Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzePozabierac wsyztskim motocyklistom prawa jazdy, skonfiskowac motory i bedzie spokoj. Jezdza za szybko, powoduja wypadki, jezdza miedzy autami nie sygnalizujac migaczami, przejezdzaja linie ciagle, lamia przepisy. Jada 200 na 70 i nie dziw ze kierowca nie zauwazyl go w lusteku.
OdpowiedzNo właśnie żaden pojazd nie ma prawa poruszać się dwoma pasami jeżeli są wyznaczone na raz i nie dotyczy to styku opony z asfaltem a całej powierzchni zajmowanej przez pojazd motory, skrajnie mają nawet powyżej metra szerokości szczególnie ci idioci na jeżdżących kanapach z nogami rozwartymi jak na porodówce i ramionami jakby chcieli przytulić misia z moich obserwacji jasno wynika że lawirując często są na dwóch pasach jednocześnie a do tego przeskakując z pasa na pas bez sygnalizowania jego zmiany. Sam jeżdżę motorem i jeżeli mi ktoś zajedzie w takiej sytuacji grzecznie czekam, 70% wypadków motocyklistów wynika z nie dostosowania prędkości jazdy do panujących warunków na drodze. Jeżeli poruszamy się w korku autem chce zmienić pas jedziemy 5 km na godzinie robi sie obok luka na auto to wiadomo że nie zmienie tego pasa z prędkością wiele większą niz 5 km/h bo nie ma miejsca tymczasem jeb.... bóg szosy zapier...... 40 km/h wyskakując z za jakiegoś auta i jest bum oczywiście wina kierowcy samochodu na szczęście pan policjant miał trochę rozumu i mandat dostał bóg szosy. Uderzenie praktycznie w tył auta, manewr rozpoczęty dużo wcześniej trwał jakiś czas ewidentne wyprzedzanie na trzeciego.
OdpowiedzHello
OdpowiedzIdac tokiem myslenia jednego z przedmowcow( na pasie powinien znajdowac sie jeden pojazd tj. motocykl, samochod lub rower), zaden kierowca , rowniez samochodu, nie ma prawa wyprzedzic nawet roweru. Ludzie przrciez to absurd. Od wielu lat jezdze autem a od niedawna na motocyklu i zawsze odjezdzalem na bok widzac motocykliste. Patrzylem na niego z zazdroscia, a nie jak wielu z zawiscia. Zazdroscilem im ze jada a ja stoje ale takie jest zycie. Po co sobie i innym utrudniac ?? Jezeli motocyklista jedzie powoli to komu zagraza ? Waszym, naszym autom ?? On wiecej serca wklada w swoje dwa kolka niz Wy kiedykolwiek w auta. Wiec uwierzcie na slowo, ze bardziej uwaza zeby nie uderzyc w nic i nikogo niz Wam sie wydaje. Wiem ze uogólniam i ze sa rozni kierowcy po obu stronach. Jezeli zajezdzacie motocykliscie droge to wezcie pod uwage ze on tez moze miec dom i rodzine na utrzymaniu i chce dojechac caly i zdrowy. Badzcie ludzmi poprostu. Zyczliwosc nie kosztuje nic. P.S. teraz mamy takie prawo, ze kazdy moze jezdzic na dwoch kolkach. Jezeli "on moze a Ty nie " to do dziela. Kup sobie cokolwiek na dwoch kolkach i jedz :) im Nas wiecej tym lepiej. Pozdrawiam
OdpowiedzWczoraj na A1 było takie zdarzenie - motocyklista wyprzedzał przejeżdżając środkiem pomiędzy samochodami i spowodował kolizję. Po przybyciu karetki motocyklista jeszcze żył, ale próby reanimacji nie przyniosły rezultatu, mężczyzna zmarł..Wypadek spowodował ponad 20 kilometrów korek na autostradzie, który trwał kilka godzin.
OdpowiedzTo jak jest na tyle szeroka droga o dwóch pasach w jednym kierunku że się mieszczą trzy samochody to znaczy że mogę jechać autem po linii przerywanej rozdzielającej pasy i nie łamię przepisów.I co to by było jak każdy by tak chciał jeździć? Przepisy jasno mówią że na szerokości pasa może znajdować się tylko jeden pojazd więc nie cwaniakuj. Wyprzedza się z lewej strony i trzeba upewnić się czy masz miejsce przed pojazdem wyprzedzanym a jak jedziesz środkiem to tego na lewym pasie wyprzedzasz z prawej strony i miejsca nie masz tylko ustawiasz się koło auta na jednym pasie.Pewnie się przyczepisz że nie wyprzedzasz ale omijasz i to jest śmieszne bo w korku auta zazwyczaj powoli jadą.
OdpowiedzWitam! Pytanie do eksperta ruchu drogowego lub policjanta z tzw. drogówki. Kto jest winny kolizji której byłem uczestnikiem? Zdarzenie miało miejsce na ulicy posiadającej 3 pasy ruchu w jednym kierunku. Sygnalizacja świetlna wskazywała światło czerwone, więc samochody oczekujące na światło zielone stały w korku na wszystkich 3 pasach. Ja natomiast jechałem skuterem pomiędzy pojazdami, omijając po lewej stronie pojazdy stojące na środkowym pasie. Nagle jeden z kierowców środkowego pasa otworzył swoje drzwi chcąc wysiąść i sprawdzić coś u siebie na zewnątrz pojazdu i niestety pomimo mojej próby ominięcia tej niespodziewanej przeszkody uderzyłem w drzwi tego samochodu. Nikt z nas nie został ranny, więc Policji nie wzywaliśmy na miejsce zdarzenia. Liczę na rzetelną ocenę ww sytuacji i pozostaję do dyspozycji w celu udzielenia dodatkowych informacji. Nadmienię również, że nikt z nas nie próbuje uciec od odpowiedzialności, lecz sytuacja jest na tyle niejasna, że trudno jest ją obiektywnie ocenić przez osoby nie posiadające fachowej wiedzy w temacie zagadnień przepisów o ruchu drogowym.
OdpowiedzMiałem dzisiaj prawie identyczną sytuację. Prawie, bo motocykl przewrócił się na auto z sąsiedniego pasa. Wezwałem policję i po krótkiej rozmowie doszliśmy do wniosku, że winien jestem ja (czyli motocyklista) oraz pasażer otwierający drzwi. Po równo. Takie były ustalenia na gorąco z policjantem. Obydwaj dostaliśmy mandaty. ObydwahjNa moim jest napisane "za spowodowanie kolizji". Kiedy podpisywałem wydawało mi się, że jest OK. Ja nie powinienem wg przepisów jechać między pasami, pasażer nie miał prawa otwierać drzwi. ALE........ w domu, na spokojnie doszedłem do wniosku, że to wcale tak nie powinno być. Jedynym sprawcą zdarzenia jest w tym wypadku otwierający drzwi pasażer samochodu. Motocyklista może ewentualnie odpowiadać za jazdę między autami, chociaż jest to też kwestia interprretacji. W przepisach nie ma jasnej odpowiedzi. Teraz wydaje mi się, że głupio zrobiłem przyjmując ten mandat (za kolizję). Ale jak to się mówi musztarda po frytkach jest mądra po szkodzie.......
OdpowiedzJa bym mandatu nie przyjął. Jeśli miałeś miejsce, nie najeżdżałeś na linię ciągłą to nie popełniłeś wykroczenia a kolizja została spowodowana poprzez otwierającego drzwi samochodu.
OdpowiedzSprawa jest jasna i bardzo prosta! Jeżeli miałeś linię przerywaną (nie było to tuż przed światłami gdzie jest linia ciągła) to miałeś prawo wymijać pojazdy stojące w korku, które nie były w ruchu.Natomiast kierowca ma OBOWIĄZEK upewnić się przed otworzeniem drzwi czy nikt nie jedzie itd. czy przypadkiem nie spowoduje zagrożenia. Nie może od tak otworzyć drzwi, bo po pierwsze naraża kogoś na niebezpieczeństwo, ale również i siebie.
OdpowiedzMyślę, że odpowiedź jest: na jednym pasie znajduje się tylko jeden pojazd - albo samochód albo motocykl albo rower. Podczas omawianego manewru motocykl znajduje się równolegle wraz z samochodem czy to na pasie lewym czy prawym czyli stając wraz z innym pojazdem obok stwarza sytuację naganną.
OdpowiedzBrak mi słów , co Ty wypisujesz
OdpowiedzCo? Nie masz prawka prawda?
OdpowiedzKodeks drogowy: "4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa." Motocyklista jadąc między samochodami zajmuje dwa pasy ruchu i cały czas wjeżdża trochę raz na jeden pas i trochę na drugi pas i nigdy nie sygnalizuje zmiany pasa ruchu. W ten sposób kierowcy nie wiedzą co motocyklista zrobi, czy zaraz zajedzie im drogę i czy nie uderzy w samochód znajdujący się na drugim pasie. Tak naprawdę nie wiadomo którym pasem jedzie motocyklista i czy on wyprzedza lewą stroną czy prawą? Autor tekstu powinien douczyć sie podstaw prawa o ruchu drogowym zanim napisze taki artykuł.
OdpowiedzMotocyklista po prostu wymija stojący pojazd... gdyby kierowca puchy jechał jak trzeba prawą stroną pasa to motocyklista nie musiałby wjeżdżać na sąsiedni pas...a ominąć pojazd wolno zarówno motorom jak i samochodom...o ile się zmieszczą i nie powodują zagrożenia w ruchu...a omijanie stojącego pojazdu nie jest zabronione. Inaczej każdy kto omija zaparkowany na ulicy samochód łamałby prawo. Ja zawsze sygnalizuję jak wjeżdżam pomiędzy samochody i jak wracam do ciągu pojazdów również...pozdrawiam.
OdpowiedzMasz rację, ale nie myl pojęć : omijać, wymijać, wyprzedzać, bo się zamęt robi. Wiem Że to stary post ale temat ciągle świeży.
OdpowiedzMasz racje. Gdyby tylko wszyscy kierowcy jechali jak pan z Omegi... jak najbliżej prawej strony pasa ruchu
Odpowiedzhttp://www.liveleak.com/view?i=38a_1346858941 Kierowca samochodu winny, przecież miał patrzeć w lusterka ... motocykle są wszędzie, teraz będzie się bujał po ubezpieczalniach, może i na policje poczeka ze 3 h, a Pan na motorze do setki chyba nie doszedł, rekordu nie będzie.
OdpowiedzWinny kierowca samochodu, bo nawet nie zasygnalizował zmiany pasa ruchu.
OdpowiedzI co z tego, że wina kierowcy, jak kretyn prowadził motocykl
OdpowiedzMasz absolutną rację. Dodam, że rzadkość by na motocyklu nie siedział kretyn.
OdpowiedzCzy motocykliści mogą dojeżdżać (między samochodami) do świateł ? Nie mogą ! Na drodze o 2 lub 3 pasach ruchu w jednym kierunku, minimum 20 m przed linią zatrzymania (światłami, przejściem dla pieszych) zaczyna się linia P-2 „linia pojedyncza ciągła” Linia P-2 „linia pojedyncza ciągła” Stosuje się do oddzielenia pasów ruchu przeznaczonych do jazdy w tym samym kierunku niezależnie od dopuszczalnej prędkości na drodze. Długość lini powinna wynosić co najmniej 20 m. Znak ten oddziela pasy ruchu o tym samym kierunku i oznacza ponadto ZAKAZ PRZEJEŻDŻANIA PRZEZ TĘ LINIĘ I NAJEŻDŻANIA NA NIĄ !!!
OdpowiedzMam kilka pytań ad voce niektórych głosów poniżej: 1) Jeżeli przepisy nie zabraniają np. wjeżdżania samochodem na drzewo, to mogę to robić (co nie zabronione, to...)? 2) Czy codzienny ruch uliczny w miastach to jakieś zawody, czy po prostu przemieszczanie się z miejsca na miejsce zgodnie z zasadami ruchu drogowego obowiązującymi jednakowo WSZYSTKICH UŻYTKOWNIKÓW? 3) Czy osobnik realizujący swoje dziecięce marzenia o "ścigaczu" musi to robić na miejskich ulicach - są od tego odpowiednie tory, crossy, itp. ?
Odpowiedz1) Oczywiście, że możesz wjechac na drzewo, o ile jest to Twoje drzewo. Jeżeli natomiast wjechałbyś w moje drzewo założył bym Ci sprawę, za to że zniszczyłeś moje mienie. 2) Nikt oprócz kierowców puszek nie traktuje ulicy jako toru, a to że motocykl lepiej przyspiesza wynika z jego specyfikacji. 3) Dotyczy to się również samochodów i ich kierowców, realizujących dziecięce marzenia bycia kierowcą rajdowym. Do tego dodam, że grono kierowców "sportowych" puszek (w Polsce czytaj Volkswagen Passat combi z silnikiem 1.9 tdi) sami prowokują swoim zachowaniem motocyklistów, ruszanie z piskiem spod świateł, żeby tylko wyprzedzić motocykl, bo 10 letni Passat ma MOC, której nie stracił będąc niemiecką taksówką :)
OdpowiedzPoruszam się zarówno samochodem jak i motorem i nigdy żadnemu motocykliście nie zajechalem drogi umyślnie. Wiem jedno, jadąc samochodem chroni mnie blacha a człowiek na motorze nie ma żadnej ochrony. Nie potrafiłbym spać spokojnie wiedząc, że swoją bezmyślnością, zawiscią czy msciwoscią zrobiłem komuś krzywdę. Sprawa druga to mentalność. W społeczeństwie zaczynają się pojawiać coraz większe nierówności w sferze materialnej, to rodzi frustrację. Ilekroć mam zajeżdżaną drogę, zazwyczaj robi to ktoś samochodem w przedziale cenowym naście-kilkadziesiąt tys zł. Nie kojarzę sytuacji aby zajechał mi drogę ktoś jadący gratem za kilka tysięcy, czy luksusowym samochodem nieosiagalnym dla większości z nas. Według mnie zajeżdżający to grupa sfrustrowanych osób których stać na chwilę luksusu ale nie mogą pozwolić sobie na korzystanie z dóbr luksusowych w szerokim zakresie - to może tworzyć poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Wiem, że tu nie chodzi o motocyklistę ale o możliwość rozładowania napięcia w sposób częściowo akceptowany i możliwy. Przecież nie podskoczy szefowi i nie powie mu, że jest drukiem, bo straci pracę. Jednak wracając do domu wyżyje się na przypadkowej osobie, wróci do domu, dołoży dzieciakom czy żonie/mężowi i przd spaniem kopanie psa. Takie zachowanie pozwala przetrwać kolejny dzień. Wystarczy podnieść stopę życia klasie średniej i problem od razu się rozwiąże. Każdy z nas mże być sfrustrowany, wystarczy tylko ograniczyć możliwość zaspokajania podstawowych potrzeb.
OdpowiedzA takie wyprzedzanie między samochodami jest OK? http://www.youtube.com/watch?v=tVs1t4Ly81Q
Odpowiedzoczywiście :) linia przerywana
OdpowiedzKultury chamie.......czyli kto tym chamem jest? Ten co siedzi w samochodzie, czy ten, co lawiruje między nimi? Stojąc w porannym korku w Warszawie, gdzie sznurek aut był właściwej długości, usłyszałem tylko przelotne "zjechałbyś ch...u" od sprytnego motocyklowego asa. Bez komentarza.
OdpowiedzMoże przestaniecie się dziwić - skoro ktos jedzie jednosladem a co chwila ktos autem zajezdza mu drogę to w pewnym momencie mogą puścić nerwy! Ja sama jeżdżę często po Warszawie w korkach i naprawdę wkurza takie zajeżdzanie - nie powiem jest też dużo aut zjeżdzających i ustępujących motocyklistom ale bardzo dużo robi odwrotnie!!! Czemu nie pomyslicie, że gdyby Ci wszyscy motocykliscie przesiedli sie do aut to jeszcze Wasza droga do pracy albo do domu wydłużyłaby sie o kolejną godzinę!!!! Może troche wiecej wyobraźni!!! I naprawdę nie wszyscy na jednośladach to wariaci jeżdzący jak debile!!!!
OdpowiedzI chwała Tobie za te słowa 😁
OdpowiedzNa odzywkę typu" czy mógłby pan zjechać proszę" uśmiechnąłbym się i przepuścił, przepraszając za brak wyobraźni. Natomiast jak ktoś mi od ch*** wyjeżdża ... oj wyszedłbym z samochodu i nie ma tu znaczenia czy byłby to motocyklista czy cyklista czy kierowca samochodu. Dodatkowo trzeba wiedzieć że, mam prawo zająć swój pas w całości, więc lepiej poprosić skoro mogę a nie muszę.
OdpowiedzMotocykliści nie powinni jechać pomiędzy rzędami samochodów po tzw. linii segregacyjnej dla dwóch pasów ruchu. Naruszają w ten sposób art. 16 ust. 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym część motocykla znajduje się na jednym pasie a część na drugim. Wspomniany przepis określa, że kierujący pojazdem jeśli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa. Ponadto przepisy ustawy z 1 kwietnia 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami (Dz.U. nr 92, poz. 530) wprowadziły możliwość wyprzedzania powoli jadących pojazdów z ich prawej strony jedynie przez kierującego rowerem.
OdpowiedzPrzepis jest też taki jak w artykule podano jazda przy prawej krawędzi jezdni !!!
OdpowiedzJak masz krzywą ramę i Twój motocykl zostawia dwa ślady to może jedziesz w tym samym czasie dwoma pasami... Ja włączam kierunek i przekraczam linie, jak przekraczam w drugą stronę to włączam drugi kierunek, a odstęp zachowuje bezpieczny :) bo taki ma być, a że 5 cm według mnie jest bezpiecznie to już moja sprawa, prawa w ten sposób nie łamię. Nie pisz farmazonów bo ludzie gotowi w nie uwierzyć.
OdpowiedzBrawo!!! Czemu wszyscy tak się czepiają motocyklistów? Chyba z zazdrości, że musza stać w tych korkach....zawsze moga kupic sobie skuter!!
Odpowiedzdokladnie chyna o to chodzi ;) sflustrowani kierowcy puszek
OdpowiedzA ja chciałbym podziękować wszystkim tym kierowcom puszek, którzy pomagają mi codziennie w dojeździe do pracy i robią miejsce na przejazd. Nie interesuje mnie z jakich powodów to robią. Jadąc motocyklem nie mam klimy, nie mam wygodnego fotela i nie mam zamiaru choćby dlatego czekać potulnie w korku, w upale, w smrodzie spalin. Kto tego nie rozumie, jego rzecz.
OdpowiedzOj, to skoro jazda motocyklem to same niekorzyści, to po co nim jeździć???
OdpowiedzArtykuł cechowany jasną nienawiścią do "kierowców puszek" usprawiedliwiający prostactwo i cwaniactwo na drodze. Motocyklista jest takim samym uczestnikiem ruchu jak kierowca samochodu i zwykła przyzwoitość powinna wykluczać tego typu ruchy. Szukanie natomiast luk w prawie dla bezkarnego i bezczelnego robienia innych w wała to zdecydowana przesada. Może autor artykułu chciałby jeszcze żeby udostępnić mu bus pasy albo chodniki bo na to też gdzieś znajdzie lukę. A motocyklem przecież bez problemu tam sie zmieści!!!
OdpowiedzJa rowerem jeżdżę i tak mi kolega ostatnio powiedział, że denerwuje go to że musi na każdych światłach ten sam rower wyprzedzać i chętnie by rozjechał takiego rowerzystę specjalnie z zawiści i często im drogę zajeżdża albo wyprzedza na żyletkę. Jak mu powiedziałem ze kiedyś też rowerem będzie jeździł to chyba nie chciałby aby ktoś postąpił jak on, w odpowiedzi usłyszałem ze on na rower nie wsiądzie. Podobnie odpowiedział gdy jako przykład podałem motocykl - tak są tacy ludzie. Z zawiści że ich wyprzedzasz, ta chora ambicja nie pozwala im siedzieć spokojnie, wewnątrz się gotują. Zwłaszcza jak puszkę wyprzedzę na rowerze, albo jadę równo z nią. dziś jechałem odcinek 3km z prędkością 40km/h za puszką w której siedział pasażer i cały czas pokazywał mi środkowy palec ze złości, że sam szybciej nie pojedzie bo go z przodu blokują i sam też nie wytrzymałem, przydusiłem do 60km/h i poleciałem lewą stroną gdyż remont drogi mi na to pozwolił, niestety nie mogłem przy tej prędkości przyjrzeć się jego minie. P.S też jeżdżę samochodem , żeby nie było.
OdpowiedzDziwię się skąd tyle nienawiści. Fakt jechanie w korku pomiędzy samochodami nie jest przejawem żadnego cwaniactwa a tym bardziej prostactwa. Przecież dzięki temu, że jadę motorem nie zabieram Ci miejsca na drodze, nie stoisz dłużej w korku i generalnie powinienem być Ci obojętny. Pomyśl, następnym razem będę jechał samochodem i będą stał w korku przed Tobą da Ci to ulgę ? im więcej motocykli tym mniej korków na naszych drogach.
OdpowiedzWiecie co Polacy to taki naród, że zawsze coś im nie będzie pasowało!!! Jak będzie jechał autem to motocyklista jest be a jak motocyklem to ten z samochodu jest zły wiec chyba nie ma co się denerwować!!! A logiczne jest też , że z naszą kulturą jazdy jest nie za dobrze!!! Nie można nauczyć nas nawet nie śmiecenia na ulicach a co mówić dopiero o jakiejś życzliwości do innych ludzi??...Jakoś w Grecji, Włoszech, Szwajcarii no i nawet w Niemczech nie ma problemu, że motocyklami omija się korki no ale nie u nas!!! U nas nie wolno!!! Tacy sa Polacy!!! Proponuje motocyklową wycieczkę do Grecji- tam się jeździ bezproblemowo!!!
OdpowiedzDyskusja o niczym w sumie, artykul tez o niczym. Prawo mowi jeden, jeden pojazd, koniec. Logika mowi: jak jest bezpiecznie to mozna przejechac, koniec. Kretyni wjezdzajacy na grubosc lakieru szybciej czy pozniej sie rozbija, bo jakis dziadek go nie zauwazy i ruszy lekko w bok. Dodam, ze jestem kierowca puszki jaknajbardziej, dla potwierdzenia obiektywizmu. Osobiscie najbardziej rozbawilo mnie stwierdzenie, ze motor odjedzie z pod swiatel szybciej - to dopiero jest ignorancja AUTORA od siedmiu bolesci. Do tej pory spotkalem tylko kilku takich co ogarniaja mocne maszyny na tyle, zeby uciec samochodom - nie mowa tu o Kia i Daewoo. Niestety na naszych drogach szybkich samochodow jest wiele i w wiekszosci warunkow mocyklisci nie wyciagaja osiagow z maszyny, zwlaszcza w luku, albo przy wyzszej predkosci kiedy w samochodzie nie stanowi to wiekszego problemu. Jezeli ktos ogarnia to niech sie nie obraza, ale wiekszosc motocyklistow kupuje szroty i nie potrafi tym jezdzic. Ci co potrafia na ogol maja na tyle kultury, ze i na swiatlach zaczekaja chwile i nie ma problemu.
Odpowiedznie to żebym się czepiał, ale kiedy nie odróżniasz manewru wymijania od omijania i wyprzedzania, to może nie zabieraj się za pisanie takich artykułów, lub daj je do sprawdzenia komuś kompetentnemu, bo podważasz sam swoją wiarygodność. Podchodzisz do przepisów ruchu drogowego bardzo wybiórczo i pomijasz całą masę przepisów które jasno określają zasady poruszania się po drogach publicznych. Spróbuj w sądzie użyć swoich argumentów, to zobaczysz jak szybko biegli w prawie o ruchu drogowym Cię zjedzą. Nie próbuj zatem podpuszczać przyjaciół na dwóch kółkach do łamania przepisów. A dla większej Twojej ciekawości nie podam Ci konkretnie których. Wgłęb się w prawo i znajdziesz je. Tylko najpierw odrzuć logikę osaczonego dwukołowego frustrata i spójrz na sytuację z punktu widzenia stróża prawa chcącego rozsądzić konfliktową sytuację.
OdpowiedzOsobiście nic nie mam do kierowców motocykli (sam w niedalekiej przyszłości będę się starał o kat. A), ale jak widzę jak przejeżdża delikwent balansując między pojazdami dosłownie na grubość lakieru od lusterek, albo co gorsze delikatnie trąci lusterko, to mnie krew zalewa. Oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Staram się ułatwiać życie motocyklisty na drodze i oczekuję również szacunek od niego!!!
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc ich. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzSprawa prosta jak drut. Art. 1. 7. pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi Motocykl to jednoslad zwykle wiec wg def nie tworzy niewyznaczonego pasa ruchu obok pojazdu wielośladowego. Pas ruchu wyznaczany jest dla pojazdów wielośladowych i musi mieć co najmniej 2.5m co wynika z przepisów odrębnych. Nie jest tak ze motocyklem jadę sobie obok samochodu i myślę ze jadę dodatkowym niewyznaczonym pasem o szerokości motocykla bo akurat motocykl się mieści obok samochodu. Już choćby z tego można wywnioskowac ze jazda obok samochodu po jednym pasie jest naruszeniem obowiazujacych przepisów bo jazda dwóch pojazdów obok siebie na jednym pasie jest niemożliwa chyba ze pas ma 5m szer i mieszczą się na nim dwa pojazdy wielośladowe ale takiej sytuacji żeby był wolny dla motocykla to sobie już nie potrafię wyobrazić.
Odpowiedzps. i jeśli mówimy to o dojeżdżaniu do skrzyżowania to nie jest to omijanie bo omijanie kończy się zajęciem miejsca na pasie taką jak przed omijaniem - czyli prawidłowo należy wjechać przed samochód. tak już jest i tyle sam jestem za tym aby można było podjeżdżać ale przepisy są jednak wbrew temu
OdpowiedzChyba coś na siłę próbujesz sobie i innym udowodnić - proponuję rozmowę z policjantem z ruchu drogowego - może coś Ci uświadomi i wyjaśni!!! Uwielbiam takie wszystkowiedzące mądrale! na szczęście nie Wy te przepisy ustalacie i nie Wy wypisujecie mandaty!!! Powiem więcej - nie jeden program był już na ten temat i można jeździć miedzy samochodami motocyklem ale tylko tak zeby nie przecinać linii ciągłej a co do dwóch pojazdów na jednym pasie to dotyczy ten przepis pojazdów wielośladowych a nie jednośladowych. Proponuję troszkę się douczyć jednak!
OdpowiedzSprawa prosta jak drut. Art. 1. 7. pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi Motocykl to jednoslad zwykle wiec wg def nie tworzy niewyznaczonego pasa ruchu obok pojazdu wielośladowego. Pas ruchu wyznaczany jest dla pojazdów wielośladowych i musi mieć co najmniej 2.5m co wynika z przepisów odrębnych. Nie jest tak ze motocyklem jadę sobie obok samochodu i myślę ze jadę dodatkowym niewyznaczonym pasem o szerokości motocykla bo akurat motocykl się mieści obok samochodu. Już choćby z tego można wywnioskowac ze jazda obok samochodu po jednym pasie jest naruszeniem obowiazujacych przepisów bo jazda dwóch pojazdów obok siebie na jednym pasie jest niemożliwa chyba ze pas ma 5m szer i mieszczą się na nim dwa pojazdy wielośladowe ale takiej sytuacji żeby był wolny dla motocykla to sobie już nie potrafię wyobrazić.
OdpowiedzDo autora. Kolego, nie do końca jest tak jak napisałeś. Niestety jest przepis, który mówi, że jednym pasem ruchu może poruszać się tylko pojedynczy ciąg pojazdów :( Sam jestem motocyklistą i sam jeżdżę między pojazdami, nawet policja (zazwyczaj) nie reaguje, ale przepis jest przepisem. To tak tylko woli sprostowania. Pozdrawiam motocyklistów
Odpowiedz''Moze Poruszac''- a co w sytacji gdy pojazd stoi a motocykl sie porusza? To sie nazywa Omijanie i tyle w temacie
Odpowiedzzatrzymanie pojazdu w sensie prawa jest tylko wtedy gdy nie wynika z przepisow ruchu drogowego, jezeli pojazd czeka na swiatlo, albo przepuszcza pieszych to nie upowaznia jeszcze do ominiecia tego przepisu
OdpowiedzChcecie być na równi z innymi użytkownikami drogi to stosujcie się do zasad i czekajcie na swoją kolej, a nie wpychacie się ze swoimi jeździdełkami na trzeciego koniecznie chcąc być jak najszybciej po drugiej stronie skrzyżowania. A później jest płacz i akcje "Patrz kierowco w lusterka".
OdpowiedzJeżeli kierujący jednośladem będzie łączył się z Tobą w bólu stojąc w korku, czekając na swoją kolej (proponuję zrobić na jezdni numerki jak na poczcie i sprawdzać przy każdym skrzyżowaniu, czy delikwent nie oszukuje) to będziesz czekał/ła jeszcze dłużej, za to z uśmiechem na ustach że on nie ma przypadkiem lepiej od Ciebie :) Motocykliści w korku rozladowują go zmniejszając natężenie ruchu, a Ty domagasz się jeszcze większego tłoku? O zgrozo! Korki masz z powodu wpychania się kierowców samochodów cwaniakujących, że nie widzieli kończącego się pasa lub gwałtownie wpychających się, gdzie trzeba mocno hamować.
OdpowiedzAlez jestes zazdrosny... W jakim celu moto ma stac i zajmowac miejsce na drodze skoro ma mozliwosc zwolnienia tego miejsca? To prowadzi do zmniejszenia korka ulicznego. Ale nieee, wyznajesz zasade: ja stoje w korku to Ty tez stoj!
OdpowiedzWyjaśnijcie mi proszę według jakiej teorii twierdzicie, że przemykanie między samochodami zmniejsza korki uliczne? Co - jeśli zjedziesz motocyklem z danego miejsca, to wjedzie na nie auto i dzięki temu korek się zmniejszy? Jakoś nie rozumiem tej nowatorskiej teorii...
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzCzytając to wszystko mam mieszane uczucia...Odrazu zaznaczę, że jestem motocyklistą ALE także kierowcą samochodu. Stojąc w korku przemykają obok nas dziesiątki motocykli, a teraz pomyślcie jakie byłyby korki gdyby każdy ten motocyklista który obok was przejechał stał przed wami swoim samochodem - więc nie mówcie, że motocykle nie zmniejszają korków, otóż zmniejszają je - nie tworząc. Jak tu ktoś wspomniał, stojący w korkach kierowcy puszek są zazdrośni - to fakt, każdy chce jak najszybciej dojechać do celu ale to nie powód by zajeżdżać innym droge, otwierać drzwi itp. Kupcie sobie skuter za 1200 zł z biedronki to nie będziecie stać w korkach :P Tyle z mojej strony. Lewa w górze !
OdpowiedzOd niedawna jestem motocyklistą :) W Londynie wygląda to tak, że kierowcy aut przed światlami rozjeżdżają się na boki zostawiając przejazd dla motocykli (w miarę możliwości). Kiedyś dojeżdżając do światem mialem za ciasno by się przecisnąć więc grzecznie czekalem. Kierowca auta zobaczyl mnie w lusterku. Opuścil szybę. Zlożyl lusterko i dal znak żebym jechal.
OdpowiedzHehe... A w nagrodę za uprzejmość zostawiłeś mu rysę zrobioną hakiem? :P
OdpowiedzCo byście nie pisali, ja stary pierdziel grzecznie robię puszeczką miejsce i macham łapką, aby jednoślad przesunął się do przodu.
Odpowiedzzanim wielu tu zacznie bajdurzyć to odsyłam do kodeksu ruchu drogowego aby zapoznali sie co to jest wymijanie co wyprzedzanie, a co omijanie.Jak nalezy je wykonać i jak się zachować w trakcie wykonywania któregos z tych manewrów ,a wszystko bedzie jasne i przy okazji zajrzeć do działu poświęconego znakom drogowym ,a w szczególności do znaków poziomych. A jak ktos w dalszym ciągu nie zrozumie to chyba powinien zastanowic się nad spasowaniem w poruszaniu się pojazdem silnikowym jedno lub wielo śladowym.
OdpowiedzTo co napisałeś na początku nie jest prawdą. Żaden przepis nie zabrania wyprzedzania innego pojazdu jadącego tym samym pasem. Dwa pojazdy mogą poruszać sie tym samym pasem. Przepisy mówią jedynie o tym, że jeden pojazd nie może poruszać sie dwoma pasami. Stary, po tak długiej dyskusji na ten temat mógłbyś pokusić się o dodanie czegoś konkretnego. Np. konkretnego paragrafu Prawa o Ruchu Drogowym na poparcie tego o czym piszesz. Zamiast tego rzucasz coś co sam wymyśliłeś bez zastanowienia czy sprawdzenia czy to ma jakikolwiek sens. Przejeżdżanie między samochodami nie jest zabronione. Miłego przejeżdzania.
OdpowiedzKolego w treści wyraźnie jest napisane że śmiganie pomiędzy puszkami nie jest zabronione (art.3 kodeksu drogowego - jak pisze w artukule)!!! Przypomnijmy sobie nawet egzamin na prawo jazdy A czy też B, jak instruktor mówił że możemy wyprzedzać roweżystów (też użytkowników drogi) i jeśli robimy to na tym samym pasie nie przekraczając osi jezdni nie musimy nawet tego manewru sygnalizować, pozdrawim
OdpowiedzMyślę że wyprzedzanie/wymijanie pojazdu A przez pojazd B znajdujący się na tym samym pasie jest zabronione, a mowa jest właśnie o takiej sytuacji. Motocyklista ktory przejeżdża między dwoma samochodami znajdującymi się na sąsiednich pasach znajduje się na pasie jednego z tych samochodów. Tak więc jeśli jest prawdą to co napisałem na początku, taki ruch jest zabroniony. Jeśli nie jest to prawdą proszę mnie sprostować.
OdpowiedzNie do końca, można wyprzedzać inny pojazd jadący tym samym pasem, ale wolno to zrobić tylko z jego lewej strony.
Odpowiedzprzepisy zmieniły się, można wyprzedzać także lewą stroną na jezdni dwupqsmowej
OdpowiedzDokładnie tak jak napisałeś. Nie mam nic przeciwko omijaniu aut jeśli kolumna samochodów stoi w korku, ale jazda pomiędzy dwiema kolumnami samochodów dojeżdżających do skrzyżowania i to jeszcze za zakręcie to już chyba przesada.
OdpowiedzMyślę że nie jest dozwolone wyprzedzanie/wymijanie użytkownika drogi A przez użytkownika B, jeśli znajdują się oni na tym samym pasie, a o takiej właśnie sytuacji jest mowa. Motocyklista przejeżdżając między dwoma samochodami znajdującymi się na sąsiednich pasach znajduje się na pasie jednego z dwóch samochodów między którymi przejeżdża. Jeśli więc prawdą jest to co napisałem na początku, taki ruch jest zabroniony. Jeśli jestem w błędzie niech ktoś to sprostuje.
Odpowiedz