Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzekupilem w tamtym roku zipp roadster 250 na drugim koncu polski po zakupie mialem do pokonania 500 km nie bylem pewny czy da rade bo nie wiedzialem nic o nim zatankowalem paliwo wbilem sie na s4 jechalem nonstop 120 , 130 na godz oczywiscie z przerwa na fajke bylem zachwycony jazda wogole sie nie zmeczylem motorek chodzil super polecam
Odpowiedzkupilem w tamtym roku zipp roadster 250 na drugim koncu polski po zakupie mialem do pokonania 500 km nie bylem pewny czy da rade bo nie wiedzialem nic o nim zatankowalem paliwo wbilem sie na s4 jechalem nonstop 120 , 130 na godz oczywiscie z przerwa na fajke bylem zachwycony jazda wogole sie nie zmeczylem motorek chodzil super polecam
Odpowiedzkupilem w tamtym roku zipp roadster 250 na drugim koncu polski po zakupie mialem do pokonania 500 km nie bylem pewny czy da rade bo nie wiedzialem nic o nim zatankowalem paliwo wbilem sie na s4 jechalem nonstop 120 , 130 na godz oczywiscie z przerwa na fajke bylem zachwycony jazda wogole sie nie zmeczylem motorek chodzil super polecam
OdpowiedzZ bardzo wielką obawą kupiłem roadstara kilka tygodni temu. Nie dość że tzw. chiński złom, to jeszcze używany, choć z symbolicznym przebiegiem 1900 km (też podejrzane). Co więcej, miałem nieprzyjemność dość krótko być właścicielem chińskiego widlaka, z którym w pośpiechu i nie bez strat rozstałem się z powodu licznych usterek kilka lat temu. Nawet nie posiadał żadnej marki. Ale po przeczytaniu opisu testu i opinii na stronach KCM powiedziałem sobie raz kozie śmierć i kupiłem maszynkę. Pierwsze wrażenie zaskakująco dobre. Chromy i plastiki bardzo przyzwoite, nieco tylko niższej jakości od dragstara, na ale to była yamaha! Powlłoki lakiernicze dobre, mimo dwóch lat użytkowania bez śladu rdzy. Łańcuch nasmarowany bez zbędnego luzu. Silnik mimo zimna tego dnia (5 stopni) palił . problemu. Po krótkiej jeździe testowej i zostawieniu w zamian paczuszki Kazimierzy prosto z PKO BP SA ruszyłem w 200 km drogę do domu. Przyznaje z duszą na ramienu. Ale z każdym kilometrem drogi obawa ustępowała satysfakcji z jazdy. Komfort zawieszenia bardzo dobry, prowadził się świetnie. Znalezienie luzu bezproblemowe mimo że poprzednie 3 sezony przejechałem skuterem maxi. Praca skrzyni precyzyjna, dźwięk silnika w zakresie do 80 km/h prawdziwie choperowy, potem już gorzej. Przyspieszenie wystarczające, choć mój SYM miał lepsze. V max na autostradzie 110, ale to chyba nie wszystko co potrafi. Bez żadnych problemów dojechałem do domu. Potem jeszcze była runda przez Salmopol, składa się w zakręty bez problemu a i mocy nie zabrakło. Oczywiście maszyna nie ma samych plusów, na śliskiej i mokrej jak to jesienią drodze laczki trzymają kiepsko. Na przyszły sezon już w piwnicy leżą metzelery. Zastanawiam się nad nowym zespołem napędowym, bo są opinie, że warto to zrobić, choć oryginalny działa na razie bez zarzutu. Zobaczymy oczywiście czy tak będzie po następnych 10 kkm, ale do tej pory motor spełnia dokładnie wszystkie moje oczekiwania i nie zgadzam się ze znaczną większością negatywnych opinii o roadstarze. Może od tego modelu chińszczyzna przestanie być synonimem fatalnej jakości. Przecież taki cud techniki jak iphone tylko projektoway jest w Kalifornii, a już wykonany w całości za wielkim murem. Pozdrawiam na koniec sezonu wszystkich braci motocyklistów, szczególnie tych na chińskich rumakach.
OdpowiedzMam takiego ROADSTAR-a. W sumie to jestem zadowolony. Niestety ale jakiekolwiek usterki nie wynikają z tego że motor jest nędzną kopia, a jest to wina montażu. Kto ma takiego sprzęta wie że na początku użytkowania pojawiały się różne mankamenty, które da się szybko i prosto usunąć jak ma się podstawowe pojęcie o mechanice. Głównym mankamentem jest chińska guma, która pewnie jest odzyskiwana z recyklingu starych trampek. Wężyki od podciśnienia jak i przewody paliwowe szybko parcieją, z pod kranika potrafi cieknąć bo nie zastosowany podkładek miedzianych a jakieś plastikowe, łańcuch się obija o osłonę bo na wahaczu nie było podkładki dystansowej i wiele innych mankamentów których już nie pamiętam. Niestety ale małe chińskie rączki które to składały nie miały pojęcia co robią (jak wiadomo dzisiaj liczy się produkcja masowa za małe pieniądze więc nie ma się co dziwić). Możliwe że te motocykle nie przechodzą kontroli jakości. Serwis w Polsce również trochę kuleje, raczej to oni powinny przeprowadzić taką kontrole przed sprzedażą każdego egzemplarza. Jednak prawda jest taka że nie przyjmują do tego zbytniej wagi, sprawdzają czy jest olej w silniku, płyn hamulcowy, napięcie łańcucha i koniec przeglądu. Bajer jest taki że jest to wierna kopia yamahy XV250 i wszystkie części pasują, co sprawia że motocykl można samemu naprawić stosując łatwo dostępne części od yamahy. Obecnie mam przejechane 9000km i dołożyłem do tego motoru jakieś 100zł na naprawy które sam wykonałem. Na razie po przepatrzeniu wszystkiego nic nie chce się zepsuć a motocyklem jeżdżę praktycznie w sezonie codziennie do pracy. Ośmielę się powiedzieć że roadster jest tak samo dobry jak yamaha pod warunkiem że sami włożymy trochę serca i usuniemy usterki montażowe.
OdpowiedzFacet na parkingu miał taki pojazd i z tego co pamiętam miał duże problemy z odpalaniem. Drugi raz kiedy spotkałem ten pojazd to na prakingu przed marketem ,zachaczyłem właściciela z pytaniem " jak się sprawuje ? " odp była- Sprawuje się tak za jakie pieniądze był kupiony ,dalej w rozmowie powiedział ,że kierował się niską ceną przy zakupie.
OdpowiedzA Ja Wam powiem tak, kupiłem ten motocykl w styczniu ale dopiero tydzień temu zrobiłem przegląd przygotowujący do sezonu i przejechałem kilkadziesiąt kilometrów, motocykl prowadzi się dosyć przyjemnie jeśli można tak powiedzieć jeżdżąc po polskich drogach, przyspieszenie jak na motocykl z silnikiem 250cm nie jest złe podobnie jak dynamika, porównuje go do Yamahy i Hondy 250 bo na tych sprzętach jeździłem robiąc kurs na prawko, do wad mogę na razie zaliczyć zbyt miękkie zawieszenie, zwłaszcza przód mocno nurkuje przy gwałtowniejszym hamowaniu poza tym na razie ok, moto ma przejechane 4600km jakby kto pytał. Ps. Co do specjalistów w stylu "Żaden szanujący się motocyklista nie wsiądzie na to... to moim zdaniem są to zakompleksieni poserzy którzy muszą się dowartościować markowym sprzętem i tyle w tym temacie!!!
Odpowiedzkomentarz powinny wystawiac osoby które miały taki sprzęt a nie jacyś super motocyklisci którzy piszą JAMACHA.
Odpowiedzi oczywicie wszyscy krytycy widzieli zipa tylko na zdjeciu ale juz wiedzą to szajs, gowno, i zaden motocyklista na to nie wsiadzie. Lepsze zatłuczone złomy 20 letnie to motocykle godne polecenia. Po szlifach, dzwonach i co tam jeszcze natura dała.
OdpowiedzHAHA!!!! bezkonkurencyjny?? Przeciez to najgorszy szajs. YAMAHA VIRAGO mozna powiedziec ze jest bezkonkurencyjnym motocyklem
OdpowiedzYamaha to japońskie dziadostwo nigdy nie kupię takiego gówna!!!
OdpowiedzTen motocylk kupi chyba niedoswiadczona niedołajda bez jaj. Kazdy prawdziwy szanujacy sie motocyklista tego nie kupi...PODRÓBA!!! Wogole jak mozna miec czelnosc podrabiac inne motocykle. Wolę kupic 10-letnia jamahe virago niz to g..no przynajmniej nie bedzie awaryjna. Chinscy konstruktorzy jak widze swietnie podrabiaja wyglad, lecz niestety nie podrobili JAKOSCI! Żal
Odpowiedzprawdziwy szanujący się motocyklista to tak jak "prawdziwy polak" od ojca dyrektora !
Odpowiedza Yamaha to co ??? też na początku to były podróby Amerykańców jam mam Zippa i nie narzekam wystarczy tylko dobrze zrobić przegląd zerowy żeby wyeliminować błędy montażowe i to nie wynikające z tego że to Chińczyk tylko z tego jakich mamy importerów one przecież przychodzą do Polski w częściach w skrzyniach i tu są składane i to raczej nasi importerzy powinni poprawić technologie składania tego w całość
Odpowiedzi pewnie chodzisz w używanych zapierdzianych ciuchach po Niemcach i angolach no co zrobić
Odpowiedztak a najfajniej ze taka yamaha miała juz 5 włscicieli 4 szlify i 2 dzwony wymazony motocykl. zdrowia zycze
OdpowiedzJapońce tez najpierw produkowali na licencjach i podrabiali. Chińczycy produkują i coś im z tego wychodzi, my nic oprócz papierów i bezrobocia :)
Odpowiedzshadow 125 ma lepsze osiągi...
OdpowiedzMialem ten sprzet. W sumie motocykl ok. Dobre prowadzenie, elastyczny, ekonomiczny silnik. Wady: ciezko pracujacy mechanizm zmiany biegow (znalezienie luzu niekiedy graniczylo z cudem), marzniecie gaznika w niskich temperaturach z powodu braku podgrzewania (w oryginalnej Yamaszce jest), slabe swiatla, blotnik ocierajacy o oslone lancucha prz ociazeniu 2 osobami.
Odpowiedz