Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł jest żenujący. Ja cudzych gustów nie oceniam. Jeśli ktoś lubi swoją maszynę i obwiesza ją świecidełkami z Chin, to jest jego radość i nic mi do tego. Za to wkurza mnie jak na drodze spotykam motocyklistę z tzw dobrym gustem, jadącym na drogim i gustownie doposażonym jednośladzie, ubranym w świetnie skrojony strój i na moje pozdrowienie odpowiada chłodnym, rzuconym z wyższością spojrzeniem. O klasie motocyklisty nie świadczy prędkość, z jaką przemyka w obszarze zabudowanym, kwota, jaką wydał na swoją maszynę i kosztowne akcesoria, ani umiejętności zdobywane na torze. O tej klasie świadczy kultura osobista i sposób zachowania na drodze. Moim zdaniem prostaków i prymitywów na jednośladzie łatwiej spotkać na ulicy w dużym mieście niż na wiejskiej drodze.
OdpowiedzI tu Cię w pełni poprę.
OdpowiedzDrogi Kubo, jakies trzy dekady temu razem z kumplami spluwalismy przez lewe ramie na widok nielicznych wowczas cafe racerow i zastanawialismy sie, jak mozna tak spieprzyc ladny japonski motocykl. Dzisiaj cafe racery sa wszedzie. Podobnie z niemieckim trendem "Superbike-Umbau"- ludzi z firm Gimbel, czy LSL wyslalbym wtedy na procesy norymberskie, za zbrodnie przeciwko pieknym ZXR-om i GSXR-om. Dzisiaj wedlug ich recepty (wstaw wysoka kiere do sciga i przytnij owiewke zeby sie zmiescila) powstaje np. Tuono i jej podobne i wszyscy pieja z zachwytu. Pietnascie lat temu darlismy łacha z małolactwa obierajacego rozbite scigacze z plastikow, wsawiajacego tanie, fikusne endurowe lampy i nazywajacego to stritfajterami. Teraz patrze na MT 09 na rok 2021 i drapie sie po glowie... Jako dzieciak uwazalem estetyke lat 60-70 za wioche, a teraz ogladam w telewizji choppery malowane majtkowymi brokatami i najnowsze malowania Harleya z paskami i jakos to wyglada dziwnie znajomo. O nowych kolekcjach ciuchow motocrossowych juz nie wspomne. Kto wie czy, dziesiec lat po tym jak ostatnie tanie Virago zmieli sprzegielko rozrusznika i wyzionie ducha, jakis Roland Sands nie zbuduje customa "Barock-Vir" i swiat nie oszaleje na punkcie lekko zmodyfikowanych cwiekow, fredzli i lightbarow? A co do Januszow, to sprobuj popatrzec na samego siebie oczyma dzisiejszej "progresywnej" mlodziezy: postawny krotko ostrzyzony typ zsiadajacy ze "starej, taniej i pewno klepanej z przystanku" cebry. Dalszy ciag skojarzen? Konserwatyzm, stadion, osiedlowe MMA i bitwa pod Empikiem ;-) Sprawiedliwe? Chyba nie do konca :-)
OdpowiedzJa do tej pory jak patrze na tego dziwoląga niewygodnego to nadal się zastanawiam jak można było spieprzyć taki ładny motocykl
OdpowiedzŚwietny komentarz i do tego jaki prawdziwy.
OdpowiedzPrzeczytałem pierwsze linki i odechciało mi się dale czytać!
OdpowiedzO czym właściwie ten "artykuł"? O jakichś wyimaginowanych "Januszach" będących wg autora istnym uosobieniem buractwa? Oj coś mi się wydaje że jakiś Janusz autorowi nawrzucał za niepochlebny komentarz, a autor poczuł się równie dotknięty krytyką ze trony Janusza jak i Janusz z jego. No i postanowił przelać swoje żale na "papier". Autorze, więcej luzu, może meliska, albo jakiś napój rozgrzewający pomoże?
OdpowiedzVirago brzydka i bez chinskiego syfu
OdpowiedzOj Kubuś chyba powinieneś mieć na imię Janek :))) Po takim wstępie z dupy to nawet te z lekka mądre słowa końcowe Cię nie wybronią bo co innego wydanie swojej opinii o czymś/kimś a co innego jego stereotypowe obrażanie
Odpowiedz