Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzePrzejechałem tę trasę ostatnio i serdecznie dziękuję za jej wskazanie :) Asfalt dobry, droga bardzo fajna - miejscami kręta, sporo lasów, bardzo miło się jechało. Zaskoczył prom w Świerżach - na podjeździe jest tabliczka, wg której kursuje co parę godzin, tymczasem pływał cały czas, więc czekałem na niego raptem kilka minut.
OdpowiedzMnie zastanawia jedno. Po kiego wala wlazł na ten pomnik. Czołg to czołg ale dalej jest pomnikiem. Miał być fajny artykuł, a pokazuje kretyna co nie umie się zachować przy pomniku.
OdpowiedzCzcigodna Tragedio proszę o bystrzejsze spojrzenie na zdjęcie ze Studzianek Pancernych. Na czołg wdrapała się bowiem Lidka a nie ten "kretyn". Zresztą tylko dlatego że jest już zbyt zramolały. Lidka natomiast popisała się umiejętnością i odwagą we wdarciu się na wiszącą kilka metrów nad ziemią lufę czołgu. Czyli tymi cechami które charakteryzowały jego załogę w czasie śmiertelnej walki. Zresztą Lidka nie zrobiła tego aby w żadnym wypadku zlekceważyć czy pohańbić ten "niezmienny element krajobrazu". No i a propos tego "wała" o którym piszesz Czcigodna Tragedio to chciałbym podkreślić że Lidka jest KOBIETĄ i to atrakcyjną więc...
OdpowiedzA Pan Marek jak małolat przy puszce piwa na zdjęciu w wystawionym środkowym palcem. Może ten gest nie do mnie ale niesmak pozostał... (jak to w kawale)
OdpowiedzJak będziesz Ramo w moim wieku, czyli zdziecinniałym starowiną, to też zrozumiesz co to znaczy uważać się za "małolata". Pozdrawiam (bez tego palca, ale za to całą otwartą dłonią). PS. Opowiedz proszę ten kawał bo go chyba nie znam.
OdpowiedzMyślę że mój wiek jest bliżej niż dalej, ale ja jeszcze wciąż nie wyrosłem z małolata ;) Jednak nauczony podwórkowym doświadczaniem staram się zachowywać jak to mówił klasyk Psikuta wymawiany czasem z „s” na końcu: „Zawsze patrzę w oczy, kiedy z kimś rozmawiam; nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów…” To taka luźna konotacja mojej wypowiedzi powstałej w poluzowanych klepkach umysłu, tak jak i moja poprzednia inspiracja o której wspomniałem: „Spotyka się dwóch kumpli - Wiesz, chcielibyśmy, żebyś do nas więcej nie przychodził. - Dlaczego?! - Kiedy byłeś ostatnio, to zginął mi portfel. - Ale to nie ja! - Wiem. Portfel się znalazł, ale niesmak pozostał.” Jako, że zapewne spotkamy się na mieście, skoro jeździmy po tym samym, cieszy mnie że pozdrowimy się LWG zamiast…. ;-D
OdpowiedzA czy tylko "na mieście" ("a tymczasem na mieście inne były już treście") możemy zrobić tę LWG czy gdzieś dalej, choćby w okolice Warszawy to się wypuszczasz? Czy oprócz tego palca, to coś możesz powiedzieć o treści i zdjęciach proponowanych tras?
Odpowiedz