Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzenie polacy najczesciej przekraczaja predkosc, tylko najczesciej sie do tego otwarcie przyznaja
OdpowiedzPrzypomnę wypowiedź S. Zasady dot. ograniczeń prędkości w PL: "Ograniczenia prędkości są robione dla 18latke który odebrał właśnie prawo jazdy i jedzie maluchem na łysych letnich oponach w śnieżycę". VIde 3 pasmowa Płowiecka w Wawie z ograniczeniem 50kmh. Konia z rzędem takiemu co znajdzie jadącego zgodnie z przepisami na tym odcinku (pomijam sytuację korka).
OdpowiedzTakie miejsca, jak opisane przez Ciebie ulica należy oczywiście zweryfikować. Jednak problem nie stanowią przekraczający prędkość w takich miejscach. Każdy, kto jeździ po polskich drogach wie, o co chodzi. Na marginesie wypowiedź Pana Zasady jest równie szkodliwa i głupia, jak jego polityczne zaangażowanie.
OdpowiedzChamstwo na polskich drogach jest powszechne. Przekraczania dozwolonej prędkości to norma. Do tego dochodzi wymuszanie pierwszeństwa, jeżdżenie na zderzaku i wiele, wiele innych wykroczeń. Jeżdżę samochodem oraz motocyklem od 30 lat i odnoszę wrażenie, że zamiast coraz lepiej, jest coraz gorzej. Z pewnością sprzyja takiemu stanowi rzeczy, niezmieniany od kilkunastu lat taryfikator grzywien za wykroczenia drogowe, mizerna ilość policji na drogach i odebranie gminom prawa korzystania z fotoradarów. Czas najwyższy,żeby zaprowadzić porządek na polskich drogach.
Odpowiedz"Badanie pokazało również, że z roku na rok rośnie trend, w którym motocykliści nie mają widocznego udziału, ale bardzo zależy od niego ich bezpieczeństwo." Co autor chciał nam powiedzieć?
OdpowiedzA czego tu nie rozumiesz?
OdpowiedzA w czym motocykliści nie mają udziału? W przekraczaniu prędkości? Tego nie rozumiem.
OdpowiedzO gadanie przez telefon chodzi. Czytaj do końca.
OdpowiedzJa będę się upierał, że z dziennikarstwem nie ma to wiele wspólnego. Pisanie, że ktoś nie ma w czymś udziału, a dopiero później i to wcale nie wprost pisać, o co chodzi, to w moim odczuciu nie ma wiele wspólnego z dobrym warsztatem dziennikarskim. Na marginesie całkiem sporo czytam i zwykle staram się czytać do końca :) Pozdrawiam!
Odpowiedz