Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeEeee tam słabe myślałem że rama od olejaka ;-)
OdpowiedzTak jest jak żałuje się na fachowca.
Odpowiedzważne że zapierdala
OdpowiedzO ile się nie mylę to moto z Poznania od handlarza z naramowic. Panie igla bierz pań a to tak ma być fabrycznie. I te inne głupoty. Nie kupujcie od handlarzy ani gości tym podobnym! Ja miałem lekka mielonke sprzedałem handlarzom za śrubki w stanie znanym uczciwym do roboty stąd cena. Tydzień później wystawiony +70% jako igla nie naprawiony podpudrowany. I co? Sprzedał się w kilka dni! Dlà nich złoty strzał, dla niego ch*jowy. Jeb*ni handlarze, nie kupujcie od nich szrotow!
OdpowiedzO ile się nie mylę to moto z Poznania od handlarza z naramowic. Panie igla bierz pań a to tak ma być fabrycznie. I te inne głupoty. Nie kupujcie od handlarzy ani gości tym podobnym! Ja miałem lekka mielonke sprzedałem handlarzom za śrubki w stanie znanym uczciwym do roboty stąd cena. Tydzień później wystawiony +70% jako igla nie naprawiony podpudrowany. I co? Sprzedał się w kilka dni! Dlà nich złoty strzał, dla niego ch*jowy. Jeb*ni handlarze, nie kupujcie od nich szrotow!
OdpowiedzDlaczego nie podawać numerów VIN? Taki sprzęt powinien zakończyć życie u sprzedawcy lub od razu na złomie. Dodatkowo powinien być wpis z zastrzeżeniem w bazie danych w urzędzie komunikacji żeby rama o tym numerze VIN nigdy nie wróciła do obrotu. A jeżeli jeszcze ma świeżą rejestrację to obowiązkowo wizyta w stacji diagnostycznej wpisanej w dowodzie.
Odpowiedz