Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeDlaczego Rafał stoi tyłem?
OdpowiedzZgadzam się z powyższym w stu procentach. Naprawdę wystarczy zechcieć, uwierzyć i zacząć działać! Parę lat temu wybrałem się na chińskiej 150-tce (!) wraz z żoną do Rumunii. Wyjazd zaplanowany jedynie z grubsza. Wrażenia niezapomniane. Doświadczyłem również wspomnianej życzliwości gdy w pewnym momencie doszło do awarii skrzyni biegów. (Nawalił 2 bieg. Dzień wcześniej przejechaliśmy Trasę Transfogarską.) Panowie z warsztatu samochodowego robili wszystko by znaleźć miejsce gdzie usterkę będzie można usunąć. Ostatecznie jednak podjęliśmy decyzję o powrocie do Polski. I tak przejechaliśmy ponad 1200 km. na trzecim biegu, gdyż przy próbie zmiany na inny skrzynia sprawiała wrażenie, że tego już nie wytrzyma... Ech, jest co wspominać. Dowodem jest to, że żona złapała bakcyla i nie bierze innego rodzaju wyjazdów pod uwagę. Do Rumunii wróciliśmy w roku następnym. Była też Bułgaria, Grecja, Chorwacja, Serbia, oczywiście Słowacja, Niemcy, czy Czechy. Ma się rozumieć sprzęt zmieniliśmy na nieco poważniejszy. W tym roku plany są jeszcze ambitniejsze. Największy koszt naszych wyjazdów to paliwo. Z noclegów pod dachem korzystamy na zmianę z namiotem. Jedzenie to pole do popisu. Ostatecznie jako dodatkowe koszty można je nawet pominąć. Czy w trasie, czy w domu i tak coś jeść trzeba. Noclegi - pod koniec dnia warto sprawdzić choćby w aplikacji "Booking". Wtedy bywają fajne przeceny. Nigdy nie mieliśmy z noclegami kłopotu. Jeżeli chodzi konkretnie o Rumunię to trzeba uważać na drogi. Warto poszukać informacji w sieci, gdyż można trafić na kilkadziesiąt kilometrów remontowanej drogi głównej i np. mijanki ze światłami przez ponad 50 km... Tam takie remonty jednak inaczej wyglądają niż u nas. Można być naprawdę bardzo zdziwionym. Plusem natomiast jest bezpłatne Wifi na każdej stacji benzynowej. Proponuję również zajrzeć na stronę: https://www.freemaptools.com/radius-around-point.htm Można tam wpisać nazwę swojej miejscowości i zatoczyć koło na mapie o zadanym promieniu. Np. 1000 km. Kiedyś zrobiłem tak dla miejscowości Kraków i dało mi to na tyle do myślenia, że zamiast pojechać nad Bałtyk, zacząłem wyjeżdżać na południe. :) Pozdrawiam
Odpowiedz