Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzePanie Zieleniak, rację ma tu kolega krytykujacy autora za używany kask. Wypełnienie kasku, którego zadaniem jest absorbowanie energii uderzenia i jej rozpraszanie, dopasowuje się do raz podanego kształtu. Jeżeli drugi użytkownik kasku będzie miał pecha i dojdzie do wypadku, to kask używany, choćby najdroższy Arai, może nie spełnić swojego zadania. Wygniecone miejsce przez głowę poprzedniego właściciela zostawia milimetry pustki powietrznej. Wtedy uderzenie w kask przechodzi jak w domu nie na głowę, właśnie dzięki tej pustej przestrzeni. Między wypełnieniem a głowa nie może być żadnej wolnej przestrzeni. Dlatego też nie wolno kasku nawet pożyczać, bo dochodzi do trwałych odszktalcen wypełnienia. Odsyłam do źródeł fachowych jeśli jest pan tematem zainteresowany.
Odpowiedzskoro widać że kask nie ma żadnych uszkodzeń, zadrapań itp to czemu nie brać używanego. Trzeba się liczyć z tym że gąbka będzie trochę wygnieciona, ale to już sprawa nabywcy - czy dobrze przymierzy. Ja kupiłem kiedyś nowe ciuchy od RetBike-a. Wydałem wtedy sporo jak na moje ówczesne możliwości i po pół roku żałowałem. Stwierdziłem że to pieniądze wywalone w błoto. Zgadzam się z autorem - na początku "przygody" motocyklowej warto rozejrzeć się za używkami i zdobywać własne doświadczenia. No chyba że ma się sprawdzoną i pewną pomocną dłoń która podpowie jakie są plusy i minusy poszczególnych ciuchów. Nie mówię tu o sprzedawcach. Nawet ze sklepów uznawanych za "przyjazne" początkującym..
OdpowiedzTutaj muszę się zgodzić, używany kask to pomyłka na którą nie może sobie pozwolić początkujący motocyklista. Zwłąszcza, że te służą długo. I ważne aby miały certyfikat Snell - są wtedy najbezpieczniejsze.
OdpowiedzTutaj muszę się zgodzić, używany kask to pomyłka na którą nie może sobie pozwolić początkujący motocyklista. Zwłąszcza, że te służą długo. I ważne aby miały certyfikat Snell - są wtedy najbezpieczniejsze.
OdpowiedzOdzież używana - rozumiem... Buty - już mniej..... Kask używany - za pisanie takich rzeczy Pan Redaktor powinien otrzymać kopa w zad.... Dlaczego - o tym w mądrzejszych źródłach niech poczyta...
OdpowiedzNo jasne. Dożo wniosłeś do tematu poza krytyką autora... Napisz co masz do przekazania żeby i prosty lud mógł się dowiedzieć.
Odpowiedz