Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzedo autora artykulu. Ty buraku jeden !!! "jestem wolny" dojezdzali Cie w podstawowce czy jak ??? ...ani z ciebie stunter,a juz napewno nie motocyklista..IDZ PRECZ!!!!
Odpowiedzjeśli nie wiesz do kogo rozmawiasz tzn. że sam jesteś burakiem. pokaż kilp ze swoimi osiągnięciami to wtedy możesz zabrać głos. a swoją drogą super artykuł
OdpowiedzStunt to jest cos
Odpowiedza czy da rade z Hondy nsr 50 zrobić motor do freestyle :d tak żeby sobie na jednym pośmigać :D pomóżcie mi proszę was piszcie wszystko co trzeba zmienić żeby dało rade pojeździć na jednym :D
Odpowiedzjak przerobić skuter do stuntowania???
OdpowiedzLżejszr rolki gdzies 3.5 grama ,płaska kiera , stelaz i to chyba wszystko
OdpowiedzSimpson aj low ju uuuuuuuuu .... elektryk!
OdpowiedzCo za bzdura "bede jezdzil w czym chce bo jestem wolny". A zabulisz za lekarza, karetke i cala armie innych ludzi ktorzy predzej czy pozniej bede ci musieli pomoc? Ja niemam ochoty placic za ciebie bo trudno ci jest kask jakis zalozyc! Przy predkosciach ktore robicie otwarty jest ok (lepszy niz nic) a ruchow i widocznosci taki nie ogranicza!! Czasami pomysl o innych a nie tylko o sobie! Stuntow sam nie robie wole na torze sie rozbujac ale nie pognebiam a nawet lubie ogladac, kontrola maszyny jest u was naprawde super!! Mimo tego jazda w karzdych warunkach bez kasku jest u mnie na tym samym poziomie co jazda na kole przy 100mph, dla *******.
OdpowiedzPopieram w 100%. Jak by im było ciężko kask na łepetyne założyć. Wielki mi to kozak, że kasku nie ma. A potem 6 miechów w szpitalu a w tym ze 3 operacje które w pyte kosztują! i rehabilitacja z rok. Tak ciężko nałożyć jest kurtkę z ochraniaczami i spodnie, a o kasku już nie wspomnę. Ale to trzeba mieć na czym ten kask nosić, nie każdy to ma...
OdpowiedzCo do kasków to się z Tobą zgadzam. Nigdy nie wsiadam na moto bez niego. Jeśli chodzi o opieke lekarska, to w przypadku kontuzji i tak nie ma co liczyc na sluzbe zdrowie i trzeba sie leczyc prywatnie, zeby jak najszybciej wrocic do formy. Wiadomo, ze czasami jest potrzebna natychmiastowa pomoc ale sa to wypadki, ktore zdarzaja sie wszedzie. Zdarty łokie czy tyłek nie wymaga natychmiastowej hospitalizacji ;) Pozdrawiam
OdpowiedzNie wiem ile człowieku masz lat i doświadczenia życiowego ale chyba nie za wiele bo teraz to poleciałeś po bandzie. Gdzie widziałeś polaka, którego stać na prywatną opiekę zdrowotną? Chyba tylko biedne dzieci bogatych rodziców, które stać na rozwalenie szlifierki za 20 tysi. Godzina masażu od 50 do nawet 500 złotych. Wirówka 15 minut 150 złotych. a to tylko czubek góry lodowej. A co do przypadków nagłych to nawet jeśli nie karetką to na własnych nogach pofatygujesz się do szpitala bo sam sobie oparzenia czy zdartej skóry nie opatrzysz prawidłowo. I już zajmujesz niepotrzebnie miejsce czas i leki na które NFZ przydziela mało kasy. Więc dzieciaku (nie zależnie od tego ile masz lat) przestań wypisywać chory badziew tylko idź sobie pojeździj tylko tam gdzie nikomu krzywdy nie zrobisz.
OdpowiedzNaprawde w szoku jestem, ze sie wam wszystkim chce tak truc... Moze bedziesz w szoku ale znam wielu Polaków, których stac na prywatne leczenie. Teksty typu "synkowie bogatych rodzicow" co to za odzywki? I Ty mnie nazywasz dzieciakiem tak? Czy znasz pojecie "praca" i co sie z tym wiaze "wynagrodzenie"? Stunt nie jest tani, jesli kogos na to nie stac to tego nie robi proste, a kontuzje sa wliczone w ta cene. Jesli naprawde masz ochote dalej sie puszyc, to proponuje skoczyc do najblizszej przychodzi i wygarnac prostow oczy wszystkim hipohondrykom jak to marnują Twoje pieniadze korzystajac ze srodków NFZ z byle powodu. Naprawdę żal żal żal. Jestes idealnym obrazem polskiej mentalnosci. koniec tematu. Pozdrawiam
OdpowiedzSimpson, nie kontaktujesz się z publiką? Nie chodzi o uśmieszki i machanie.. Pamiętasz ZABIĆ GOŁĘBIA? Na parkingu publika właśnie Ciebie wielbiła, Ryży.. Pozdrówki.
Odpowiedzi tak ponad połowa nie wie o czym mowa i tak siedzicie przed biurkiem w pracy i nudząc się wymyślacie cuda dla poirytowania ludzi na forach.Rozumiem że ciężko o rozrywkę ale gdzie byli wasi rodzice?, ja się pytam gdzie? ha ha ha
Odpowiedzmarsz do szkoły!!
Odpowiedzaaaa ja bede jezdził w krótkim rekawku w trampkach motorem bez ubezpieczenia i przegladu na gumie miedzy samochodami...! bede niszczył wasza piekna opinie "motocyklisty" a jak ktos mi wyjedzie to odpadnie mu lusterko! i dodam jeszcze ze jezdze motocyklem od 12 lat i mam swój opis motocyklisty...
Odpowiedztak z ciekawości kolego czemu się nie przedstawiłeś? wolisz pozostać anonimowy? bo.. wstydzisz się, chełpisz się tym że nie masz prawa jazdy i niszczysz lusterka, to choć miej odwaga i przedstaw się, latwo pozostać anonimowym, idiotą bez imienia, czy też zwykła statystyką, wystąpić natomiast mówiąc otwarcie kim się jest... już troszke trudniej. Zgrywać renegata, na motorze bez ubezpieczenia, przeglądu nie jest ciężko w internecie... Nikomu żle nie życzę ale czasem warto się zastanowić co będzie jak w Ciebie, twoją dziewczynę, czy twoją mamę wpadnie właśnie taki "motocyklista" w trampkach, krótkim rękawku, bez ubezpieczenia i przeglądu...
Odpowiedznie podpisałem sie bo mnie nie znasz. a co mi z tego twojego "bkillah" a moze jestes psem? nie wnikam! napisałem poprostu bo wkurza mnie wypowiadanie sie ludzi o freestyle (czy jak to sobie tam nazywacie) którzy nie maja pojecia jak to jest... nie jestem jakims smiesznym 20-latkiem który stawia pierwsze kroki... mógłbym sie sprzedac ale PO CO? zeby co? udowodnic ze jezdze? ale komu? to moj pierwszy raz kiedy sie wypowiadam w internecie. nie lubie internetowych motocyklistów bo kiedy bym czegos nie czytał na jakims forum "motocyklowym" to przeciez zenada! ludzie którzy nie maja kapletnie pojecia... nie jestem jakims renegatem... poprostu jezdze motocyklem!!! ALE OK. mam na imie marcin i jestem z wrocławia. co to dało??? a prawko jeszcze mam...:P
OdpowiedzWidzisz tak jak mówiłem mało masz pod czaszką. Zapomniałeś że w Internecie nie jesteś anonimowy. Wypowiadając się na jakimkolwiek forum czy łącząc się do jakiegokolwiek serwera zapisywane jest twoje IP a czasem nawet wersja przeglądarki, systemu operacyjnego etc. W efekcie znalezienie ciebie to kwestia odpowiednich znajomości. A jaką masz pewność, że ludzie tu siedzący takich nie mają? Skąd wiesz gdzie pracujemy i czym się zajmujemy? Skąd wiesz kto nam płaci po godzinach? Także kolego pieski to najmniejsze co mogło by cię pogryźć. Przemyśl to.
Odpowiedzoooj no naprawde...??? ale przypomnij sobie ta rozmowe jak staniesz na jakiejs bocznej drodze i bedziesz ogladał takich ludzi jak ja... jak scieraja sobie dupe o asfalt czy łamia kosci... i zapamietaj ze oni by ci powiedzieli delikatnie "zebys sobie juz pojechał swoim dl 650 tam zkad przyjechałes..." i nie jezdzij na zadne pokazy bo przeciesz nie popierasz tego wszystkiego...!!!!!!
OdpowiedzWypowiedź trochę nie w tym miejscu przypięta.
Odpowiedzno właśnie, a kto ci poskłada te kości? sam sobie to zrobisz? czemu to właśnie inni mają płacic na twoje leczenie? Rozbiłes się ryzykując to potem płac z własnej kieszenie albo lez tam gdzie sie rozibłes az zdechniesz
Odpowiedzpracuje, płace podatki mam prawo sie łamac!
OdpowiedzPomimo, że coraz mniej jest takich ludzi jak Ty to kontrowersyjnie zgodzę się z Tobą! Dlaczego? Ponieważ uważam, że coś takiego jak kult Easy Ridera jest niepoprawny. Mógłby się on odnosić do SAMOCHODZIARZA, QUADOWCA, MOTOROWERZYSTY. Według mnie Motocykl (broń boże nie "motor") powinien się kojarzyć z wolnością i smakiem awangardy, poczutym nie tylko przez zakup 2 kółek ale i przez umiejętności (Tak! Myślę również o gumie eksponowanej w korku między samochodami.) W tym momencie można wyśmiać kult wieku średniego, w którym wiara wsiada na motocykl i umie mniej od nas, młodych. Takie gadanie o nieszkodliwości motocykli kieruje do nakręcenia koniunktury producentów motocykli i napchania kiesy dealerom oraz sprowadzenia motocykla do, podkreślę, ZABAWKI MAS. Mam tyle lat ile mam i nie wymagajcie o wielce Doświadczeni, żebym nie był młody (=nie stwarzał niebezpieczeństwa) w młodość geny wpisały ryzyko, namiętność i głupotę. W szachach nie ryzykuje się życiem czy d**ą. (Wiem, kto to James Dean.) Zimowo się wyżyłem.
OdpowiedzW twojej wypowiedzi widzę pewną sprzeczną dwoistość w której się gubię i nie potrafię się do niej ustosunkować. Powiem tyle. O dorosłości człowieka nie decyduje wiek tylko to ile ma pod kopułą. To zaś determinowane jest ilością doświadczeń jakie człowiek zdobył. Na to składają się również doświadczenia innych jakie człowiek sobie przyswoił czyli oględnie mówiąc wychowanie. Wygłupy na motocyklu proszę i bardzo pod warunkiem, że nikomu postronnemu nie szkodzą. Co do kultu Easy Ridera to obejrzyj sobie (co prawda marną) komedię Wild Hugs. Najbardziej zwróć uwagę na jedną z ostatnich scen. Może to troszkę otworzy ci umysł.
OdpowiedzRenegat? Jak zwał tak zwał. Nie wiecie jak to jest lecieć 120 lewym pasem po krajowej w trampkach, krótkim rękawku i bez kasku i się nie dowiecie, bo w waszym rozumieniu jazda bezpieczna stoi "wyżej" od szaleńców takich jak ja. Chcesz jeździć przepisowo to po co Ci moto? Quad, samochód - Tak to do tego służy. To, co się dzisiaj dzieje to spaczenie obrazu motocykla do przyjaznego i potulnego środka lokomocji. W tej chwil;i zniżyłem się do "batalii" internetowej... żenada, ale może ktoś z EasyRiderów mnie zrozumie.
OdpowiedzNo to teraz zająłeś jednoznaczne stanowisko i ci odpowiem, że z ciebie taki EasyRider jak z koziej **** trąba. Chciałeś powiedzieć StupidRider albo StressRider. I nie obrażaj Petera Fondy nazywając siebie i sobie podobnych EasyRiderami. A co do sprowadzania moto do fajnej poręcznej zabawki to każdy Motocyklista wie że dwa kółka same w sobie są niebezpieczne i nie trzeba dolewać oliwy do ognia. Zatem załóż sobie strunę fortepianową i gnaj przed siebie wpisując się w statystyki.
OdpowiedzNo i widać, że przez 12 lat nie nauczyłeś się nawet 10% tego czego niektórzy z nas nauczyli się po pierwszych 1500 kilometrów. Na szczęście natura takie przypadki jak twój eliminuje dość skutecznie. I uważaj kolego, że by ci ktoś kiedyś głowy nie oberwał za nim dobierzesz się do jakiegokolwiek lusterka. Pamiętaj, że gro motocyklistów to także kierowcy samochodów. A teraz spoczywaj w pokoju. R.I.P
Odpowiedz"...Zapamiętajcie raz na zawsze - jest to moja **** i to MNIE będzie szczypać jak się zedrze o asfalt! Wolna wola kto w czym lata..." może i tak, nie można sięz tym nie zgodzić, lecz przez takie zachowanie, moim zdaniem nieodpowiedzialne, zmienia się sposób postrzegania, nawet normalnych motocyklistów, przez ludzi jeżdzących jak idioci po mieście, na ścigach, w klapkach, zmienia się sposób w jaki postrzegany jestem ja, jak i reszta motocyklistów, określenia nereczka czy samobójca czasem bywają obraźliwe. Kontynuując tok rozumowania autora, można srać sobie na talerz w restauracji bo ... to twój talerz i nikomu nie powinno to przeszkadzać, dość derastyczne porównanie, ale cóż. Są w cywilizowanym społeczenstwie pewne normy, wzorce zachowań oparte na obyczajach, tradycji, religii czy też zwyklym wychowaniu, które się utarly i łamanie ich, w tym przypadku jazda w klapkachm trampach czy innych sofixach na motorze będzie zawsze i uważam to za pozytywne zjawisko, odbierana negatywnie. Podsumowując może i **** autora, ale opinia o nas wszystkich.
OdpowiedzTrochę ostro ale może jak poskładają sobie moją i twoją wypowiedź to może coś zrozumieją.
OdpowiedzPrzeczytajcie mój komentarz bo ejstem najmądrzejsza :) Jak czytam te wszystkie posty to mie sie zygac chce, co wy chcecie od autora artykułu, jesteście bandą nieudaczników, którzy boją się życia i na wszelkei wypadek biorą węgiel żeby ich sranie nie złapało bo przypał!!! Tak jestem wolnym człowiekiem moge nasrać sobie w talerz i jeździć bez kasku płącę podatki to moje zycie. Prawo do tej wolności gwarantuje mi konstytucja, karta podstawowych praw człowieka UE itd. Może i kogoś nie stać na prywatne leczenie ale weźmie pozyczke i pojdzie bo miesiącami się czeka w kolejkach, z resztą Ci co jeżdzż liczą się z kontuzjami i teraz najważniejsze MY MOTOCYKLIŚCI JESTEŚMY ELITARNĄ GRUPĄ LUDZI, LUBIMY DOBRĄ ZABAWĘ NA GRANICY PRAWA I ŚMIERCI. JESTEŚMY ZAJEBIŚCIE ZGRANI I TO ŻE NAS WKURWIACIE TAKIMI TEKSTAMI MAMY NAPRAWDE W d*** BO BĘDZIE CIEPŁO I WYJEDZIEMY NA DROGI A WY BĘDZIECIE SIEDZIEĆ W SWOICH NORACH, OBGRYZAJĄC PAZNOKCIE PS. JAK ZOBACZYCIE ZÓŁTY MOTOCYKL TO SPIER**** JESTEM Z WOJ. MAZOWIECKIEGO A PO IP KOMPUTERA DOCHODŹCIE SOBIE KTO I CO ZE MNIE ZA PANNA
OdpowiedzNiniejszy tekst to wylew frustracji autora na trzy przemieszane ze sobą tematy. Ustosunkowując się do kwestii ubioru i miejsca wykonywania ewolucji przykro mi stwierdzić ale nie stosując podstawowych zasad bezpieczeństwa tak względem siebie jak i otoczenia stajecie się bandą szczeniaków (niezależnie od wieku) kojarzących się ze szlifierką odzianą w dres. Po wtóre, wykonując akrobacje nie robicie tego sami dla siebie tylko dla publiki (nawet podświadomie) a ta chce oglądać akrobacje jak najdłużej a nie matoła rozsmarowanego na asfalcie albo wlepionego w tył samochodu bo albo mu się nie chciało założyć podstawowych spodni i kurtki albo zachciało mu się na kole walić wąską uliczką z parkingami po prawej. Co do nomenklatury to wisi mi to kalafiorem. Reasumując. Trzeba odróżnić człowieka, który balansuje na granicy ryzyka i można o nim powiedzieć, że jest odważny od matoła o którym (delikatnie) mówi się szaleniec.
OdpowiedzTo jest jak z paleniem fajek.Jak się trujesz to za własne pieniądze i na własne życzenie.Ale jak chorujesz to już za kasę podatników.
OdpowiedzDokładnie zgadzam się w 100%. Niech potem płacą za leczenie z własnych pieniędzy na nie podatników!
Odpowiedzstary temat ale mnie wneriaja takie wypowiedzi ze podatnicy placa za cos tam. SKoro pracujesz i tak bedziesz palcic i nie ty decydujesz na co ta kasa idzie A ten co pali fajki tez placi podatki, akcyze nie mala WIec takie gadanie ze musisz placic na takich podatki to zalosne jest... (ps dla ortografow nie stawiam polskich znakow bo mi sie nie chce poprostu)
Odpowiedzbyłem pewien, ze tak czy inaczej tego typu komentarz musi sie pojawić, może i dobrze bo bez podirytowanych czytelników byłoby nudno. Pozdrawiam
OdpowiedzTu masz rację kontrowersje sprzedają się najlepiej :) Ale widzę, że nie zrozumiałeś co napisałem także przy okazji twojego poprzedniego artykułu. Więc wytłumaczę. Jeśli nie stosujesz zasad bezpieczeństwa tylko w stosunku do siebie czyli walisz na gumie w krótkim rękawku na wydzielonym parkingu gdzie jesteś tylko ty i twoi koledzy to ok. Twoja broszka. I można powiedzieć wtedy że jesteś odważny. Natomiast praktyka pokazuje, że ludzie którzy nie dbają o swoje podstawowe bezpieczeństwo nie dbają także o bezpieczeństwo innych. W efekcie szlifierka odziana w dres przecina na gumie ulice miasta z polem widzenia kończącym się na zegarach. I to już jest szaleństwo. Jeżeli weźmiesz pod uwagę również to że wśród ludzi zajmujących się akrobacjami (tymi najbardziej wieśniackimi) pojawia się co raz więcej szlifierek odzianych w dres to nie dziw się że jesteście uważani za pomyleńców. Zamykając koło wniosek płynie jeden. Aby być postrzeganym poważnie trzeba odciąć się jakoś od dresa. A najłatwiej zrobić to stosując proste środki i zasady. Inaczej wygląda motocyklista na jednym kole na publicznej drodze odziany w odpowiedni ubiór a inaczej dresik. Rozumiesz? Czy mamy przy flaszce usiąść na dłuższą rozmowę?
OdpowiedzChoć nie ukrywam że lubię gdy zawodnik podczas swojego przejazdu robi "show" machając, uśmiechając się, skacząc i co tam jeszcze wymyśli. Gdyby tego zabrakło wszystko stało by się strasznie drętwe... :(
OdpowiedzMoim zdaniem... Kontakt z publicznością to tylko i wyłącznie sprawa samego zawdonika. Jeśli chce aby publiczność go uwielbiała i szalała podczas jego przejazdu to niech ma uśmiech na ustach, niech macha rękami i niech robi co mu się podoba lecz na pewno nie powinno to być brane pod uwage w ocenianiu... ;)
OdpowiedzSuper tekst !!! Naprawde daje dużo do myślenia. Co do komenta "Fan stAntu" to niestety co do niektórych spraw ma troche racji.... ale w przypadku takich tekstów wymienianie kogo kolwiek jest nie na miejscu ! i nie jestem pewien że Beku jest dobrym przykłdem...
OdpowiedzNiezły błąd. "Stunt, a Freestyle". W tym przypadku nie powinno być przecinka przed "a". Po trzech kropkach wypadałoby zacząć od dużej litery.
OdpowiedzA ja uważam, że ta dziedzina sportu dzieli się na stAnt i stÓnt... Czym się różni stAnt od stÓntu? Według mnie stAnt to solidne trenowanie na miejscówkach, poświecanie temu kazdej chwili i każdej złotówki, rozwijanie się, próbowanie nowych rzeczy, bez wymówek... a stÓnt to jazda na tylnim kole, jakies cyrkle jak ktoś potrafi, jak nie to nie ma spinania i oby do wieczora, a wtedy pojawia się pod-dziedzina- alko stÓnt, gdzie Ci którzy najmniej potrafią na moto mogą się teraz pokazać... Dla przykładu stAnterem jest Stunter13-pamietam jak na stóntpoland wielu z was jechało po nim że tylko akrobatyka, że małpuje USA, etc etc... a chłopak się wziął i pokazał, że cieżką pracą i wypracowaniem własnego stylu można ościagnąć wszytsko, co udowodnil w ostatni weekend... stÓnterem dla mnie jest np Beku, nie widziałem u niego żadnego nowego tricku od 2 lat, ciagle rl circle i rl circle, żygać się chce, rzeczywiście ogladając taki pokaz można siwerdzić że (cytując klasyka) "stunt umarł" Mam nadzieje, że umarł stÓnt a stAnt niech się rozwija jak najszybciej. POzdro!
OdpowiedzFan Stuntu kim ty jestes? Kolejnym internetowym znawcą? Nic niewiesz o tym a sie wypowiadasz. Daruj sobie dzieciaku.
OdpowiedzCalkiem mylisz pojecia. Stunter i Beku są takimi samymi motocyklistam tylkoi z innymi misjami. $13 chce by najlepszy i dąży do tego celu, Beku chce czerpa jak najwięcej przyjemności z jazdy i ten cel osiąga. W Twoich oczach wygląda to jak jakiegoś typu rywalizacja w życiu codziennym. Mylisz się, bo ewidentnie nie znasz żadnego z nas i opierasz się o SP. Weź się ogarnij i przestań pisac bzdury.
OdpowiedzA MOŻE POPROSTU JAK KTOŚ JEST SŁABSZY TO SZUKA WYMÓWKI MÓWIĄC, ŻE "ROBI TO TYLKO DLA PRZYJEMNOŚCI"?
Odpowiedzw stu procentach, się z tobą zgodzę, sam byłem zawodnikiem startującym w MP, tylko że w innej dziedzinie i powiem tak, Ci którzy wygrywali, byli najlepsi zawsze mówili że lubią wygrywać, Ci którzy mówili że robią to tylko dla zabawy, przyjemności byli daleko, nigdy na podium, a zapytani po co startują w zawodach, skoro robią to tylko dla przyjemności, milkli... wiadomo każdego może jarać co innego, ale nikt z tych "startujących dla przyjemności" nie cieszy się jak dostaje kiepskie noty na zawodach ...
OdpowiedzDajcie sobie spokój szukajac jakichs ukrytych chorych klimatów. Nikt nie mówi takich rzeczy tylko je robi. jesli komus zalezy na wysokich miejscach na zawodach to cwiczy pod zawody, czyli zasuwa tricki typu zero jakies palenia gumy po to, zeby nazbierac punkcików. Inni maja wy..ebane i lataj tak jak lubią tyle w tym temacie.
OdpowiedzCo by nie mówić to jedyną włąściwą przyszłościa tej dziedziny sa własnie zawody... Gdyby nie komercjalizacja FMX'u to myślę że do dziś nikt nie skoczyłby podówjnego salta, bo po co ryzykować życie skoro nikt tego nie ogląda i nie ma z tego pieniędzy? Zawody, rywalizacja i pieniądze zawsze nakręcają i motywują i tylko dzięki temu możemy liczyc na to że Streetbike Freestyle bedzie kiedyś tak popularny jak FMX. Czego Wam i sobie życzę. Pozdro!
OdpowiedzA pytałeś $13 czy jego celem jest być najlepszym? A może on też robi to tylko dla przyjemności? A może gdyby Beku widział w tym tylko przyjemność to nie pojawiałby się na zawodach? A MOŻE POPROSTU JAK KTOŚ JEST SŁABSZY TO SZUKA WYMÓWKI MÓWIĄC, ŻE "ROBI TO TYLKO DLA PRZYJEMNOŚCI"?
OdpowiedzTak, poniekąd masz racje, nikomu niczego nie bronie, oceniam tylko to co widze, napisałem to co powyżej poniewaz Beku stawia się regularnie na każde zawody więc siłą rzeczy oceniłem go pod katem zawodów, nie tego czy ma z tego przyjemnośc czy nie... Jeśli juz próbowalibyśmy się bawić w nadawanie nowych nazw to chyba do tego co prezentują Beku, Cygan czy inni bardziej pasuje freeride, skoro jeżdża gdzie chcą i jak chcą... Sama nazwa stunt jest dziwna, jak doskonale wiesz to w wolnym tłumaczeniu "wyczyn kaskaderski" i jeśli chodzi o "zwykłych zjadaczy chleba" to mało kto to kojarzy, trafniejsza wydaje mi się nazwa "Streetbike Freestyle" skoro jest Motocross Freestyle to niech tu bedzie. Pozdro!
OdpowiedzNo ale jesli przyjmowac tylko niektóre kryteria z tego artykułu i to co sam tu napisałes w komentarzu to - jesli $13 chce być w czymś najlepszy 9a kiepski nie jest) to pojawia się jednak element rywalizacji...a rywalizacja to sport...jesli sport to nie Freestyle a raczej Stunt...a beku...robi to dla frajdy i spełniania samego siebie (choć chyba obaj to robią by się spełniać) i choćby Beku nauczył sie prowadzić motocykl stojąc w tym czasie na głowie i pijąc cole to pozostaje zawsze Freestylowcem...choc poniekąd wykonuje ewolucje iście podchodzace pod Stunt. Może czas stworzyć nowa nazwe dla tych co się spełniają w ten sposób i przy okazji chcą być najlpesi w tym spełnianiu siebie...wtedy trzeba wyeliminowac Free z nzewnictwa...pozostaje Stunt (i ok bo te ewolucje to kaskaderka niejednokrotnie) i Style...czyli własny indywidualny styl w wyrażaniu siebie...Stuntstyle..hmmm
Odpowiedz