Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 68
Pokaż wszystkie komentarzemoim zdaniem jest to rozwiązanie problemów a nie wymysł bo prawdą jest ze kazdy co jezdzi samochodem przyzwyczaja sie do tego samego a nie ze innego dadzą ogólnie pozdrawiam i popieram wasz
OdpowiedzMoim zdaniem jesli sie ma kategorie B to zdajac na A powinno nie byc teorii tylko praktyka!!!bo przeciez przepisy sie nie zmieniaja w tych dwoch kategoriach:-)
OdpowiedzHayabusa to nic innego jak suzuki
OdpowiedzJa tu widzę pomieszanie pojęć. Nie znam i nie mam czasu szukać projektu nowelizacji, ale jak sądzę chodzi o możliwość zdawania egzaminu na pojeździe, pozostającym w dyspozycji OSK, w którym kończyło się kurs. A szczerze wątpię, aby którykolwiek właściciel szkoły podstawił do szkolenia Hayabusę czy coś w ten deseń, więc spokojnie. Co do teorii - jako instruktor i wykładowca wiem, na jak dramatycznie niskim poziomie są przeprowadzane szkolenia w wielu szkołach. Co gorsza u nas, gdzie przez wiele lat rzetelne przerobienie całego materiału zajmowało ponad 50 godzin, a do jazd dopuszczani byli dopiero po obowiązkowych 30, kursanci zaczęli ostatnimi laty narzekać, że w innych szkołach jeździ się tydzień po zapisaniu, a u nas takie "cyrki" z tym szkoleniem teoretycznym. Więc ktoś prawdopodobnie zamiast walczyć o podniesienie jakości szkolenia, po prostu postanowił machnąć na to ręką, a wiadomo, że jak coś będzie nieobowiązkowe, to na teorię przyjdą co najwyżej jacyś oldboy'e no i wykładowca...
Odpowiedzwitam jestem za ,na zachodzie nikogo to nie interesuje gdzie sie uczyles jezdzic i gdzie zdobywales wiedze ,jak czujesz sie na silach i wiesz ze zdasz wiec idziesz i zdajesz lub nie ,to egzaminator przez swoje pytania i obserwacje zalicza cie do kierowcow lub nie ,anie zajebiste sumy na kursy ktore sa obowiazkowe , bo trzeba dawac i tak juz bogatym pieniadze
Odpowiedzwybory się zbliżają to platforma chce coś zrobić pozytywnego. Zapomnieli już o Acta. Podwyższenie wieku emerytom. Zmianie Vatu i Nowelizacja leków..
OdpowiedzZapomniałeś o Amber Gold, najwyższej skali korupcji i inwigilacji społeczeństwa w historii naszego kraju.
Odpowiedzjuż teraz mega ciężko zrobić plac na Gladiusie, a Wy uważacie że można to zrobić na FZ1 albo GSC 1300R? nie wiecie co piszecie.
OdpowiedzKiedyś było coś takiego jak możliwość zdawania egzaminu na prawko Eksternistycznie, czyli bez odbycia specjalistycznego szkolenia, więc wygląda to na powrót do przeszłości. OSK zaś mają problem, bo przed 19 stycznia 2013 ludzie walili drzwiami i oknami, a aktualnie posucha totalna, poszła fama o ciężko zdawalnych egzaminach i na kurs idzie tylko ten kto musi.
Odpowiedzobecnie z tego co się orientuję szkolenie obecnie ma pomóc zdać egzamin a nie nauczyć czegokolwiek czyli w większości przypadków szkolenie teoretyczne to rozwiązywanie testów - nie widzę powodów dla którego nie można by robić tego w domu, ale żeby nie było tak kolorowo zakładam że wraz z wprowadzeniem takiego przepisu szła by w parze zmiana testów egzaminacyjnych - było by jeszcze trudniej (?!) żeby mieć jak największą pewność że uczeń posiada niezbędną wiedzę. jeśli chodzi o zdawanie tym czym się uczyło to tylko w momencie możliwości nauki nie w OSK a z doświadczonym kierowcą z boku i należało by wyłączyć z tego motocykle!
Odpowiedz...bo w polsce nie żyją ludzie a zmanipulowane przez kogoś istoty dla których co byś nie zrobił i tak będzie źle.boicie się wszyscy iść na przód?dla was najlepiej było by jakby człowiek rodził się jako staruszek a umierał jako niemowlę taka kolejność myślenia-jeśli się nie obudzicie z tego snu w Polsce będzie zawsze nędza głupota brak myślenia które większość rodaków boli jak migrena-mając te same środki komunikacji i wiedzy co inni jesteście po prostu w d***.
OdpowiedzZdawanie na autach których się uczyło? Jestem na tak. Za naszą zachodnią granicą tak się właśnie robi i jest to bardzo dobre rozwiązanie, jednakowoż bardzo często kursanci podczas nauki przesiadają się pomiędzy dwoma lub trzema różnymi pojazdami. Moja szwagierka uczyła się na TT (automat), A3, A5 a zdawała na Golfie Plus. Co prawda takie pojazdy w OSK pozostaną raczej w sferze marzeń ze względu na ceny, ale dlaczego nie zróżnicować pojazdów? Mogli by też wprowadzić początkowe godziny nauki na automacie i bardziej zbliżyć się do standardów niemieckich. Egzaminator przyjeżdżał by również w umówione miejsce, a nie jak dotychczas ty jako kandydat na kierowcę musisz jechać do wordu.. Moim zdaniem domysły o hayabusie są wygórowane. Jeżeli trafi się osoba, która się na niej uczy to oczywiście może zdawać ale czy jakikolwiek racjonalnie myślący właściciel OSK zakupi taką maszynę do nauki? Musiał by być totalnym idiotą ażeby dać kursantowi maszynę o takiej mocy do nauki jako pierwszy motocykl.
OdpowiedzJeśli ktoś już ma prawko samochodowe to po cholerę ma zdawać egzamin teoretyczny? Przecież uprawnia ma i teorie zna, a co do "jeździć na tym na czym się uczył" to w sumie może nie być głupie, wg mnie jeśli ktoś ma już moto i na nim się uczył "prywatnie" to właśnie na tym sprzęcie niech zdaje egzamin oczywiście pod warunkiem że OC jak i przegląd są ważne...
OdpowiedzMoim zdaniem osoby które mają już prawojazdy np kategorii ,,b" i chca zrobić np kategorie ,,c" nie powinny zdawac po raz kolejny teorii bo to tylko strata czasu i pieniędzy a teoria praktycznie nicZym się nie różni tylko znakami ograniczenia ciężaru
Odpowiedzkobieto widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Jest szereg przepisów dotyczących tylko samochodów ciężarowych, chociażby mówiących o przewozie ładunków, na dodatek technika kierowania samochodem ciężarowym i wszystkie warunki techniczne są inne. Nie pomylę się chyba jeśli stwierdzę, że nie masz prawa jazdy kat C, ale głos zabierasz.
OdpowiedzMoim zdaniem osoby które mają już prawojazdy np kategorii ,,b" i chca zrobić np kategorie ,,c" nie powinny zdawac po raz kolejny teorii bo to tylko strata czasu i pieniędzy a teoria praktycznie nicZym się nie różni tylko znakami ograniczenia ciężaru
OdpowiedzZdawanie na Hayabusie to kiepski pomysł - tylko idiota weźmie tak wielkie i ciężkie bydle na test w nadziei że da radę się nie potknąć i nie potrącić jakiegoś pachołka...
OdpowiedzA ja uważam ze najlepiej by było jak podczas kursu jeździłoby się rożnymi pojazdami, niezależnie od tego na którym się zdaje. Wtedy ma się więcej doświadczenia i nie ma obawy do tego aby wsiąść do innej maszyny. Przykładowo na kursie kategorii A miałem odczynienia z 3 rożnymi motocyklami: suzuki intruder 250, od którego zacząłem, CB 500 na którą usiadłem po godzinie jeżdżenia intruderem, a potem czasami z powrotem wsiadałem na indrudera. W miedzy czasie dostałem zdezelowaną starą cb250 w której wszystko chodziło masakryczni ciężko i się nią trudniej jeździło niż cb500. Na koniec na egzaminie dostałem YBR250, na którym śmiesznie prosto mi się robiło slalom i 8, bo normalnie CB500 nauczyłem się bez problemu. Dodam ze przed kursem kat. A odczynienie miałem tylko z skuterem 50cm^3 przez 2 lata, gdzie i faktycznie przepisy znałem w 80% (100% przepisów które są potrzebne :) ) bo w przepisach jest multum rzeczy które na co dzień nie potrzeba wiedzieć, jak np. prędkość z jaką można poruszać się jadać z przyczepą- gdzie większość kierowców nigdy tak nie będzie jechać) i przyznam się ze obecnie i tak nie pamiętam tych niektórych rzeczy, które umiałem na egzaminie (dopuszczalne nacisk na oś, masa całkowita itp.) Dodam ze rok po zdaniu kupiłem CBF600N i jeżdżę nią do dziś (czyli 5 lat) Dodam ze zdałem obie kategorie A i B za pierwszym razem (teoretycznie B nie powinienem zdać bo mi silnik zgasł 3 razy, 2 razy przy parkowaniu i raz przy zjeżdżaniu z górki po wybojach na 1 biegu na puszczonym sprzągle bez gazu- bylem trochę w szoku. Jednak w normalnym ruchu jeździłem widocznie bardzo dobrze jak mnie puścił egzaminator w PORD gdzie zdawalność jest bardzo mała - GDYNIA- 20% zdawalności)
OdpowiedzPrzede wszystkim to zmieńcie wiek przystąpienia do egzaminu na KAT A. Ja nie mówię żeby było od 18-stego roku życia ale 24-lata to przesada. Według mnie aby przystąpić do zdawania egzaminu Kat A powinno być od 20 roku życia
OdpowiedzMożna pojechać i popatrzyć na egzamin na Słowacji. Rozwiązało by się tym sporo niedomówień. Przedewszystkim tam egzaminatorzy przyjeżdżają na egzaminy do ośrodka w którym się uczyło. Każdy robi egzamin na tym na czym się uczył. Do teorii jest wynajmowana sala, lub korzysta się z sali w której była uczona teoria. Plac to ten sam na którym się uczyło manewry. Jest taniej kiedy przyjeżdża 3-4 egzaminatorów na miejsce gdzie jest trzydzieści kursantów niż na odwrót. Poza tym, egzaminatorami są ludzie (na SK to policja), którzy wydają prawa jazdy, czyli jest całkowicie ominięty jeden szczebel! Nie ma też rejonizacji, po egzaminie zgłasza się tylko w którym mieście chce się odebrać prawko. Tam też się chodzi zrobić foto i odebrać prawko. Tyle rozwiązań tuś za granicą, a tu trzeba myśleć i męczyć ludzi, nie mówiąc o kosztach.
OdpowiedzW sposób jaki opisujesz zdawałem swoje B z 25 lat temu.... w Polsce. Niestety przekombinowaliśmy (jako państwo) z formą i treścią i mamy to co mamy.
OdpowiedzW lutym zdawałem egzamin an kat. C+E. Po 8h na placu i 3h jazdy MANem na mieście poszedłem na egzamin. Oczywiście instruktor namówił mie zebym zdawał na MANie skoro na nim jeździłem - było to logiczne. Jedna ten MAN z egzaminu to zwykły STAR. pierwszy raz siedziałem w takiej ciężarówce. To był stres niesamowity i egzaminator chyba to zauważył. Ale najważniejsze, że egzamin zdałem za 1 razem:) i wydaje mi się, że żeby szkolić dobrych kierowców i czuć się bezpiecznie na drodze to należy szkolić dobrze i wymagająco. Tak żeby kierowca potrafił kierować i Yarisem, i SLK, czy Porche, bo kat. B na to zezwala. Przeciez nikt nie kupuje Sobie dzis samochodu na całe zycie ;)
OdpowiedzZdawać na tym samym samochodzie co się uczyć... PARANOJA - to co? całe życie będzie jeździć przykładowym Fiatem Punto, bo na takim się uczył jeździć? Poza tym, teraz tak przecież jest, ktoś chce zdawać w danym ośrodku, więc sprawdza na jakich samochodach tam się zdaje i wybiera szkołę która mu zagwarantuje takie auto do nauki, żeby mu było łatwiej, ale jestem tego przeciwnikiem - taki pan/pani kupi sobie później przykładowo VW i nie będzie wiedzieć gdzie sprawdzić poziom oleju itp.? to są tak banalnie proste rzeczy, że jako wytłumaczenie tego przepisu są śmieszne... Jestem zwolennikiem wprowadzenia prawa jazdy jak na motor, tak aby po ukończeniu 21 roku życia dopiero można jeździć samochodami o większej mocy, bo taki 19latek kupi sobie BMW o mocy 200km i po pół roku zabije nie tylko siebie, bo to będzie (przepraszam jak kogoś urażę) mała strata, skoro nie potrafił jeździć bezpiecznie, ale może też zabić czyjąś matkę lub czyjegoś ojca, nie wymieniając innych członków rodziny bo na drodze potrzeba wyobraźni, której sporej części młodych kierowców brakuje, wiem, bo sam się do nich wliczam i dzięki Bogu nie mam mocniejszego samochodu...
OdpowiedzMoim zdaniem pomysł nie jest zły. Dobrze by było gdyby weszło to w życie. Najpotrzebniejszym egzaminem jest egzamin praktyczny. Egzamin z teorii jest mało przydatny. Najwięcej uczymy się w praktyce
OdpowiedzZdawalam prawo jazdy w UK i jak czytam to wszystko to nie moge uwierzyc! Jak w ogole normalny czlowiek moze wymyslic zeby egzamin zdawac na sachochodzie, ktorym sie wczesniej nie jezdzilo?? Co za paranoja! Nawet doswiadczony kierowca wsiadajac do nowego samochodu musi miec czas zeby sie przyzwyczaic do jazdy! A tu sie wymaga od kogos kto dopiero sie UCZY zeby jechal nowym samochodem i to na czas podniesionego stresu jakim jest egzamin... Tutaj teorii kazdy uczy sie sam w domu, rezerwuje egzamin, stawia sie w wyznaczonym miejscu i czasie i siada do komputera. Zdaje albo nie. Tyle. Po zdaniu teorii ma dwa lata na zdanie praktyki.
OdpowiedzZlikwidowanie teorii? Jestem za. zamiast tego mozna wprowadzic kurs z zaswiadczeniem ze sie taki odbylo, czyli odbebnilo X godzin na sali wykladowej. W koncu nikt nie uczy sie teorii na cale zycze. Podejzewam ze niewielu "starych kierowcow" zdaloby dzisiaj egz. teoretyczny. A co do pomyslu ze zdawaniem na takim samym pojezdzie, uwazam za dobry. W niemczech zdale sie dokladnie na tym samochodzie na ktorym sie robilo kurs, sama swiadomosc jazdy dobrze znanym samochodem dodaje pewnosci siebie.
Odpowiedzod dawna już tak powinno być,zdawac tym autem czy motorem (pojazdem) którym się uczyliśmy... a nie jak do tad było... ucze się punto zdaje szewroletem... calkiem inne sprzeglo i wogole wszystko... i na egzaminiem okropny stres przez to... zmienić przepisy na lepsze a nie takie jak dotej pory sa... i zadnego prawka z limitem!!!!! bo to bezsensowne,aby kase chcą z nas ciagnac !!!! taki wladza w tej Polsce szkoda, ze nasz kraj reprezentuje takie bydlo,ktore aby chce się nachapać jak najwięcej dla siebie, nie obchodzą go zwykli ludzie,ktorzy nie maja co do gara wlozyc,wez człowieku przeżyj za te pieniądze,znajdz prace,,, nie dziwne ze coeraz więcej osob choruje,zabija się...ludzie nie daja rady zyc !
OdpowiedzJesli umie jezdzic, to pojedzie kazdym, wiec nie rozumiem sensu przyprowadzania tym,, czym sie jezdzilo. Moze wgl najpierw kupmy samochod a potem nim zdawajmy bo innym nien umiemy. Dla mnie chore tak samo jak brak teorii ktory jest podstawa do poruszania sie po drogach publicznych mimo wszystko.
OdpowiedzUważam, że jest to dobry pomysł z zlikwidowaniem teorii. Jest to coś na co chodzi się "wirtualnie" by by był wpis na karci obecności, a płaci się za to. Samemu się też można nauczyć przepisów, kupuje się kodeks ruchu i czyta. Natomiast co do motocykli na których się zdaje to powinna być lista motocykli, na jakich ośrodki mogą uczyć, ta sama sytuacja może być z samochodami przecież można kupić jakąś starą BMW co ma 200 koni pod maską, tylko trzeba mieć jeszcze trochę wyobraźni.
OdpowiedzNie ukrywam, że nie czytam wszystkich już wypisanych komentarzy. Ale moje zdanie jest takie, że znowu o pierdołe robi się nie wiadomo jaki szum i znowu nasz wspaniały naród Polski będzie płakał i narzekał. Mieszkałem kiedyś w USA. Wiecie jak tam jest? Idziesz do ośrodka, mówisz, że chcesz zdać prawo jazdy. Pani od Ciebie kasuje 19$ (tak, dziewiętnaście dolarów), podaje arkusz z pytaniami i ołówek, siadasz przy stoliku, rozwiązujesz i oddajesz. Pani od razu według szablonu sprawdza, jak zdałeś to możesz iść na jazdy, na które SAM MUSISZ DOSTARCZYĆ AUTO na którym chcesz zdawać. Jak zdasz, to na miejscu robią Ci zdjęcie i wyrabiają prawo jazdy. Oszczędność pieniędzy obywateli, nerwów i w pewnym sensie zabezpieczenie przed wyłudzaniem pieniędzy. Mówicie, że będzie więcej wypadków. JJJJJJJasne.... Żaden z Was, jeżdżących x lat samochodem, nie pamięta połowy znaków. To nie teoria jest potrzebna do bezwypadkowej jazdy, tylko umiejętności manualne, umiejętności przewidywania i przede wszystkim, łeb na karku. Bo niektórym się wydaje, że jak umie wcisnąć gaz do dechy na prostej to od razu jest rajdowcem. Żadna szkoła jazdy nie jest winna jakiemukolwiek wypadkowi, tylko brak skupienia kierowcy, brawurowa jazda czy też alkohol (oczywiście to tylko kilka przykładów). To nie ma znaczenia ile spędzimy czasu nad książką czy też kursem przy komputerze. Jeździ się po drogach wśród ludzi, a to nie jest teoria, tylko praktyka i życie. Trzeba umieć pohamować swoje ewentualne pasje. I zaznaczam, że nie jestem dziadkiem dla którego młodzi to wariaci. Nie, mam 26 lat, sam jeździłem sporotwymi autami a obecnie na motocyklu sportowym. Też lubię szybką jazdę i skłamałbym gdybym powiedział, że nigdy nie łamię przepisów. Ale wypadku jakoś na razie nie miałem. I nie dzięki temu, że wiem jaki znak to C-11, tylko dzięki refleksowi w wymagających sytuacjach i opanowaniu. Naprawdę, unikajcie głupoty, myślcie trochę, a wypadków będzie mniej, a nie że źle że teorii nie będzie. Już dawno nie powinno być obowiązkowego kursu. Tym bardziej że to lanie wody. Przykład: "Znak ostrzegawczy niebezpieczny zakręt w prawo informuje nas o zbliżającym się niebezpiecznym zakręcie w prawo". Spotkałem się z takim czymś na slajdzie na kursie e-learningowym. Sorry, ale mój pies nawet by do tego doszedł, a oni nam to próbują tłumaczyć jak byśmy byli z jakiegoś ciemnogrodu. Bez przesady. WON z teorią. A i nawet praktyka ma swoje wady. Napewno nie raz przeszkadzała Wam gdzieś "L-ka" na drodze. Dlaczego? Bo są uczeni jeździć niby zgodnie z przepisami. Ale jeżeli przepisy są durne i społeczeństwo sobie doskonale radzi w mieście jadąc szybciej, to "L-ka" powinna dostosować swoją prędkość do prędkości ruchu, a nie blokować przejazd dla innych. Każdy ma swoje nawyki za kierownicą, jedni lepsze inni gorsze, ale tak naprawdę uczymy się jeździć z każdym kilometrem przejechanym autem samemu, a nie pod okiem instruktora, w nerwach, patrząc częściej na licznik żeby nie przekroczył 50km/h niż na drogę. Pozdrawiam.
OdpowiedzZgadzam się z panem .... egzamin który nie sprawdza czy umiesz jeździć...
OdpowiedzTylko zastanówcie się ,czy jak nie będzie egzaminu teoretycznego to ile będzie wypadków na drodze i czy ubezpieczyciele polis nie podniosą parokrotnie stawek dla kierowców którzy dopiero zdobyli prawo jazdy. ;) Moim zdaniem to totalny absurd,owszem powinno się zlikwidować pytania jak to podał przedmówca typu : Ile ma w centymetrach tablica rejestracyjna" ale egzamin teoretyczny powinien nadal pozostać
Odpowiedzpytanie co do zdawania prawa jazdy kat. A po wcześniejszym posiadaniu przez 2 lata A2. Czy będzie trzeba zdawać teorię ? Czy to będzie na zasadzie zdania samej praktyki ? Ponieważ teoria niczym się nie różni od tej na A2, jedyna różnica to moc motocykla. Pytam ponieważ gdy zdawałem egzamin praktyczny na A2 w z zdających tak twierdziło, że na A jeżeli posiada się już A2 to tylko egzamin praktyczny. Co o tym sądzicie jak to wygląda w rzeczywistości ?
OdpowiedzSpekuluję tylko, ale faktem jest że w tych kartach egzaminacyjnych które pozostają w wordzie, egzaminy wpisują osobno, więc czy sensownym byłoby stawiać tam trzy razy pieczątkę tego samego testu ?
OdpowiedzA ja sie juz tym nie musze przejmowac bo mam prawko juz zdane 2 lata temu :)
OdpowiedzNie ciesz sie tak , bo jak Ci zabiorą i bedziesz musiał zdawać ponownie , to Ci uśmiech zblednie
Odpowiedz