Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzePanie, z tego co widać po komentarzach nic się nie zmieniło od tych 10 - 15 lat. Jak za 5 - 10 tys zł, czyli w cenie lepszego roweru chcesz Pan wyprodukować, przetransportować przez pół świata i sprzedać z zyskiem nowy motocykl? I problem nie polega tylko na kontroli jakości, tylko głównie na bardzo kiepskiej jakości materiałach użytych do produkcji. Na tyle kiepskich że tego szajsu nie da się nawet porządnie wyregulować. Najgorsze są elementy gumowe, które pękają i szybko tracą jakiekolwiek właściwości. Opony są wręcz niebezpieczne dla życia i zdrowia. Ilu ludzi się na tym zabiło to aż strach pomyśleć. W tych moto - szrotach nawala dosłownie wszystko. One rozlatują się w oczach. Żeby na tym jakoś jeździć konieczna jest ciągła opieka warsztatowa. A kto z przeciętnych ludzi ma taką możliwość? Chiński moto-szrot to nie jest jakość, to jest "jakoś".
OdpowiedzSzkoda, że właściciel Almotu poświęca więcej uwagi PRowi niż jakości, o której tak chętnie opowiada. W moim motocyklu Junaka pierwsze usterki ujawnily się w ciągu 2 miesięcy - począwszy od drobiazgow, po wadliwą elektronikę. Minęło 1,5 roku, po ujawnieniu się szeregu innych, poważnych wad i spartaczeniu napraw przez poznański serwis ILEX, jestem na etapie przygotowywania się do pozwu.
OdpowiedzW listopadzie będzie rok odkąd mam junaka 122f i powiem co już jest zepsute : tłumik , urwała się jakaś przegroda w środku hałasuję na zimnym silniku , gumy sparciały własciwie wszedzię na podnóżkach , elementy gumowe, rama rdzewieje , jeden plastik odpadł podczas jazdy ( maskownica pod lampą ) urwało się mocowanie klaksonu ( blacha tak beznadziejna) ale jeszcze się toczy myśle ,że czas użytkowania takiego motocyklu to maksymalnie 5 lat przy normalnej eksploatacji , ja mam najechane ok. 2300 km
OdpowiedzTypowe usterki Chinola. Czyli od 10 lat nic się nie zmieniło.
OdpowiedzMam Junaka 123. Jak mi pękła osłonka kierunkowskaza przedniego to nie było części zapasowaj, bo "nie ma". Po pewnym czasie udało się zakupić kierunkowskaz tylni... Mam przejechane 6 tys km, jeżdżę bardzo delikatnie a pomimo tego z tylnego koło wypadły mi ostatnio 2 śruby!! (2 jeszcze zostały). Oryginalny łańcuch trzeba napinać co tydzień. Odpalenie zimnego silnika to akrobacja (3 minuty lekkiego gazowani na pełnym ssaniu, potem półssanie i ciągle liczysz na to że nie zgaśnie). Ogólnie dno, ale nawet nie najgorzej wygląda. Kosztował 5 tysięcy. W porównaniu z klasową konkurencją to bardzo mało. W porównaniu do zarobków docelowej klienteli to rok oszczędzania..
OdpowiedzWitam posiadam junaka 126. Walcze o zwrot tego zlomu ma wiele wad istotnych od samego poczatku. Kazdy sie mnie zbywal bo twierdzil ze to moja wina. Rzczoznawca stwierdzil moja racje i sprawa leci do sadu. Nie dostaniecie zadnej pomocy ani od sklepu ani od almotu. Kupcie sobie zasluzonego japonczyka dozucie na remont i bedziecie mieli pewnosc konfort oraz bezpieczenstwo. Poniewaz w junaku tego wszystkiego brakuje. Uwierzcie mi szkoda wydawac pieniedze na chinskie motocykle Pozdrawiam.
OdpowiedzTwoja wina, bo zes kupil chinczyka, nie wiem czego sie spodziewales za ta cene ;)
OdpowiedzCo do jakości ,to kwestia gustu i akceptacji tego co nam podają w reklamie jako rzecz objawioną.. (czyż ten art. nie jest reklamą?)
OdpowiedzNie, tylko przedrukiem konkurencji
Odpowiedz"INFORMACJA PRASOWA" to sie teraz nazywa. Ludzie maja swiadomosc, ze jednak chinska produkcja wciaz jest daleko w tyle za konkurencja europejska (bo do japonskiej to nie ma nawet co porownywac). Generalnie prawda jest, ze z roku na rok jest lepiej. Ale wciaz jeszcze daleka droga. Mamy tez dwa typy klienta - starego "sentymenciarza", ktory kiedys mial tam WSK i wzdychal do Junaka, kupil sobie nowego chinczyka i wniebowziety, bo to jezdzi i nie trzeba az tak czesto lawety wzywac. Drugi typ to zwykly polski szary obywatel, zyjacy za skandalicznie male pieniadze, i dla takich ludzi mozliwosc kupienia fabrycznie nowego sprzetu w cenie 10-cio letniego odpowiednika renomowanej marki czesto przewaza nad wszelkimi pozostalymi aspektami. Bo jednak wspolczesna china nawet ze wszystkimi swoimi wadami bije na leb ten zlom, ktory sie tluklo za PRL, a ktory obrosl w zupelnie moim zdaniem niezasluzona legende (tak wiem zaraz mnie zjedza, ale kurna nie bez przyczyny dlugi czas wszysktie WSKi, Junaki i inne truchla mozna kupic bylo za 50-100pln - sam wiele takich sprzetow skatowalem na polach!) Tak czy siak brawa dla Almot za skuteczne wykorzystanie fali sentymentu i rozpoznawanych marek - przeca wiadomo ze ludzie predzej kupia "Junak M11" niz Zongshen "hongcingpao", mimo, ze praktycznie jest to ten sam produkt.
OdpowiedzChlopie zastanow sie nad soba Nie dbales to zakatowales "zlomy z PRL" Chinh nawet jak sie nie katuje to sie psuje ;) Wiesz ile tego u mnie stoi w naprawie? 15 razy tyle co markowych motocykli ktore przyjezdzaja jedynie na serwis i drobne naprawy ;) A takiego "zloma z PRL" sie naprawia raz i sie dba o niego i sie odplaci bezawaryjnoscia To nie jest sprzet do katowania na polach Po wypowiedzi stwierdzam ze nie masz pojecia o tym co mowisz Pozdrawiam
OdpowiedzProblem w tym że do tego sprzętu z PRL dobrych nowych części brak bo te nowe części to chiński badziew co po kupnie nadaje się do kosza .Gaźniki które nie da się wyregulować ,puchnące tłoki itp.
OdpowiedzJa nie wiem o czym mowie, a Ty chyba nawet nie przeczytales tego, co napisalem. Fakt, ze taki stary dwusuw byl w stanie zniesc naprawde wiele. I fakt, ze z chinczyka potrafi np. odpasc wydech na drodze z "salonu" do domu. Sam napisales o polskich zabytkach, "naprawi sie raz, i sie dba o niego" i wlasnie to, ze trzeba caly czas dogladac, tu podregulowac, tam przesmarowac, tu dokrecic itd itp. Nie jest to sprzet do jazdy na codzien (i nawet jak na swoje czasy, jakosciowo i technologicznie wszystko bylo mocno w tyle za zagraniczna konkurencja) Zreszta sorki, taka glupia WSK, niedajborze 175 gdzie biegi wyskakuja, w ogole wrzucac biegi trzeba delikatnie i odpuszczajac gaz z wyczuciem, bo kazda zmiana grozi awaria skrzyni. Podnozki ze stopu, ktory sie wyciera na uzebieniu laczacym i wkrotce kreca sie wokol wlasnej osi. I jak nie jest to sprzed do katowania po polach, jak jeszcze 20-30 lat temu prawie kazdy nastolatek palowal jakas WSK czy SHL po lasach i polach. Junaków raczej nie, bo te zazwyczaj rozsypywaly sie wkrotce po wyjezdzie z podworka. Sprzety PRLu to byl (i jest) zlom. Aczkolwiek zupelnie sie spodziewalem, ze znajdzie sie jakis ich "obronca" :) Wspolczesna china to tez zlom. Fajnie mi dogadales, ze nie mam pojecia, o czym mowie. No tak, jezdzilem do tej pory na ponad setce motocykli z roznych epok, kilkadziesiat motocykli wyciagnalem z grobu i jezdza teraz po drogach, kilkanascie zbudowalem od podstaw. Ale co ja tam sie znam. Pozdrawiam.
Odpowiedz