Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 42
Pokaż wszystkie komentarzeFajna wyprawa podziwiam i zazdroszczę.
OdpowiedzPrzeczytalem wszystko szlo jak z dobra ksiazka,podziwiam was za ten wyczyn,ja sie kurcze szczypie czy sie szarpnac na 500km,jednorazowo a tu taka przygoda ze masakra,chyba bym wymiekl.pozdrawiam
OdpowiedzŁatwo jest przejechać większą odległość gdy ma się na to patent. Albo właśnie tankowanie co 200 czy od dwustu do dwustu. Ja drogę sobie dzielę na przykład na "Poznanie". Do Poznania mam 100 km a więc trasa składa się z pięciu Poznani. I jakoś to leci :) Grunt, żeby sobie wyobrażać przyjemną trasę :P
Odpowiedzdziekuje, miło ze ktos to jeszcze czyta ;o) A te 500km spokojnie dasz rade :o) Za 200km bedizesz mial tankowanie - czas w sam raz na odpoczynek. Ja przed wyjazdem tez mialam watpliwosci czy to wykonalne a okazało sie ze spoko. Trzymam kciuki!
OdpowiedzSądze ,że taką jazdę to lepiej zostaw sobie kotku do łóżka. Facet będzie miał frajde ,a Ty przyjemność. Śmigam od 20-tu lat i czytam te wypociny poprostu z zażenowaniem. Obym nastepnym razem nie czytał Twojego nekrologu. Chora fantazja nie mająca nic wspolnego z turystyką motocyklową. Dzięki takiemu podejściu motonici mają opinię jaką mają. Ech..........
OdpowiedzMotocykle są dla ludzi rozsądnych i z wyobraźnią. O was tego z całą pewnościa powiedzieć nie można. Stanowicie niestety zagrożenie nie tylko dla samych siebie ale i dla innych. Co można powiedziec o dorosłym facecie, który swoją dziewczynę wozi po autopstradzie z predkościa 250 km/h ? Że jest dziecinny i niedojrzały emocjonalnie ? Też. Że zachopwuje się jak 13-latek który dostał skuter ? Też. Ale można krócej. Kretyn. Poza tym co to za wyprawa. Nic nie widzieli nic nie słyszeli tylko jechali 200 na h. Koleżanko która to piszesz wiedz, że ja też mam od lat motocykl. Że też nie jżdzę 90 -tką i też czasem zdaży mi się wyprzedzić żółwia na ciągłej. Nie jestem święty, ale jedyne co waszą trójkę czeka to 3 krzyże na poboczu drogi. Pozdro i mimo wszystko nie życzę. Dorośnijcie.
Odpowiedzprzeciez nie jechal 250 caly czas tylko sporadycznie i to po autostradzie w Niemczech gdzie ludzie lataja po 300 km/h, gdzie ty czlowieku wyczytales ze tylko jechali!przeciez zwiedzili Kolonię,byli na super imprezie Bull Air ,zrobili mase fotek. Przygoda super
OdpowiedzDawno tu nie zagladalam ale widze ze tekst wciaz budzi kontrowersje. To nie byla wycieczka krajoznawcza tylko planowany szybki przelot autostradami na show Red Bulla. I jak zauwazono autostrady niemieckie pozwalaja na takie predkosci i oczywiscie bylismy wyprzedzani przez samochody. Czy one nie wyladuja na znaku drogowym? Myslisz ze jestesmy gowniarzami co sie dorwali do sportow? Nie. Swoje lata mamy na glowach i wyjechane tys km, do tego mnostwo czasu spedzone na specjalistycznych treningach przechodzonych co sezon. I mimo uplywu czasu nasza cala trojka jezdzi jak jezdzila, jest cala i zdrowa.
OdpowiedzJak wy jeździcie po 200-220km/h i srednią w trasie macie 77km/h. Ja rozumiem, że postoje itp. ale chyba musicie się jeszcze sporo nauczyć o turystyce bo Twoj opis świadczy o waszej mega nieodpowiedzialnosci (jak twoje zasypianie na motocyklu a mimo to "200"). Zenada generalnie dziewczyno.
OdpowiedzNapisze łopatologicznie: wlasnie takie emocje mial wzbudzic ten tekst, zeby nikomu nie przyszlo do glowy tego powtarzac. A my pewnie i tak zachowalibysmy sie tak samo, moze tylko z ta roznica ze ja zjechalabym do motelu. Jestesmy specyficzni i zadne poczuczania nic w nas nie zmienia, wazne zeby pokazaly innym zagrozenia na naszym przykladzie.
OdpowiedzCAŁKOWITY BEZSENS - nastepnym razem skączysz na znaku drogowym.
Odpowiedzświetny opis ale okoliczności zwłaszcza powrotu marszczą sierść na plecach
Odpowiedz2450 km w jeden dzień ! ! Manchester - Bystre k.Baligrodu w te wakacje zajechałem do żony i syna :-) ale tam zimny prysznic , zona oznajmiła,że chce się rozstać :-( Zmęczenie jazdą bez przerw, szok od żony... gps trochę mnie wkierował w góry ze złej strony, gdzie dróżki kończyły się kamienistą alejką.. I tak bywa w życiu.. Motocykl XX z 2007 rewelacja
OdpowiedzFajna wyprawa. Prędkości też fajne i to w deszczu. :-). Zdarzyło mi się zasuwać 200 kiedy padało. Tyle, że to mój stary mesio coupe był. Na moto... yeah. Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzKolega nie może zrozumieć, że posiadanie motocykla wyścigowego nie musi obligować do zap****** jak dzika świnia po polu :/
Odpowiedzjedno co mi nie pasuje to że chlopaki na yamahah ktore wiemy jakie są petardyczne wymiękły przed er 6 ktorego prowadziła zbolała kobieta...dziwne i nierealne...na 80% bylbym stanie stwierdzic ze to raczej oni na was czekali na postojach...dziwne naprawde dziwne..R1 i wymiekli...smiech na sali...moze to niebhyli wprawieni posiadacze yamah albo byli po piwie i na wszeli wypadek jechali rozsądniej;p Nie obrazać sie!! tylko to dziwne sie wydaje..pzdr
Odpowiedzzbolała ale twarda i uparta az do granic głupoty ;o) a co do eRek to R6 byla swiezakiem i chlopaki sie nie rozpedzali jak my A tak btw to to ze masz R6/R1/whatever nie znaczy ze masz jechac w czerwonym polu Ja skacze w ogien, oni nie musieli ;o)
Odpowiedzheheh no można to it w ten sposob uzasadnic, ;p pomijając fakt że zarowno r6 jak i r1 dwie paki rozwijają bez iwekszych kłopotów zarazem mieszcząc się w astronomicznie krotkim czsie, można uznac że chłopaki nie potrzebowali się tego dia spieszyć...i chwała im za to bo gdyby zaczeli sie z wami scigac to w konfrontacji z xx-em moglo by stać się coś strasznego.
OdpowiedzRozwijają ale to nie były żadne wyścigi, po co więc jechać szybciej ? Na trasie trzeba też dbać o spalanie i komfort jazdy, w końcu jechaliśmy z bagażami i plecakami. Taka moja prywatna refleksja po jezdzie tyle KM: cholernie bolą kolana - szczegolnie jak sie jezdzie ze sliderami na kolana (obtarcia pewne).
Odpowiedzzeby rozwiac watpliwosci kolegi niedowierzacza:) Ja suzuki GS 500 F, objeżdżałam kolesi na R1, wiec...to nie sztuka miec zajebisty motocykl:) pozdrawiam
OdpowiedzHey a jak oceniasz XXa ?
Odpowiedzrenbia Ty to jestes taka "napierdalaczka" ze gosci na R1 to bys nawet MZtka zrobila ;o) Co do R1/R6 to po co mieli sie spieszyc? Do domu mieli tuz tuz... My zesmy marzyli o wlasnych lozkach i kazdy cial ile dalo Oni juz dawno spali jak ja sie modlilam o paliwo ;o)
Odpowiedz170 km/h w deszczu..lekka przesada nawet jak na Niemcy. Zyjac jakis czas w Niemczech i jezdzac duzo samochodem nigdy w deszczu nie przekroczylem 160 km/h..poprostu to jak kuszenie losu..a co dopiero na moto..Tym bardziej ze jak sie jedzie za kims to zupelnie nic nie widac..no coz..ale widocznie mozna..Bracia i siostry uwazajcie tylko bo niemieckie autostrady tez potrafia zaskoczyc w zakrecie..a i nawierzchnia gdzie niegdzie tez. SZEROKOSCI !!
OdpowiedzHey , nie przesada 170km/h serio. Jeżdże do pracy w Uk codziennie 120km i bywa,że w deszczu mykam 240km/h , deszcz mi już naprawdę nie przeszkadza, raczej widoczność. Bywało też,że śnieg mnie dorwał w trakcie dojazdu.. jako jedyny dojeżdżałem do pracy motocyklem, zwykle na parkingu przynajmniej kilka sztuk było,ale nie kiedy padał śnieg :-) Polska górą Opony Michelin polecam
Odpowiedz"Dla ocucenia mały wyścig z gnojami w Volvo." Chyba masz jakąś podstawę tak ich nazywać? Bo chyba nie tylko dlatego, że podgazowali volvo kiedy staliście razem na światłach? Szerokosci i wiele szczescia.
OdpowiedzKolesie wygladali ledwo na 18 a zachowywali sie jak 14stki.
Odpowiedzmoj rekord 1800 kmna hondzie cbr 1000 RR 2006 r drogheda (irlandia) wyjazd 14,00- zbaszyn (wielkopolskie) przyjazd 14,00 w 25 h non stop w tym dwie przeprawy promowe dublin- holyhead ,dover -cale :) jaka dojzedzalem do polski to zasypailem za kierownica motocykla :) ale dałem rade w czym 500 km w deszczu przez niemcy
OdpowiedzCałkiem nieżle , ale tez bez szału . Ja starym ogryzkiem z 99r cbr 600 Dublin -Kraków 26h tez od sztycha :) 2200km ale tez te same promy :) tyle ze pogoda dobra była cały przelot no i wypłynołem Ulyssesem o 20wieczorem żeby Anglie w nocy przepycić . POZDRO i SZACUNEK !!!
OdpowiedzNormalnie połknąłem ten tekst w kilkanaście min;)) Wielki Szacunek za tyle kilo nawiniętych w tak krótkim czasie!! Jeżdzę dopiero pierwszy sezon na moim Bandycie 600N, i jak słysze o 190km/h w deszczu to mnie az ciary pezechodzą...Pozdro dla całej ekipy EWO Racing Team:)
OdpowiedzHeyo Motomaniaku Bandita, zmień na XXa, prędkości i prowadzenie wejdą Ci w nawyk. Rewelacja moto, każda prędkość, warunki drogowe.. byle trzeba ważyć ponad 100kg, najlepsza rónowaga :-) jeżdże pół sezonu XXem (przerwa 10 lat) i najechałem 14tys mil, w tym 1500mil na raz do Polski z Manchesteru do Bystre. Bez wypadku :-) Prędkość max 299km/h, ale średnia to 220km/h w europie jazdy, 170km/h wg gps
OdpowiedzSwietny tekst :-) Wielki Szacun za fantazje, powodzenia w realizacji przyszlych takich wypraw i oby sie zakonczyły tak szczesliwie jak ta. :-)
OdpowiedzO ludzie ale lecicie w off top :///
Odpowiedzhttp://www.wysokieobroty.pl/auto/1,48316,5809431,Nie_ginmy_na_drogach.html Ja tylko apeluje o rozwage na drodze w miescie, na autostradzie to mozna jechac sobie szybciej ale po miescie tam gdzie ludzie przechodza przez jezdnie to trzeba juz uwazac zarowno jadac motocyklem jak i autem. Zeby nie było że mówie o motocyklistach tylko.
OdpowiedzK5 a ty jechales kiedys autostrada?i to niemiecka?przeciez takie predkosci w deszczu to norma przy takich motocyklach,dziwie sie ze sie jeszcze burzysz,tego tam sie tak nie czuje i mysle ze jadac niemicka autostrada bezpieczniej jest jechac lewym pasem albo srodkowym 170 niz prawym pomiedzy tirami 80 gdzie nie dosc ze deszcz pada to spod kol na ciebie leci a w razie wywrotki to masakra
Odpowiedzhehehe ja nasza katowicka na rownym odcinku po mokrym zaraz po burzy...jechalem 130km/h wyprzedajac wszystkie auta za kolej alewym pasem i tylko szybciej nie jechalem z zrozsadku bo moglem i wiecej bo i moto sie trzymalo i mi nic nie braklo ale do domu daleko bylo wiec...kto nie jexdzi niech nie mowi....ja sie zastanawialem czego oni jada tak powoli tymi samochodami przeciez przyczepnosc byla idealna... - jechalem nowym fazerem 600 szerokosci
OdpowiedzK5 to skromny debil. Jeździłem wieloma japońcami a na 1000 k5 siadłem po xx-ie. Osobiście lubię jeździć szybko, zwłaszcza uwielbiam kończyć obrotomierz na II biegu-tyle tylko, że jak zapinam trzeci to czasem opadam z koła. II bieg kończy się w K5 przy 215 km/h. Chcę was wszystkich zapewnić-taka jazda zawsze, ale to zawsze musi się źle skończyć. Więc jako "starszyzna" w waszym gronie proszę was. Dzielcie się tymi informacjami w sposób w który nie będziecie podpuszczali młodych motocyklistów, do tego typów wyczynów. No cóż wielkiego pojechać XX-em 200 czy 300??? Problem w tym, że nie można chwalić się publicznie głupotą w stylu zasypiałem(am) przy 200. Jak komentowałem artkół "debil na motocyklu" to pisałem że gość jedzie normalnie, a wówczas wszyscy z kilkoma wyjątkami uważali inaczej. Nie wiem z kąd nagle taka zmiana. Najgorsze, że zmiana dotyczy też redakcji.
OdpowiedzZgadzam sie :)
Odpowiedzjak mozecie to podajcie ile mniej wiecej kosztowal Was ten wypad.
OdpowiedzCzytam i widzę, że ostatni etap to była straszna walka ze sobą. Ciesze się że się udało ale to nie jest metoda. Gonienie +200 męczy dużo bardziej niż 150-160 a czas podróży nie jest dużo dłuższy. Polecam www.ironbutt.org - tam jest dużo sensownych porad dla długodystansowców.
OdpowiedzJedno mnie zastanawia jak przy 190 mozna podziwiac krajobraz ! W lipcu tego roku zrobilem trase 1600 km z Anglii do Polski na moim bmw f800s . Srednia predkosc ktora utrzymywalem oscylowala w granicach 130-140 , chodzilo mi glownie o to zeby nie zjezdzac co 200 km . Przypomne ze bmw f800 ma zbiornik paliwa 16 litrow . Nie podziwiam ludzi ktorzy grzeja po 200 km/h to ma byc turystyka ????
OdpowiedzJako turysta to tu się zgadzam bo przy tej prędkości to się jest przyklejony twarzą do zegarów a nie podziwia krajobraz. Cytuję: "Tylko szybka w kasku paruje. Kombinuje z wlotami, ale nic to nie daje. Dochodzę do wniosku, że co za różnica i tak od tego deszczu niewiele widzę." przy 170kmh nic tylko pogratulować - jak to się określa przypomnijcie? P.S. Moto mam dla przyjemności, dlatego wsiadając na pokład airbusa A320 byłem w kolonii w 1h30m prędkość przelotowa 840 km/h prędkość maksymalna 903 km/h P.S. jeździłem różnymi pojazdami po autostradach niemieckich, koło CGNi mam rodzinę więc nie wmawiajcie mi że to czy tamto Podsumowując: Artykuł z serii "a ja to leciałem milionpięćsetstodziewięćset i wszystkie panny pod disko moje"
OdpowiedzChyba zbyt dosłownie traktujesz każde slowa, 190 sie jedzie na autostradzie gdzie masz monotonnie pojawiajace sie drzewa, jak sa jakies krajobrazy to sie zwalnia. CZEPIALSTWO SŁÓW. Poza tym 190 na niemieckiej autostradzie to wcale nie jest az tak duzo
OdpowiedzA czy Twój ford musi tankować co 160 pare kilometrów ?! ;>
Odpowiedzczyli tak jak pisałem strasznie długie postoje - tankowanie, siusiu, kawa i posiłek co jakieś 45 minut ad2 ford nie ale mój syn to chętnie częściej - w sumie trochę ponad 1h postojów w tych 9h było
OdpowiedzA ja jednego nie rozumiem - nigdy nie jechałem tak długiej trasy na moto, mój moto nie lata z takimi prędkościami, natomiast w lato trasa nad morze polskimi drogami z rodzinką 60konnym 10 letnim fordem, bez zbędnego przeginania i z 2 postojami na kawę/herbatę zajęła mi 9h - średnia prędkość 66,67. Wasza średnia prędkość to 1200km w 14h = 85,7 i powrotna 1400km w 18h=77,8 W opisie prędkości są ciut większe - musieliście chyba robić straaaasznie długie postoje albo budziki coś przekłamują. Jak startuję autem to po minucie mam prędkość docelową 120 i zaraz muszę hamować bo trafia się turysta jadący 70 i znowu rozpędzać i znowu hamować bo ciężarówka itd itp, mój moto ma w 5s 100km/h moja puszka w 25s - to jak lecę średnią przelotową moto na trasie 140 to jest start,7-8 sekund i jest te 140 i nie zwalniam, nie przyspieszam (wyprzedzam ww turystów i ciężarówki). Więc jak to zrobiliście
OdpowiedzSmoku.... A ile max. wypił Ci XX ? I tak nie jestem pewien ale to chyb awtrysk.tak? pozdrawiam
Odpowiedzspalanie w XXsie z 07' na trasie 2450km wydałem 170GBP , gdy jadę oszczędnie to 4,5Litra pali, gdy przepisowo 120km/h to 6litrów.. ponad 250 to już 10L..
OdpowiedzSuper przygoda,to sie nazywa pregonić sprzęty i samych siebie.Fajnie sie czytało.
Odpowiedzmila historia..jednak spodziewalems ie czegos zaskakujacego...
OdpowiedzWidzę, że coś co miało dać odpoczynek i relaks niektórym przyniosło negatywne emocje :/ Moi Państwo nie o to chyba chodzi, żeby generować jakieś pokłady agresji. Niech ludzie sobie jeżdżą jak chcą i biją kolejne rekordy - dopóki motocykl nie zamienia się w narzędzie przestępstwa oczywiście. Tu chodzi o czerpanie frajdy i czynny wypoczynek. To jak z wchodzeniem na wysokie szczyty ?! Po co to ludzie robią ?! Ponieważ góry po prostu są, tak się realizują, udowadniają sobie swoje jakieś tam racje i pchają się do granic swoich możliwości aby zobaczyć na co ich stać. Faktem jest, że często je przekraczają ale wtedy to już tylko towarzyszy temu słoik i Ci mają już spokój - czytaj robią to na własną odpowiedzialność i oby nie robili krzywdy innym. Co do szybkiej jazdy to motocykle do tego zostały stworzone. Niemieckie autostrady również. Jazda w deszczu po pustej z jednostajną prędkością 178 km/h (w naszym przypadku) wcale nie uważam za skrajnie niebezpieczną. Oczywiście "margines błędu" jest odpowiednio mniejszy niż przy niższych prędkościach, ale nie wykonywanie gwałtownych manewrów nie powinno skrócić "żywotności motocykla" ;) Chociaż może później życie to zweryfikuje, ale wtedy ja już o tym nie napisze ;) Osoby, którym się nie podoba to co robią Ludzie w tym artykule niech po prostu darują sobie negatywne i obraźliwe komentarze i niech nie podcinają skrzydeł innym. Sianie defetyzmy zostawmy politykom. Ja mam pełen szacunek dla tek Ekipy zwłaszcza dla Pań, ponieważ "pcia piękna" na motocyklu = szacunek ^ 3. :) Sam jeżdżę bardzo krótko, bo wtedy to był mój 3-ci MIESIĄC na motocyklu w ogóle ale czuje się motocyklistą z krwi i kości. Moim zdaniem bycie motocyklistą to nie posiadanie motocykla a bardziej coś w rodzaju stanu umysłu. Ale wracając do tematu jestem pełen uznania dla Ekipy i tego co robią. Oby tak dalej trzymali obrany kurs i realizowali się na 2 kółkach jak to robią do tej pory :DDD PS. OCZYWIŚCIE WYBIERZ YAMAHE R6 !!! ... KONIECZNIE NIEBIESKĄ :DDD
Odpowiedz''Osoby, którym się nie podoba to co robią Ludzie w tym artykule niech po prostu darują sobie negatywne i obraźliwe komentarze '' Komentarze są po to żeby wyrazić swoją opinię i komentujący to robią. Co do obraźliwych to się zgadzam że nie powinno ich być ale czemu ma nie być negatywnych? Nie każdy będzie się zachwycał jeśli nie ma do tego powodu a do komentowania ma prawo.
OdpowiedzTu sie z Toba zgadzam. Nie liczyłam na peany. Dobrze ze jest jakas dyskusja. To co zrobilismy bylo inne od prezentowanej typowej turystyki wiec to normalne ze część osob znająca relacje typu: byłam tu, byłam tam sie burzy.
OdpowiedzA ten GOLF TERMOAKTYWNY.... o co chodzi?
Odpowiedzo to? http://www.google.pl/search?hl=pl&q=golf+termoaktywny&lr =
Odpowiedzo to? http://www.google.pl/search?hl=pl&q=golf+termoaktywny&lr =
OdpowiedzSzacun za wyczyn, ale jakbyscie to w 3 dni obskoczyli to bylyby pewnie lepsze wspomnienia na przyszlosc. Tekst wciaga jak jasna cho***. Pozdrawiam i czekam na wiecej!!
OdpowiedzSzacun za wytrwałość! Świetny wynik!
Odpowiedz