Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJestem zwolennikiem starej szkoly (notabene gdzies tutaj bedzie artykul na ten temat), ktora wbrew wszystkim mowi, ze lancuch motocyklowy (uszczelniony) smaruje sie czesto ale nie czysci szczotka wcale. Dlaczego? Otoz srodki do czyszczenia sa generalnie lotne i chetnie wlaza miedzy metal i uszczelki, znacznie chetniej nie smar. Skutek prosty: tam gdzie najbardziej jest potrzeby smar, to go nie ma i rezultatem jest korozja. Rdza wewnatrz lancucha jest o tyle problematyczna, ze unieruchamia lancuch, a lancuch co rdzewieje na 2-3 miejscach od srodka jest do wywalenia. Tak ze ja swoich lancuchow porzadnie nie czyszcze nigdy, ale regularnie sprawdzam napiecie i smaruje co 500-800km. Przy myciu maszyny go co najwyżej z zewnatrz wytrze grubsza szmata nasaczona w nafcie albo innym nie korodujacym srodkiem do mycia metalu. Zaden lancuch co mialem, nie wytrzymal mniej jak 20-25 tysiecy. Zaden nie zardzewial. Wiekszosc musialem wymienic, bo rozciagniecie ogniw mierzone wedlug ksiazki serwisowej sugerowalo wymiane. Na napinaczu nie raz, nie dwa bylo jeszcze sporo luzu.
Odpowiedz