Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzebez muzg w aucie i kamikaze na moto w takim ruchu się nie odkręca manetki trochę wyobrazni i zdarzenia by nie było
OdpowiedzJak nie jeździsz to nie widzisz że tu do Motocyklisty nie ma się o co przypier…
OdpowiedzDe facto w kierunku odpowiedzi na pytanie : Gość na ścigaczu miał mało czasu na hamowanie awaryjne dodatkowo na brudnym asfalcie przy 7 na plusie. Niektórzy np. ci jak ten Gość przy dzwonie, po nie do końca udanej próbie hamowania awaryjnego, mogą doznać urazu z którego już nie wyjdą. Tak więc owszem nie ma czasu a nie chcesz przy dzwonić to czarujesz jak się prześlizgnąć. Jedni kładą jednoślad inni się w ogóle nie przejmują i zamiast zwalniać przyśpieszają z myślą a nóż się uda albo kochanie zaraz będę ;]
OdpowiedzMożna zaobserwować że w tych 3 sekundach od momentu gdy wyjechało audi biker już ustawiał motocykl bokiem hamując awaryjnie i ostatecznie musiał zdecydować czym uderzy i jak zdoła się ewakuować. Dużo szczęścia w tym przypadku że nie ucierpiał i że kierowcy na przeciwległej wcześnie zaczeli hamować. W tym wypadku jadąc motocyklem ciężko było by nie zaczepić suva przy próbie omijania innym pasem, dobra decyzja z położeniem motocykla, szybka reakcja motocyklisty miała tutaj duże znaczenie.
OdpowiedzMotocyklista pokazal technikę jazdy z czasów kiedy motory nie miały chamulców. Ewidentnie brakowało doświadczenia i rozsądku. Kazdy poznając swoją maszyne powinien ćwiczyć chamowanie do zablokowania przedniego koła
OdpowiedzMając 2 sekundy na hamowanie, a widać ze hamuje. To Motocyklista lepiej już nie mógł się zachować. A motory to są w kosiarkach inteligencie... takie komentarze sobie wsadź w ...... zerze.
OdpowiedzMoja Honda i ja nie mieliśmy żadnych szans na zmianę pasa czy awaryjne hamowanie. Widziałem w okół pieszych i właściwie nie miałem innego wyjścia. Zszedłem na kolano zaciskając oba hamulce aby maksymalnie wyhamować maszynę przed zderzeniem w dodatku miałem nadzieję że Motocykl zatrzyma się pod samochodem wypychając ową Hondę w stronę podwozia, gdzie straciła prędkość z jaką się poruszała. (50kmh) Gdy by ten motocykl odbił się w jakiś inny sposób niż taki w jaki to sobie wyobrażałem nie zatrzymał by się na jezdni a z pewnością na chodniku gdzie było mnóstwo pieszych. Honda po zderzeniu kręciła się jak spinner i piesi mieli czas aby ocenić czy trzeba uciekać czy też można obserwować co się stanie. Dodam od siebie że takich ludzi jak ten śm***ć zamyka się w więzieniu.... kto wie kto będzie następną ofiarą śm***ć*a któremu nie podoba się że ktoś porusza się po drodze jednośladem.
OdpowiedzBez torowego wyćwiczenia dozowania siły hamowania przodem coby wiedzieć na ile można sobie pozwolić, pozostaje panika przodem (czyli natychmiastowy szlif) albo tyłem (niby trochę bezpieczniej bo się moto trochę prościej wali). W każdym razie, bez ćwiczenia rozpłaszczania przedniej opony = zwiększania możliwego max hamowania bez poślizgu pozostaje zgadywanie czy się uda albo szlif. Na zgadywanie nie ma czasu, więc jednak szlif. Dobrze, że był czas na ten szlif.
OdpowiedzZachęcam wszystkich do doskonalenia tej "techniki" kładzenia motocykla xD
OdpowiedzPo co w ogóle hamulce jak można co rusz motocykl kłaść
OdpowiedzTu działa instynkt więc nie ma co dywagować czy decyzja była dobra czy zła. W takiej sytuacji kierowca ocenia swoje własne szanse, a nie rozważa w jakim kierunku i na kogo poleci jego motor. Dobrze, że nikt nie ucierpiał.
Odpowiedzpewnie młody kierowca bo trochę spanikował no i patrząc co dzieje się z motorem na pewno nie jechał 50km
OdpowiedzGdyby nie betonowy kosz i znak to 3 pieszych zostałoby ściętych z chodnika, niewielkie szanse na przeżycie by mieli patrząc jak motocykl odbiją się od kosza i słupa
OdpowiedzA mnie to ciekawi jak to się dzieje, że prawie wszyscy motocykliści w takiej sytuacji "kładą maszynę". Gdzie oni to ćwiczą? Ile razy trzeba to zrobić, żeby w razie czego wykonać ten trick w ułamku sekundy? Ja bym to zrobił chyba co najwyżej niechcący blokując koła w panicznym hamowaniu.
OdpowiedzMogę odpowiedzieć jako laik. Kupiłem sobie swoją pierwszą 125 by oswoić się ze światem motocykli. Po niecałych 3 tygodniach, jadąc 50km/h, ktoś wyjechał mi na drogę w sposób identyczny jak na nagraniu. Po naciśnięciu klamki hamulca, błyskawicznie zorientowałem się, że nie mam szans na wyhamowanie. Położenie motocykla wyszło samo z siebie :) nie trzeba tego ćwiczyć :)
Odpowiedz" Ja bym to zrobił chyba co najwyżej niechcący blokując koła w panicznym hamowaniu." :-) tak właśnie jest... 99% to dokładnie taka historia, a nie bajki, że ktoś świadomie położył; ale jak świadomie to chyba jeszcze gorzej świadczy o kierującym; jak hamuje motocykl a jak kupa gruzu szlifująca asfalt?
OdpowiedzNiestety w tym roku położyłem motocykl adrenalina robi swoje mózg wchodzi na takie obroty że naprawdę działania podejmuje się jak w slow motion pamiętam każdy ruch a potem każde odbicie od asfaltu zdążyłem nawet dołożyć ręce do kasku dzięki czemu obyło się bez złamań.
OdpowiedzWarto zwrócić uwagę: jak długo ślizgał się motocykl i z jakim impetem uderzył (na szczęście) w słupek. Świadczy to o prędkości z jaką jechał motocyklista (prawdopodobnie dość znaczną). Wina wynikająca z przepisów jest oczywiście po stronie kierującego samochodem, ale motocyklista jechał za szybko i też w pewnym stopniu przyczynił się do tego zdarzenia.W mieście należy jechać bardzo rozważnie i z uwagą skupioną dwa razy bardziej niż w otwartym terenie.Pamiętajmy o tym. Pozdrawiam Jacek z Jarocina
OdpowiedzTo ile jechał? Bo widać masz prędkościomierz w oczach. Ewentualnie dodatkowy zmysł... Nie widać całej drogi, ale wydaje się, że jest tam podwójna ciągła co sugeruje, że kierowca SUV-a nie mógł tam nawet skręcić?
OdpowiedzA o kalkulowaniu jest mowa. Ja w swoim przypadku, kiedy prawie nie wjechałem w samochód z boku, przez ułamek sekundy zastanawiałem się gdzie skręcić, czy do przodu czy do tyłu samochodu w który o mało co bym nie wjechał. A z filmów wiem, że przód jest najcięższy, bo silnik itp. więc bezpieczniej w tył. Poza tym samochód jak jedzie do przodu, to po chwili z tyłu zrobi się więcej miejsca i są większe szanse na ominięcie niż pchanie się pod koła z przodu samochodu :)
OdpowiedzTo jest ewidentne wymuszenie samochodu,chciał skręcic motorem ,a jak wiadomo motorem sie nie da,wiec sie położył prosta sprawa,co wy wogóle pier dolicie idioci
OdpowiedzNie ma co gdybać, stało się co się stało. Nikt chyba nie ucierpiał za bardzo na szczęście. Mógł ewentualnie spróbować ominąć samochód swoim prawym pasem, bo widać, że miejsce było, no ale nie wiadomo jakie były warunki na drodze, czy nie było trochę ślisko czy jeszcze coś innego itd.... Zdarzyło mi się raz przez swoją głupotę wyprzedzać samochód, a nie zauważyłem, że przed nim inny samochód skręca na drogę przez przeciwległy pas... prawie bym w niego wjechał, ale na szczęście udało się go ominąć z tyłu, bo tamten zdążył wjechać w drogę. Ten tutaj też już był prawie na środku drogi zostawiając wolny pas za sobą. No ale to tylko gdybania. Najważniejszy jest instynkt, dlatego trzeba jeździć i się uczyć oraz o tym pamiętać, aby nauka nie poszła w las i potem w nagłych sytuacjach człowiek wyszedł cało.
OdpowiedzMoim zdaniem wina kierowcy w Audi. Kierowca motocykla zachował się instynktownie, najważniejsze żeby nikt nie ucierpiał.
OdpowiedzAle tu nie chodzi o spór czyja wina, bo wina jest ewidentna kierowcy samochodu. Pisanie "moim zdaniem" sugeruje, jakby sytuacja była jednak trochę nie pewna. Chodzi o to czy słusznie położył, czy nie:)
OdpowiedzPodczas awaryjnego hamowania nie ma opcji zmiany toru jazdy, z abs-em jest trudno a co dopiero bez. Przednie koło poleciało i gleba była.
OdpowiedzDokładnie; skręcił - nacisnął na heble z całej siły, przednie koło dostało uślizgu i gleba, a nie żadne "położyłem motocykl". Takie bajki z kładzeniem to zostawcie dla dzieci.
OdpowiedzDokładnie tak było - motocyklista zadziałał odruchowo bo sytuacja go zaskoczyła..... Najpierw skręcił potem heble na całego - musiała być gleba i się mu i innym!!! ostatecznie udało - nie było to żadne celowe położenie motocykla bo celowo to by zrobił tylnym hamulcem... Malo kto ćwiczy awaryjne hamowanie i mało kto wierzy że byłby w stanie to odhamować na suchym i na wprost bo jednak to trochę loteria do samego końca takiego hamowania - w tym konkretnym przypadku szansa była prawym pasem
OdpowiedzTylko trening i odruchy w takiej sytuacji mogą mieć decydujące znaczenie. Do tego stan techniczny motocykla. Instynkt samozachowawczy podyktuje co ma zrobić.
OdpowiedzOmijająć prawą mógł zabić siebie na słupkach i pieszych. Przecież było by bliżej…. Nie wiem, gdzie wasze logiczne myślenie….
OdpowiedzFuriat z audi który zaraz po zdarzeniu groził biednemu motocykliście słowami masz prze........e , lecz tego na nagraniu nie udostępnili następnie biegał po jezdni miedzy samochodami do potencjalnych przekupek błagając o składanie fałszywych zeznań. Najszczersze wyrazy współczucia dla 25 - cio letniego Motocyklisty. Dodam że tam jest podwójna ciągła, a manewr wykonany samochodem audi woła o pomstę do Nieba.
OdpowiedzMoże redaktor opisze w jaki sposób świadomie kładzie motocykl w takiej sytuacji :) i czy ten filmik to przedstawia.
OdpowiedzMoim zdaniem powinien próbować się ratować. Ale to ma pewno zależy od kierowcy, czy ma podzielność uwagi, umiejętność dużej koncentracji i doskonałość refleksu. Doświadczenie też ma dużo do gadania. Taka ciekawostka, dziwne jest to, że po wyratowaniu, strach przychodzi gdy już wszystko jest w porządku. Można pobrudzić majty po fakcie :)
OdpowiedzPodzieleni bo większość „ekspertów” myśli ze on coś zrobił świadomie, ze świadomie położył motocykl. A to bzdura totalna. Ewidentne widać ze gość mocno nacisnął klamkę hamulca i zablokował przednie koło po czym stracił panowanie nad motocyklem. Gdyby miał abs lub hamował z wyczuciem to mógłby odbić w prawo gdzie miał pusty pas i duzo miejsca, a nie w lewo na przeciwległy pas. Miał farta ze nic tym pasem nie jechało .
Odpowiedz