstawce,tamta była jeszcze bardziej widowiskowa :)
Odpowiedzu nas przynajmniej raz w roku sa takie przejazdy.Nic nowego
OdpowiedzNiezła samowolka
Odpowiedzchce taki ślub mieć
Odpowiedzja byłam :) ale to nie jest najbardziej widowiskowa łódzka obstawa, w której brałam udział :) upierdliwa pogoda była wtedy :) a tu --> http://www.youtube.com/watch?v=lYwFCjJBP9g jest link do zaproszenia na ten ślub :)
Odpowiedzco do ślubu to nie dam się uwiązać. Co do obstawy to miałem okazję być na tej i wielu innych. Jednak tak jak kaha napisała takie imprezy są często i w wielu miejscach.
OdpowiedzPrzyjedźcie do Turku. Tu każdy motocyklista ma taką obstawę i pokaz pod kościołem. ;-)
OdpowiedzTrzy lata temu brałem udział w obstawie motocyklowej i klimat był podobny jak na filmie. Całe miasto zostało sterroryzowane, skrzyżowania poblokowane itd. Pod kościołem straż miejska nie wiedziała czy na wlepiać mandaty, czy uciekać. Na szczęście zdecydowali się na to drugie. Bardzo pozytywne przeżycie i życzę każdemu aby choć raz uczestniczył w obstawie :)
OdpowiedzW Radomiu gdzieś z rok, może półtora temu robiliśmy koleżce obstawe na weselicho. Było około 50 maszyn, zrobiliśmy objazd przez całe miasto, blokując ruch na niejednym skrzyżowaniu :) Oczywiście palenie gumy, walenie z zapłonu oraz kilku prowadzących na gumie :) Jeszcze po drodze był "napad", znajomi młodego (w kominiarach i z atrapami broni) zajechali droge całej kawalkadzie, porwali Pannę Młodą i zarządali okupu w wiadomej walucie :) Strasznie fajnie to wyszło. Na koniec oczywiście każdy po flakonie :D
Odpowiedz