Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeMick, no jak ty pięknie odwróciłeś kota ogonem. To właśnie zespoły winne są wprowadzenia tego przepisu, ponieważ z roku na rok coraz bardziej "przeginały". Obniżanie ciśnienia w oponach do ekstremalnych wartości jest właśnie niebezpieczną sytuacją. Jazda na lekko większym ciśnieniu w wyniku nagrzania, jest jak najbardziej do opanowania poprzez umiejętności ridera. Powiem nawet że to sytuacja naturalna. Jazda na flaku natomiast bywa nieprzewidywalna i tutaj kierowca może nie mieć nic do powiedzenia kiedy opona puszcza. A przecież nie o to chodzi żeby doskonalić się w tą stronę. Chyba nikt nie chce Mistrzostw Świata w jeździe na flaku. Podobnie było z aktywnym zawieszeniem w F1. Pozwalało przesunąć limity do granic możliwości, Jednak ta granica zrobiła się niebezpiecznie "niewidoczna", dlatego bolidy wylatywały z toru bez jakiejkolwiek kontroli. Wprowadzono przepis i problem zniknął. Nie ma się co dziwić że zespoły eksperymentują szukając tych ostatnich "promili" przewagi. To natura konkurencji. Dlatego właśnie wprowadza się przepisy, jak już "przegną". Niech szukają przewag w innych zakresach budowy i ustawień motocykla. Tutaj osiągnęły limit. Oczywiście zespoły jak to zespoły. Będą narzekać i grzmieć że się ich ogranicza. No tak już mają. Niestety ci mniej orientujący się w temacie podchwycą ten lament i rozdmuchają nieistniejący problem.
OdpowiedzWiele przepisów jest bez sensu, co zabija ducha sportu... Tam pracują (czytaj jeżdżą) zawodowcy, najlepsi na świecie i sądzę, że mają na tyle rozumu i doświadczenia, że radzą sobie z takimi pierdołami bez bezsensownych przepisów... Zmierza to trochę w stronę F1, którego od dawna nie oglądam, bo jest nudne jak falki z olejem głównie przez przepisy. Oby organizatorzy MotoGP nie zabili całkowicie ducha sportu przepisami i nie zmienili tej serii w nudne F1...
Odpowiedz