Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeA jednak brzmi jak marudzenie starego pierdziela: kiedyś to była muzyka, kiedyś to były samochody, kiedyś to były motocykle, a dzisiaj to... Dzisiaj to bzdury. Percepcja człowieka z wiekiem coraz bardziej się zamyka i rzeczy które spodobały nam się w wieku np 20 lat utrwalają się jako wzorce i kształtują nasz gust, a te nowe to już nie bardzo do nas docierają i stąd stwierdzenie "kiedyś to...". Tak było, jest i będzie we wszystkich pokoleniach.
OdpowiedzTrudno się dziwić, że producenci upodabiniają swoje mniejsze motocykle do większych, bo zapewne każdy kupujący woli żeby jego 125, czy 300 nie krzyczała z kilometra swoim wyglądem, ze to motocykl do nauki jazdy. A z tym podobienstwem wiekszych maszyn to spora przesada. Cala kupa motocykli ma unikalną stylistykę. Zaczynając od wszystkiego co włoskie (czyli rownież MG, Aprilii i MV Agusty), przez BMW i KTM, ktorych produkty na pierwszy rzut oka odróżniają się od reszty stawki. Aż po amerykanskie maszyny, które tez z daleka latwo zidentyfikować. Moze nie konkretny model, bo do tego trzeba byc milosnikiem marki, ale sam znaczek na baku jest zwykle dosc oczywisty. A nawet wśród japonskich motocykli jest ciagle calkiem sporo takich, ktore wyraznie odróżniają się od innych. Np.: R1, seria MT, VMax, Katana, H2, itd.
OdpowiedzTakie motocykle jak Busa już nie powstaną (najciekawsza jest wersja Ghost Ridera...). Teraz wystarczy wejść np do salonu firmy o nazwie zaczynającej się na Y, aby zobaczyć w zasadzie takie same (bardzo dobre zresztą) sprzęty w takich samych barwach, różniące się tylko silnikiem.
OdpowiedzSlowo klucz to unifikacja wszystkiego maksymalnie jak to mozliwe. Wspolna baza konstrukcyjna powstaje tylko raz, pozniej to hulplaszcza ale tylko w zakresie zmian narzuconego na ramiona plaszcza. Liczy sie wynik finansowy koncernow. Chociaz moze to i dobrze, bo inzynierowie moga sie skupic na docyzelowaniu wlasciwosci jezdnych i ergonomii rozwiązan skutkiem czego kolejne generacje sa dopracowane w coraz wiekszym stopniu.
OdpowiedzDopracowanie: https://www.uokik.gov.pl/powiadomienia.php?tag=Yamaha
OdpowiedzDopracowane za wyjątkiem elektroniki...
OdpowiedzZ tym różnieniem się silnikiem to bym tak nie szalał ;)
Odpowiedz