Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeStarszym i słabszym "bratem" GSR 600 06' nakręciłem przez sezon prawie 11tys... Z niego pewnie bym nie schodził :))
Odpowiedzpopieram w pelni autora. B-King w miescie to re-we-la-cja. W 4 miesiace moim nakrecilem ponad 6000km - 95% w miescie i to-jest-to. Pali mniej od Bandita1200, elastycznosc bajeczna, ze swiatel R1 sie chowa dzieki momentowi na dole, a na prostej do limitu fabryki na 270 leci jak wariat.Do gumy sprzeglo jest zbyteczne-wysoki moment na dole zapewnia plynne i pewne power wheelie przy samym machaniu garscia i bez koniecznosci wkrecania sie na obroty. 4000rpm i 12 o'clock przy odwinieciu max z miejsca :) Wiadomo, naked = wieje. Ale tu sie mowi o miescie..
OdpowiedzSuper motor. Przez rok posiadania zrobilem nim 9500 mil (jakies 15 tys. km.).Z danymi autora o predkosci max sie nie zgadzam bo moim wyciagnalem 176 mph (jakies 280km/h miezone przez GPS),a fabryczny ogranicznik da sie obejsc (x-tre od Healtech Electronic za jedyne 100$-juz zinstalowany)jednakze ped powietrza jest nie do zniesienia przy takiej predkosci dlatego to trwalo tylko kilka sekund a potem odpuscilem.Eliminator ogranicznika zainstalowalem tylko dla samego siebie,tak zeby wiedziec ze "jakbym chcial to moge jechac tak szybko jak tylko sie da".Prawdopodobnie nigdy to nie nastapi.Co do latwosci prowadzenia to prowadzi sie o niebo lepiej niz Bandit1200 z 2003 w wersji "Naked" ktorego tez mialem przyjemnosc posiadac,ale dopiero po sciagnieciu tych szajsowatych Dunlop Qualifier w rozmiarze 200 i zalozeniu Michelin Pilot Power 190/50/17 moje malenstwo ani na chwile nie ustepuje "scigaczom" moich kolegow na kretych gorskich drogach w upstate New York.No a na koniec kilka slow o spalaniu. Na trasie przy predkosci 70-80 mph zrobie z baku jakies 150 mil (240km) zanim ten maly "dystrybutorek" w rogu licznika zacznie do mnie mrugac.No a w miescie to zupelnie inna historia biorac pod uwage fakt ze w NY co 100 lub 200 metrow mamy swiatla albo znak stopu z ktorych prawie za kazdym razem scigam sie z kolegami albo jakims nastolatkiem ktory mysli ze moze wszystko bo ma V6 albo V8 pod maska to z baku (16.5L) wyciagne okolo 90 mil (jakies 140km).Cale szczescie ze paliwo w stanach nie jest jeszcze takie drogie.Moral z tego taki ze jezeli ktos kupuje B-Kinga to nie dla oszczednosci paliwa ale zeby wyroznic sie z tlumu opakowanych w plastiki "przecinakow" i mocnych wrazen ktorych z pewnoscia ten motor ci dostarczy Wszystkim szczesliwym posiadaczom tych wspanialych maszyn zycze szerokiej drogi
Odpowiedz176 mph w okol NY to musi być need for speed
Odpowiedz