Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarze"Kierujący pojazdem może kontynuować jazdę po uprzednio zajmowanym pasie ruchu po przejeździe pojazdu uprzywilejowanego." Czyli wystarczy aby Cię minął jeden z pojazdów uprzywilejowanych aby można było jechać na legalu. Pomimo że nadal ruch nie jest puszczany, ale motocykl przecież zmieści się na pasie z innym autem tym bardziej że owe auto jest przy maks przy krawędzi. Więc wbycie się na pole position jest jak najbardziej możliwe. Tylko trzeba mieć kamerkę i nagrywać co i jak.
OdpowiedzNie wiem po co w ogóle to pytanie. Komu przeszkadza, że motocyklista z niewielką prędkością podjedzie na początek korka? Czy na wszystko musi być paragraf? Oczywiście nie powinien jechać zbyt blisko aut (otwierające się drzwi, ludzie za autami itp) i zbyt szybko (żeby zareagować jakby co - on jedzie on ryzykuje, nie ma obwiniania innych w razie czego). Powinien być oczywiście pociągnięty do odpowiedzialności jeśli utrudni przejazd uprzywilejowanym więc oczy dookoła głowy, ale przez większość czasu nie ma takiego ryzyka więc szczerze mówiąc ja nie widzę problemu.
OdpowiedzPolski dziki kraj.. W starej Europie już dawno ten temat ogarnęli.. Ta Polska jakoś bardzo zacofana na każdym odcinku..!
Odpowiedz"Stara Europa" od lat pracuje na zacofanie Polski.
Odpowiedza po cholerę ten korytarz na trasach szybkiego ruchu gdzie jest pas awaryjny? Czyżby karetka szybciej jechała takim korytarzem niż pasem awaryjnym?
OdpowiedzDlatego, że Polacy tego nie ogarniają. Czaisz? My, Polacy, no sam nim jestem, i Ty i ty i ty, co to czytasz.. A jednak doskonale wszyscy tu wiemy, że zawsze znajdzie się ktoś, kto zamiast zadziałać zdroworozsądkowo, zrobi "lepiej", "usprawni", albo po prostu zrobi na złość. O odsetku napitych w takim korku nie wspominając. Dlatego właśnie w naszej pięknej ojczyźnie, której to zasadniczą składową jest Naród, taki korytarz życia musi być wprowadzony PRAWEM. Dokładnie opisanym, rozrysowanym i obostrzonym. I to jest smutne, że nikt tu nie myśli w kategoriach zdrowego rozsądku, empatii dla drugiego człowieka, stanu wyższej konieczności. Każdemu trzeba pokazać co i gdzie może. Bo jak nie, to robi, co chce, bo "można". Nie jest tak? Nie widzicie tego co dzień? Co do nagrywania - super. Motocyklista pojedzie ratować. Może i nawet komuś życie uratuje, ale co z tego jak te portaliki od nagrywania i wspólnego jado-onanizmu potem zaszczują takiego pacjenta filmami, zdjęciami i tekstami typu do pierdla, motopi*da, zabić i ukamienować. A jak to nie zadziała, to zawsze można napisać, że dzieci płakały i przecież to mogły być one tam z przodu, albo wyjść się pobawić na korytarz.. Nie mogą? Przecież w prawie tego o tym nie ma! No cokolwiek.. Ej ludzie! Tak tu jest i niejedno o tym przeczytamy... Bądźmy trochę lepsi, myślmy... Pozdrawiam.
OdpowiedzNiestety dużo racji. Dwa kolejne przykłady, które mnie dotyczą podczas moich podróży do i z pracy to 1. jazda na suwak (ciągłe narzekanie na "cwaniaków" jadących kończącym się pasem bez pomyślenia o długości korka gdyby tego nie wykorzystać) i 2. pas zjeżdżający z drogi szybkiego ruchu, który w godzinach szczytu jest zakorkowany więc większość kierowców przedłuża go na pas wyłączony żeby tylko nie stać na pasie szybkiego ruchu powodując zagrożenie ale za to stoi na poboczu oddzielonym linią ciągłą. Oczywiście masa głosów, że to niezgodne z prawem bo linia ciągła - ostatnio krążył film takiego "zgodnego", w którego przypieprzył inny - i to niby lepsze. Jak widzę ludzi stojących na środku drogi szybkiego ruchu bo koniecznie musi zjechać a przegapił bo gapa to się zawsze zastanawiam gdzie on ma swój zdrowy rozsądek. Podsumowując - zgadzam się, zdrowym rozsądkiem załatwilibyśmy bardzo dużo tematów i życie mogłoby być spokojniejsze.
OdpowiedzDaleko nie pojedzie jak na awaryjnym natknie się na zdefektowany pojazd. Awaryjny kojarzy się bardziej z awarią niż ratunkiem, ale może nie wszyscy mają takie jak ja, dziwne skojarzenia.
Odpowiedz