Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarze"Jak następnym razem wygrasz, to wylecisz z zespołu ... " skąd my to znamy. Czyli tak, to nie tylko w Polsce ... :)
OdpowiedzHmmm..mozna by tu snuc teraz teorie spiskowe na temat "ustawiania" wyscigów MotoGP...i w sumie tak to wyglada, jesli mówi sie wprost, ze nastepnym razem ten nie ma prawa wyprzedzic tamtego...to jest zadanie podłożenia isę w sytuacji, gdyby teoretycznie słabszy zawodnik miał szanse dojechac wyżej od "fabrycznego". Dobrze...i mam nadzijee, że dzije się to tylko na szczeblu jednego producenta...co i tak kolorowo nie wyglada....przykre to ale tkai już dziś jest sport. W sumie dobrze, ze ci którzy go uprawiają postanowili czasem coś publicznie powiedziec bo dyskrecja "jest dobra w polityce" jak powiedział Tusk :D
OdpowiedzW F1 to normalka - w MotoGP też czasami ma miejsce. Nie od dzisiaj wiadomo, że Bridgestone i Michelin faworyzuje jednych, a innym dostarcza standardowe ogumienie i podobnie jest z producentami motocykli - nie tylko Ducati, choć z team-orders bywa różnie. Pozdrawiam
Odpowiedzmimo sukcesów Ducati zawsze mi szwankowało jeśli chodzi o pewne zasady fairplay...i w WSBK i tu pokazali, że są dupkami. jaki tam sport....podobnie jak F1... a Barrosa zawsze wspominam dobrze szczególnie za czasów czarnego West Honda 500ccm:)
OdpowiedzŚwiat wyścigów zawsze był bezwzględny :)
Odpowiedz